Elektryk który dobrze skręca

A110

Nowy na Forum
Jestem na etapie poszukiwania czegoś co mi da więcej przyjemności z jazdy niż aktualnie posiadane samochody i zastanawiam się czy to już moment na elektryka czy jeszcze za wcześnie. Pomijam całkowicie problemy z ładowaniem, itd., nie o to tu chodzi.

Szukam czegoś co daje przyjemność z jazdy i jeździ dobrze (to nie oznacza że ma po prostu szybko przyśpieszać na prostej, to nie jest jeżdżenie dobrze!) i jako że nie mam doświadczenia z elektrykami zastanawiam się czy technologia już pozwala dogonić ICE. Chodzi mi o odpowiedniki samochodów typu Alpine A110, Alfa Romeo Giulia QV albo chociaż hothatchy pokroju Megane RS czy funcarów jak MX5 (świadomie podaję cztery różne segmenty) lub podobnych.

Obawiam się masy (sam niski środek ciężkości nie wystarczy) bo to najbardziej zabija przyjemność z jazdy, nie potrzebuję autostradowego ociężałego kolosa pokroju Audi A8 który na pewno jest bardzo wygodny, ale w pierwszym ostrzejszym zakręcie będzie mieć problemy ze skrętem.

Budżet to jakieś 350k pln, nie potrzebuję na już więc może np. coś ciekawego wychodzi w przyszłym roku. Cokolwiek?
 

A110

Nowy na Forum
Piszę głównie dla siebie bo jeśli to forum będzie nadal istnieć za kilka lat to tu wrócę podczas kupowania następnego samochodu i jestem ciekaw co się zmieni do wtedy. Rezultat był taki że kupiłem kolejny spalinowy samochód czy też ICE jak tu są określane. Dlaczego? Od najważniejszych argumentów:


  1. Główny i podstawowy powód - elektryki są ciężkie, co zabija przyjemność z jazdy. Oczywiście to można różnie rozumieć, doskonale rozumiem dlaczego sporo ludzi lubi nimi jeździć (taki trochę odpowiednik dawnych turbodiesli - "ciągną od dołu") ale jak ktoś lubi skręcać to niestety nie znajdzie tu niczego sensownego. To się zmieni wraz z rozwojem technologii ale obecnie jeszcze jest zbyt dużo zbędnej masy aby to miało jakiś sens z perspektywy osoby lubiącej zwinne samochody, dla kogoś przesiadającego się z landary pokroju X6 problemu oczywiście nie będzie.
  2. Jestem zbyt biedny na elektryki. Ostatecznym potwierdzeniem był dla mnie ten wątek który potwierdza że bez pół miliona (a tak naprawdę więcej) nie ma sensu zaczynać tematu elektryków. Dodatkowo koszty utrzymania nie są wcale mniejsze niż spalinowego pojazdu w przypadku braku domu oraz możliwości ładowania ze swojego gniazdka więc abym tu widział jakąś różnicę musiałbym jeszcze wydać jakieś półtora miliona PLN na dom co zresztą jest jedną z opcji na za kilka lat, okaże się jak tu wrócę po latach. Dla mnie obecnie wydanie tych niecałych 400k na funcar to optimum, na taką Teslę musiałbym się zakredytować a plusów wobec tańszego ICE nie widzę.
  3. Nie akceptuję obecnego chaosu z problemami dookoła ładowania, to jest zbyt niski poziom technologiczny oraz organizacyjny. Jakieś problemy z wpinaniem, problemy z płaceniem, problemy z prędkością, problemy z wtyczkami... nawet tu za dużo się o tym naczytałem. Zaakceptuję to gdy będzie działać tak jak działa tankowanie na stacji benzynowej - podjeżdżam, podpinam, płacę zwykła kartą i odjeżdżam pół godziny czy godzinę później. Wiem że to się zmienia, wiem że jest coraz lepiej, ale poczekam aż będzie działać prawidłowo, proces tankowania ludzkość opanowała już dawno temu i odtworzenie tego nie jest jakąś kosmiczną technologią, skoro producenci nie potrafią tak prostej rzeczy to nie mam zaufania w innych kwestiach.
  4. Brak ciekawych nadwozi, chociaż to dotyczy również ICE. Wszędzie są tylko pękate beczki pokroju Tesli X której zewnętrzne "piękno" bije chyba tylko to wewnętrzne, większość elektryków można by ustawić obok takich aberracji jak BMW X6 czy Mercedes GLE i nie wyróżniałyby się na ich tle. SUV goni crossovera, wszystko musi być wysokie i nijakie, najlepsze co aktualnie znalazłem z istniejących samochodów to chyba Kia EV6 (przynajmniej nie muszę mrużyć oczu żeby na nią patrzeć), może Ioniq 6 jest ładniejszy ale nie wiem czy kiedyś go zobaczę na żywo.
Oczywiście wiem że bardzo wiele osób (zwłaszcza tutaj) się z tymi punktami nie zgodzi ale jak pisałem to moje subiektywne wrażenia, w końcu kupuję samochód dla siebie a nie dla kogoś i jestem ciekaw co się zdezaktualizuje do następnej wizyty tu. Aktualnie jeżdżę Alpine A110, jeśli miałbym wymieniać to zapewne na Lotusa Emirę z V6 za kilka lat, najbliższy zakup to będzie prawdopodobnie jakiś kabriolet za 2-3 lata (do wtedy już powinno mi się zechcieć znowu mieć otwarty dach) i jestem ciekaw czy elektryki będą już oferować coś ciekawego w tej kwestii, zwłaszcza że tu już nie trzeba tak walczyć o masę bo to inny typ przyjemności z jazdy. Wystarczyłby mi nawet taki "baby car" jak Mazda MX-5 ale w elektrycznej wersji.
 

