Ev6 cesja, może ktoś chce

STMS

Pionier e-mobilności
Bo traktuje wypadek jako szkode istotna. A u niego tylko drzwi.

problem polega na tym, że definicja wypadku jak widzisz każdy ma inną a prawnie to zależy tylko od szpitala pow 7 dni

Ty uważasz, że istotna szkoda to dopiero wypadek a większość bezwypadkowy tzn nie uderzony itd

on napisał tak specjalnie aby wprowadzić zainteresowanych w błąd i to należy piętnować
 

tentaki

Zadomawiam się
problem polega na tym, że definicja wypadku jak widzisz każdy ma inną a prawnie to zależy tylko od szpitala pow 7 dni

Ty uważasz, że istotna szkoda to dopiero wypadek a większość bezwypadkowy tzn nie uderzony itd

on napisał tak specjalnie aby wprowadzić zainteresowanych w błąd i to należy piętnować
Widząc twoje wpisy w temacie nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jesteś poniżej pewnego poziomu umysłowego.

Zarzucasz mi kłamstwo publicznie, choć stoi to w sprzeczności z faktami. Po pierwsze nie miałem problemu, żeby tą historia podzielić się na forum, jako pewna przestroga że są ludzie jak ty, dla których taka szkoda jak w smarcie innego użytkownika, czy mojej kijance to tragedia straszliwa, podczas gdy realnie nie ma to wpływu na samochód w żadnym przypadku. Już kręcą się historię o niepasujących kolorach itd. choć nikt z was auta nie widział. Po drugie nie bierzesz pod uwagę tego co dzieje się pomiędzy mną, a ewentualnym zainteresowanym/kupującym, czyli informacji które przekazuję w trakcie rozmowy, zakładasz że coś ukrywam (co jest w historii serwisowej auta xd), a nawet insynuujesz dalsze zarzuty, co zahacza o pomawianie...ale jak wspomniałem to może być zbyt skomplikowany proces myślowy dla ciebie więc na ten moment nie mam z tym problemu. Po trzecie, niestety internet pełen jest dziwnych ludzi, a publiczne ujawnianie wszystkich informacji i danych pojazdu wbrew pozorom nie jest najlepszym pomysłem. Zainteresowany będzie wiedział jak się ze mną skontaktować.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Nie bez powodu ten konkretny użytkownik jest na liście ignorowanych u niejednej osoby na tym forum:
1727255541982.png
 

nabrU

Moderator

nnnnn

Pionier e-mobilności
A ja będę bronił @STMS choć najczęściej z nim się nie zgadzam. Sytuacja z tym ogłoszeniem przypomina typowe (januszowe) sprzedawanie. Przez telefon wszystko ok, przyjeżdżasz i dowiadujesz się, że no bezwypadkowy, ale nie bezkolizyjny. No prawie jak nowy, ale dwa lata temu jak go odbierałem, no rysy musi mieć przecież 2-3 lata jeździł itd...
Cokolwiek sprzedaję to wrzucam ogłoszenie jakie jest a nie szczegóły na telefon, bo ktoś podrobi CI Twoją kijankę i sprzeda ulepa? Sorry:)
Teraz od kiedy nie ma naklejek na szybę to tablice w każdej chwili można stracić
 

nabrU

Moderator
U nas 'cloned reg plates' to popularny 'sport'. Ciutkę pomagają ANPR...
 

tentaki

Zadomawiam się
o ktoś podrobi CI Twoją kijankę i sprzeda ulepa? Sorry:)
Teraz od kiedy nie ma naklejek na szybę to tablice w każdej chwili można stracić
Wcale nie muszę tracić tablic. Wystarczy że ktoś sobie zrobi "kolekcjonerskie z moimi numerami" i za jakiś czas mogę dostawać mandaty za kogoś, inne auto może jeździć na moich blachach w innym państwie, a jeśli ktoś zarejestruje kradzioną (zrobi klona mając wszystkie kluczowe dane auta na kliknięcie), to w dość ekstremalnym, ale wcale niestety nie nieprawdopodobnym scenariuszu może skończyć się krótszym lub dłuższym postojem na parkingu policyjnym.
Więc wolę ryzykować że część kupujących pomyśli, że uuuuuu... to śmierdząca sprawa. Niestety takie czasy
 

STMS

Pionier e-mobilności
Widząc twoje wpisy w temacie nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jesteś poniżej pewnego poziomu umysłowego.

Zarzucasz mi kłamstwo publicznie, choć stoi to w sprzeczności z faktami. Po pierwsze nie miałem problemu, żeby tą historia podzielić się na forum, jako pewna przestroga że są ludzie jak ty, dla których taka szkoda jak w smarcie innego użytkownika, czy mojej kijance to tragedia straszliwa, podczas gdy realnie nie ma to wpływu na samochód w żadnym przypadku. Już kręcą się historię o niepasujących kolorach itd. choć nikt z was auta nie widział. Po drugie nie bierzesz pod uwagę tego co dzieje się pomiędzy mną, a ewentualnym zainteresowanym/kupującym, czyli informacji które przekazuję w trakcie rozmowy, zakładasz że coś ukrywam (co jest w historii serwisowej auta xd), a nawet insynuujesz dalsze zarzuty, co zahacza o pomawianie...ale jak wspomniałem to może być zbyt skomplikowany proces myślowy dla ciebie więc na ten moment nie mam z tym problemu. Po trzecie, niestety internet pełen jest dziwnych ludzi, a publiczne ujawnianie wszystkich informacji i danych pojazdu wbrew pozorom nie jest najlepszym pomysłem. Zainteresowany będzie wiedział jak się ze mną skontaktować.

to, że kolor tych drzwi jest inny to FAKT nie opinia - jak zapłacisz 20 tys mogę przywieźć kolorymetr i Ci to udowodnić skoro jesteś taki ograniczony i tego nie wiesz

a odnośnie ujawniania danych ... chyba coś pomyliłeś - tablic jest tysiące na ulicach i nie trzeba z fotki spisywać a poza tym to nie TWÓJ pojazd ale paranoja widać Ci dokucza 🤣
 
Top