To było dokładnie to, chwilę wcześniej zaczęło padać.Najbardziej niebezpieczny jest początek deszczu, bo wtedy na drodze jest taka śliska maź z wody i błota. Jak już popada, to opony radzą sobie z odprowadzaniem samej wody.
to teraz wyobraz sobie taka sytuacje ale przy 70-80km/h i jak to sie ma do "testu losia" na suchym, z przewidywalnym jego przebiegiem i planowanymi reakcjami. jaka by byla roznica, gdy na przykladzie Twojej sytuacji mial bys te 70 czy 80 km/h, bo o to w naszych rozwazaniach chodziloW ostatniej chwili dosłownie kilka metrów przed mercedesem, mając jeszcze minimum jakieś 45 km/h odpuszczam nogę z hamulca i wykonuje ostry skręt w lewo na szczęśliwie wolny pas, prostuje auto, mijam Mercedesa. Wszystko trwało dosłownie chwilę.
Kombinacja dająca najwięcej emocji na drodze - opona zimowa, temperatura 3-7 stopni i w sumie nie ma już znaczenia czy to początek deszczu czy nieNajbardziej niebezpieczny jest początek deszczu, bo wtedy na drodze jest taka śliska maź z wody i błota. Jak już popada, to opony radzą sobie z odprowadzaniem samej wody.
Najbardziej niebezpieczny jest początek deszczu, bo wtedy na drodze jest taka śliska maź z wody i błota. Jak już popada, to opony radzą sobie z odprowadzaniem samej wody.
Ciężko mi powiedzieć co by było gdybym jechał szybciej, napewno krócej bym hamował, czasu na reakcję było by mniej, mam nadzieję, że nigdy nie będę tego sprawdzał przy większych prędkościach, próbowałbym omijać przeszkodę, być może bym go zahaczył, raczej napewno centralnie bym nie walił w Mercedesa. Mimo wsystko moim zdaniem lepiej mieć auto które daje szansę na ominięcie przeszkody, nawet przy nierealnie dużych prędkościach, wolę mieć zapas i niech to moje umiejętności mnie ograniczają, a nie auto. Kolega jechał jakoś przed świętami do Siedlec do rodziców, na autostradzie ktoś jechał pod prąd, w ostatniej chwili uciekł na prawy pas. Dzwonił do mnie chwilę po zdarzeniu to głos miał taki jakby zobaczył "diabła" na własne oczy. Od tamtej pory jeździ bardzo wolno autostradami ale powiedział, że manewr był taki że jakby jechał innym autem to może by go bokiem postawiło, jeździ na codzień mercedesem e53 amg. Czasu na reakcję miał pewnie jeszcze mniej niż ja.to teraz wyobraz sobie taka sytuacje ale przy 70-80km/h i jak to sie ma do "testu losia" na suchym, z przewidywalnym jego przebiegiem i planowanymi reakcjami. jaka by byla roznica, gdy na przykladzie Twojej sytuacji mial bys te 70 czy 80 km/h, bo o to w naszych rozwazaniach chodziloimo zadna. wjechalbys w mercedesa
![]()
Dla mnie to jest jeden z ważniejszych systemów wspomagania. Jak mi kiedyś w Mercu ukradli radio, razem z szybą zresztą, to nie byłem w stanie bez przekimania się w połowie drogi zrobić zimą przy padającym śniegu trasy 200km. Tak mnie hipnotyzowały te płatki śniegu. A z radiem jakoś szło.wiec z systemow wspomagiania kierowcy mial radio