Michal

Moderator
Ja Ci tylko napiszę tak: przejedź się Tesla Model 3 Performance. Za 300 tys zł masz auto na pewno szybsze niż te o których piszesz, a może nawet i zwinniejsze, choć waży 1,9 tony. Na torze możesz je sobie ustawić jak chcesz. Jak się przejedziesz i stwierdzisz, że to nie dla Ciebie, to ok, ale na takich suchych opisach moim zdaniem popełniasz duży błąd i nie wiesz co tracisz, bo mógłbyś mieć fajne auto na co dzień, a nie tylko na 1 dzień w miesiącu ;)
 
Last edited:

krzyss

Pionier e-mobilności
1. Przypomnij mi ile wazy taki passat z napedem na 4 kola z silnikiem diesla albo jakas mocna benzyna ? Bo TM3 wazy 1900kg
2. Tm3 w wersji LR kosztuje 245kzl jak bedziesz sprawdzal cene tego passata daj znac ile taki kosztuje
3. Tak jest troche chaosu, ale karta GW oraz Orlen na dzien dzisiejszy rozwiazuja twoje problemy. Jeszcze popracuja nad awaryjnoscia ladowarek i bedzie git. Na stacjach benzynowych tez sie zaczyna komplikowac… ropa taka ropa z dodatkiem, adblue ktorego dopiero co brakowalo…
4. O gustach nie dyskutuje, mi sie cupra, ale naped ma lepszy tesla wiec nia jezdze.

To chyba tyle marudzenia :)
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
@A110 Zgadza się z wyjątkiem pierwszego punktu:
>Główny i podstawowy powód - elektryki są ciężkie, co zabija przyjemność z jazdy.

Przykład:
1.Alfa Romeo Giulia QV 2005kg 510KM cena 477k
2. Tesla YP 1995kg 530KM cena, poniżej 300k


Jeśli interesuje Cie MX-5 albo A110 no to w tej lidze jest Roadster
 

Cav

Pionier e-mobilności
Zaakceptuję to gdy będzie działać tak jak działa tankowanie na stacji benzynowej - podjeżdżam, podpinam, płacę zwykła kartą
To się może nie udać, całość może iść w inną stronę, po co tak komplikować proces?
Nie wszystko musi być takie jak w ice.

Już teraz, głównie używa się tego procesu bez podjeżdżania (ładowanie w domu), a często i bez płacenia za każdym razem (ładowarka sama rozpoznaje auto i rozpoczyna ładowanie).
Bez stania w kolejsce wraz z hot-dogami, a więc znacznie prościej.

Czyli odpada tak 1/3 procesu.
 

Belkot

Posiadacz elektryka
Ja czegos nie rozumiem. Założyłes wątek w listopadzie 2021. NIe przejechales sie przez ten czas zadnym elektrykiem? Pisałes ze masz budzet 350 tys a teraz piszesz ze cie nie stac? Wydaje mi sie ze nie zrobiles nic zeby sie przekonac czy elektryki sie nadają. Pisali ci mądrzy ludzie zeby zaintersowac sie tesla 3 performance. Jest w twoim budzecie (?) i swietnie jezdzi. Po zatym nie napisales do czego potrzebujesz to auto. Jezdzisz po torze? Bo jezeli mowimy o jezdzie po zwyklej drodze to chyba masz zbyt wysokie wymagania albo specialnie takie sobie dales zeby miec wymowke ze nie kupisz
 

4AD

EV car user
Piszę głównie dla siebie bo jeśli to forum będzie nadal istnieć za kilka lat to tu wrócę podczas kupowania następnego samochodu i jestem ciekaw co się zmieni do wtedy. Rezultat był taki że kupiłem kolejny spalinowy samochód czy też ICE jak tu są określane. Dlaczego? Od najważniejszych argumentów:


