No… w Gdansku jest znak zakazu wyjazdu nie dotyczy pojazdow z uchwaly takiej a takiej… i trzeba szukac uchwaly na telefonieHmmm... Czyli gdy chcę tam wjechać to muszę wiedzieć o tym jakie gmina podjęła uchwały? Przecież gdy ktoś przyjezdny jedzie przez Rzeszów to nie ma prawa wiedzieć takich rzeczy.
Stajesz na minute i czytasz… no musisz sie zapoznac ze znakiem. A nie trabia…Warszawa, most Śląsko-Dąbrowski ze wschodu na zachód - taki znak:
View attachment 3880
Zaraz za znakiem stoi policja, która wlepia mandaty... Codziennie... Mają włączone koguty i mimo tego co chwilę mają "klienta"... Zwykle przyjezdnego, bo nawigacje prowadzą prosto...
View attachment 3879
Opisywaliśmy taką sytuację:Załóżmy taką sytuację: jedziecie buspasem, a tu:
(...)
@Łukasz Bigo
Trochę mi to zajęło, ale jak obiecałem, opracowanie dotyczące darmowego parkowania przez BEVy w SPP. Zaznaczam, że to moja interpretacja przepisów, nie konsultowałem tego jeszcze z prawnikami, ale opierałem się na wyrokach sądów.
Miłej lektury i mam nadzieje że się przyda. Można przekazywać dalej jak ktoś chce.
Niestety, nie jest tajemnicą, że mamy takie prawo, które może mieć kilka interpretacji. Nie wnikam już w prawo podatkowe bo po ostatniej nowelizacji to nawet KAS ma z tym problem. Zobacz jakie zamieszanie jest z BUS pasami. Jeżeli chodzi o SPP to ustawodawca nie może ingerować we własność prywatną a co się z tym wiąże zwalniać BEVy z opłat za parkowanie na terenie prywatnym. Z drugiej strony właściciel terenu prywatnego nie może stosować oznakowania wprowadzającego w błąd kierowcę. Podobnie jest z zakazem wjazdu do garażu pojazdom z instalacją LPG. Taki znak nie istnieje. Piszę to w tym kontekście, że kto wie czy nie zaczną pojawiać się znaki zakazu wjazdu dla BEV.Dziękuję, bardzo fajne opracowanie. Też nie jestem prawnikiem, ale wyznaję zasadę, że prawo powinno być zrozumiałe dla tego, kogo dotyczy (=każdego obywatela), w związku z tym dla mnie jako kierowcy istotne są szybkie, zdroworozsądkowe skojarzenia. Bo przecież nikt nie ma czasu, żeby stawać przy każdym znaku i roztrząsać go pół godziny.
Reasumując: jeśli jesteśmy w nieznanym mieście, najbezpieczniej jest stawać na parkingach przy dużych drogach blisko centrum, na miejscach wydzielonych na poboczach i chodnikach, bo nie ma szans, żeby te NIE były publiczne – dobrze główkuję?
Czyli trzeba dostac oplate dodatkowa i sie od niej odwolac a potem poczekac na wyrok sadowyNiestety, nie jest tajemnicą, że mamy takie prawo, które może mieć kilka interpretacji. Nie wnikam już w prawo podatkowe bo po ostatniej nowelizacji to nawet KAS ma z tym problem. Zobacz jakie zamieszanie jest z BUS pasami. Jeżeli chodzi o SPP to ustawodawca nie może ingerować we własność prywatną a co się z tym wiąże zwalniać BEVy z opłat za parkowanie na terenie prywatnym. Z drugiej strony właściciel terenu prywatnego nie może stosować oznakowania wprowadzającego w błąd kierowcę. Podobnie jest z zakazem wjazdu do garażu pojazdom z instalacją LPG. Taki znak nie istnieje. Piszę to w tym kontekście, że kto wie czy nie zaczną pojawiać się znaki zakazu wjazdu dla BEV.
Tak jak napisałem zdarzają się przypadki ze stwierdzeniem „my nie bierzemy udziału w tej akcji”. Ja, o ile wjazd na drogę nie jest poprzedzony znakami D‐46 (droga wewnętrzna) lub D‐52 (strefa ruchu) a parking jest oznaczony znakiem D-44 to parkuje i nie płacę. Oczywiście liczę się z tym, że mogę dostać wezwanie do zapłaty za wycieraczką, ale opieram się na tym co napisałem i dlatego dzielę się tą wiedzą z innymi.
Oczywiście chciałbym skonsultować to z prawnikami, wiec jak ktoś z forumowiczów ma taką możliwość to proszę o kontakt.