Gdzie parkujecie?

Kierowca23

Posiadacz elektryka
Ja od prawie 4 lat parkuję w garażu podziemnym w bloku. Ciekaw byłem czy ktoś z sąsiadów zgłosi zastrzeżenia, ale jak dotąd spokój. A tak z innej beczki, nie macie wrażenia, że ostatnio nagonka na palące się EV przycichła?
5 lat minęło ... EV teraz dużo więcej na ulicach i pod blokami, a wcale jakoś nie widać armagedonu :)

Wspólnoty mieszkaniowe i administracje bardzo mocno nakręcały się pożarem na Górczewskiej. Do tego stopnia, że w jednej wspólnocie, pomimo zrobionej ekspertyzy (na koszt Wspólnoty) + opracowanej i rozesłanej mieszkańcom procedury przyłączeniowej EVSE, Zarządowi nagle się odwidziało. Znaleźli obejście Ustawy o elektromobilności i teraz tak wywindowali wymagania techniczne, że każdy da sobie spokój zanim nawet napisze wniosek, i jeszcze EV sprzeda żeby już mieć święty spokój :(

Co gorsza, jeden bardzo znany w Polsce rzeczoznawca od elektryki i ppoż. rozpowiada wszystkim na szkoleniach, że "on się nie dziwi, dlaczego wspólnoty odmawiają pozwoleń na ładowanie EV pod blokiem - on to by nigdy nikomu nie wydał takiej zgody. Bo lit to metal alkaiczny, gaszony tylko piaskiem, itd. itp. ..." - podając od razu przykład Górczewskiej. Tymczasem przyczyną tam było zwarcie instalacji elektrycznej (gdzie jej nie ma ?!), a nie żadne auto EV. A skala zniszczeń wynikła wcale nie z litu w czyimś pojeździe, tylko z rozlewającego się po posadzce płonącego paliwa z kolejnych ICE (mechanizm doskonale znany na świecie w pożarnictwie) :cry:
Idąc tym tokiem rozumowania, powinni raczej odmawiać zgody na wjazd ICE do garaży podziemnych (chyba że z pustymi zbiornikami), albo nakazać pod każdym ICE wykopać dół ze żwirkiem na zlew paliwa w razie "W" (tak jak pod olejowym transformatorem).

BTW. czy ktoś zna może link do bardziej oficjalnych raportów Straży Pożarnej z tamtego wydarzenia? Podobno tam jest wszystko rzetelnie wyjaśnione, co po kolei i dlaczego.
 

Kierowca23

Posiadacz elektryka
Mam wrażenie (*), że te ograniczniki przepięć są o kant kuli potłuc, jeśli piorun walnie obok domu albo w linię - - to kolejna patologia u nas (w sensie kraju), zamiast chować kable w ziemi jak cywilizowany człowiek, to u nas wszystko musi wisieć na widoku.
Z tym trafieniem bezpośrednim to się zgodzę. Wtedy można tylko zapobiegać pożarowi.
Ale jak walnie 1-2 kilometry dalej w drzewo albo w komin (co dużo bardziej prawdopodobne), a w kablach nN (nawet ułożonych pod ziemią !) zaindukuje się kilka kV, to taki ogranicznik może jednak uratować trochę elektroniki.
U mnie walnęło w stację trafo (100-200m dalej) w lato 2020. Stację musieli wtedy parę godzin przywracać do życia. W domu poleciał wtedy modem z Neostrady, jeden zasilacz 12V, kilka portów w switchu sieciowym, i nowy telewizor w salonie (udało się wymienić na gwarancji - ot tak sam przestał działać :ROFLMAO:). Z tym że kable pod ziemią są tam rozprowadzone.
 