  1. Główny i podstawowy powód - elektryki są ciężkie, co zabija przyjemność z jazdy. Oczywiście to można różnie rozumieć, doskonale rozumiem dlaczego sporo ludzi lubi nimi jeździć (taki trochę odpowiednik dawnych turbodiesli - "ciągną od dołu") ale jak ktoś lubi skręcać to niestety nie znajdzie tu niczego sensownego. To się zmieni wraz z rozwojem technologii ale obecnie jeszcze jest zbyt dużo zbędnej masy aby to miało jakiś sens z perspektywy osoby lubiącej zwinne samochody, dla kogoś przesiadającego się z landary pokroju X6 problemu oczywiście nie będzie.
  2. Jestem zbyt biedny na elektryki. Ostatecznym potwierdzeniem był dla mnie ten wątek który potwierdza że bez pół miliona (a tak naprawdę więcej) nie ma sensu zaczynać tematu elektryków. Dodatkowo koszty utrzymania nie są wcale mniejsze niż spalinowego pojazdu w przypadku braku domu oraz możliwości ładowania ze swojego gniazdka więc abym tu widział jakąś różnicę musiałbym jeszcze wydać jakieś półtora miliona PLN na dom co zresztą jest jedną z opcji na za kilka lat, okaże się jak tu wrócę po latach. Dla mnie obecnie wydanie tych niecałych 400k na funcar to optimum, na taką Teslę musiałbym się zakredytować a plusów wobec tańszego ICE nie widzę.
  3. Nie akceptuję obecnego chaosu z problemami dookoła ładowania, to jest zbyt niski poziom technologiczny oraz organizacyjny. Jakieś problemy z wpinaniem, problemy z płaceniem, problemy z prędkością, problemy z wtyczkami... nawet tu za dużo się o tym naczytałem. Zaakceptuję to gdy będzie działać tak jak działa tankowanie na stacji benzynowej - podjeżdżam, podpinam, płacę zwykła kartą i odjeżdżam pół godziny czy godzinę później. Wiem że to się zmienia, wiem że jest coraz lepiej, ale poczekam aż będzie działać prawidłowo, proces tankowania ludzkość opanowała już dawno temu i odtworzenie tego nie jest jakąś kosmiczną technologią, skoro producenci nie potrafią tak prostej rzeczy to nie mam zaufania w innych kwestiach.
  4. Brak ciekawych nadwozi, chociaż to dotyczy również ICE. Wszędzie są tylko pękate beczki pokroju Tesli X której zewnętrzne "piękno" bije chyba tylko to wewnętrzne, większość elektryków można by ustawić obok takich aberracji jak BMW X6 czy Mercedes GLE i nie wyróżniałyby się na ich tle. SUV goni crossovera, wszystko musi być wysokie i nijakie, najlepsze co aktualnie znalazłem z istniejących samochodów to chyba Kia EV6 (przynajmniej nie muszę mrużyć oczu żeby na nią patrzeć), może Ioniq 6 jest ładniejszy ale nie wiem czy kiedyś go zobaczę na żywo.
Oczywiście wiem że bardzo wiele osób (zwłaszcza tutaj) się z tymi punktami nie zgodzi ale jak pisałem to moje subiektywne wrażenia, w końcu kupuję samochód dla siebie a nie dla kogoś i jestem ciekaw co się zdezaktualizuje do następnej wizyty tu. Aktualnie jeżdżę Alpine A110, jeśli miałbym wymieniać to zapewne na Lotusa Emirę z V6 za kilka lat, najbliższy zakup to będzie prawdopodobnie jakiś kabriolet za 2-3 lata (do wtedy już powinno mi się zechcieć znowu mieć otwarty dach) i jestem ciekaw czy elektryki będą już oferować coś ciekawego w tej kwestii, zwłaszcza że tu już nie trzeba tak walczyć o masę bo to inny typ przyjemności z jazdy. Wystarczyłby mi nawet taki "baby car" jak Mazda MX-5 ale w elektrycznej wersji.
Po co wchodzisz na to forum? Wejdź na stronę z francuskim Peugeotami czy Renault’ami bo z tego co piszesz do nich Ci najbliżej… A110 to - nie obraź się zabawka dla nastolatka, 20 lat temu jak mieszkałem we Francji to jarały mnie takie małe autka jak Peugeot 206 czy Citroen C1. Ale każdy dorasta:) A poważnie przejedź się choć Tesla 3 Performance to o A110 nie będziesz marudził…:) Zresztą nawet nowe Volvo EX30 czy Hyundai EV6 lub BMW i4 wypadnie lepiej od twojego A110…
 
Top