poochaty
Posiadacz elektryka
Dobrze napisane.Jeszcze napiszcie, że z każdym kilometrem macie poczucie ratowania planety...
![]()
Ja zawsze zmeiniałem auta dla frajdy. Pamiętam jak kupiłem Passata TDI wszyscy znajomi mówi, że chcę oszczędzić, bo diesel mało pali. Ja mówiłem, że mnie jara max moment dostępny już od 1500 obrotów. Podobnie z PHEV od Hyundaia. Byłem podniecony technologią.
Teraz jak jeżdżę Teslą i to w Szwecji gdzie 90+% prądu jest zielonego mam jakieś tam podstawy, żeby uważać, że "ratuję planetę", ale prawda jest taka, że znowu zmieniłem auto dla frajdy z jazdy.