Będziesz miał 5 tys drożej i pokryjesz to z własnej kiesy.
W czym problem?
Nadal to mega tanio.
Ale nie tak jak wcześniej. Dużo nie tak. Tak jak z tymi ofertami i (*) wszędzie. I jak już pytasz względem mnie, to tak, dla mnie problem jest. Mam starego gruza jako drugi samochód i nie widzę sensu zmiany, skoro przejadę nim w tym roku w najlepszym wypadku 3 kkm. Do zmiany zmusi mnie dopiero rok 2028 (SCT). Czyli mam blisko 3 lata na przemyślenie i znalezienie zamiennika mojego gruza. Przez chwilę myślałem, czy nie wziąć tej oferty pod uwagę, ale to będą wyrzucone pieniądze. Natomiast jako pierwszy/jedyny samochód to on się nie nadaje (dla mnie).
Tak.
Nadal koszt będzie o połowę mniejszy niż przy zakupie w normalnym trybie i wzięciu na klatę utraty wartości.
Masz rację, przy założeniu, że potrzebuję nowego samochodu. Jeśli nie potrzebuję lub mnie na niego nie stać (scoring, niekoniecznie stan konta). Tak jak pisałem - oferta dla dość wąskiego kręgu ludzi i z całą pewnością znajdzie chętnych, ale nie znaczy, że jest dopasowana do naszego rynku. Jeszcze nie teraz.
ja wzialem TM3 na wynajem 3 letni i co, nowsza 3 jest tansza niz starsza a 3 letnia tak stracila na wartosci ze wiele osob mimo ze by chcialo ja wymienic to im szkoda (ci co brali za gotowke lub wykupili z leasingu)
To też kwestia sposobu użytkowania. Ja np. każdy samochód trzymam 6-9 lat. Lubię nowinki, ale nie lubię zmian, jestem aspołeczny, nie lubię ludzi i przywiązuję się do swoich rzeczy. EV nic w tej kwestii nie zmieni (raczej), więc mnie to nie boli. Ale jakbym zmieniał samochód o 2-3 lata, to oczywiście zgoda.
narzekam, jest katalog tego co dopuszczalne a co nie a wieksze rzeczy mozesz naprawic z polisy AC gdzie masz udzial do 1000 zl - czytales warunki?
na forum juz byly pierwsze zwroty z Arvalowego Mojego Elektryka i nie ma jakis skandali z doliczaniem za wszystko
Sąsiadowi policzyli jakieś 7 kpln jakiś rok temu, szkody parkingowe i jakaś plama na tapicerce. Tak, zrobił błąd, że tego nie zrobił przed zdaniem samochodu, ale jak to mówią, niesmak pozostał. Nie wnikałem w umowę, najem to kompletnie nie moja bajka.
Tak czy siak, kończę dyskusję ze swojej strony i zostajemy każdy przy swoim zdaniu. Najważniejsze, żeby żyć w zgodzie z samym sobą