mALEK

Pionier e-mobilności
No cośtam wygrzebałem w necie :) Ja wiem, prawdopodobieństwo niskie, ale nigdy nie zerowe.
z takim nastawianiem to strach oczy otwierac i z lozka w ogole wychodzic. o domu juz nie wspominajac ;)
mniej internetow , wiecej pozytywnego myslenia i odpowiednie ubezpiecznie . o reszcie Wszechswiat zadecyduje
 

umcus

Pionier e-mobilności
z takim nastawianiem to strach oczy otwierac i z lozka w ogole wychodzic. o domu juz nie wspominajac ;)
mniej internetow , wiecej pozytywnego myslenia i odpowiednie ubezpiecznie . o reszcie Wszechswiat zadecyduje
No ba. Dobre ubezpieczenie to podstawa. I aktualne przeglądy instalacji raz na 5 lat :)
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
5 lat minęło ... EV teraz dużo więcej na ulicach i pod blokami, a wcale jakoś nie widać armagedonu :)

Wspólnoty mieszkaniowe i administracje bardzo mocno nakręcały się pożarem na Górczewskiej. Do tego stopnia, że w jednej wspólnocie, pomimo zrobionej ekspertyzy (na koszt Wspólnoty) + opracowanej i rozesłanej mieszkańcom procedury przyłączeniowej EVSE, Zarządowi nagle się odwidziało. Znaleźli obejście Ustawy o elektromobilności i teraz tak wywindowali wymagania techniczne, że każdy da sobie spokój zanim nawet napisze wniosek, i jeszcze EV sprzeda żeby już mieć święty spokój :(

Co gorsza, jeden bardzo znany w Polsce rzeczoznawca od elektryki i ppoż. rozpowiada wszystkim na szkoleniach, że "on się nie dziwi, dlaczego wspólnoty odmawiają pozwoleń na ładowanie EV pod blokiem - on to by nigdy nikomu nie wydał takiej zgody. Bo lit to metal alkaiczny, gaszony tylko piaskiem, itd. itp. ..." - podając od razu przykład Górczewskiej. Tymczasem przyczyną tam było zwarcie instalacji elektrycznej (gdzie jej nie ma ?!), a nie żadne auto EV. A skala zniszczeń wynikła wcale nie z litu w czyimś pojeździe, tylko z rozlewającego się po posadzce płonącego paliwa z kolejnych ICE (mechanizm doskonale znany na świecie w pożarnictwie) :cry:
Idąc tym tokiem rozumowania, powinni raczej odmawiać zgody na wjazd ICE do garaży podziemnych (chyba że z pustymi zbiornikami), albo nakazać pod każdym ICE wykopać dół ze żwirkiem na zlew paliwa w razie "W" (tak jak pod olejowym transformatorem).

BTW. czy ktoś zna może link do bardziej oficjalnych raportów Straży Pożarnej z tamtego wydarzenia? Podobno tam jest wszystko rzetelnie wyjaśnione, co po kolei i dlaczego.
Coś o tym wiem. Elektryk, który wykonywał mi instalację w budowanym teraz domu, mistrz nad mistrze w całej okolicy jeśli chodzi o wykonanie, rozplanowanie i podłączenie wszystkiego, jak przyszło do tematu magazynu energii zrobił srogą minę i stwierdził, że on zdecydowanie odradza. W domu to by sobie w życiu czegoś takiego nie postawił, że to niebezpieczne, że pewnie i tak się po dwóch latach popsuje i inne tego typu dydrdymały.
 

qb4hkm

Pionier e-mobilności
Coś o tym wiem. Elektryk, który wykonywał mi instalację w budowanym teraz domu, mistrz nad mistrze w całej okolicy jeśli chodzi o wykonanie, rozplanowanie i podłączenie wszystkiego, jak przyszło do tematu magazynu energii zrobił srogą minę i stwierdził, że on zdecydowanie odradza. W domu to by sobie w życiu czegoś takiego nie postawił, że to niebezpieczne, że pewnie i tak się po dwóch latach popsuje i inne tego typu dydrdymały.
Częsta przypadłość u ludzi którzy kiedyś czegoś tam się nauczyli i w pewnym momencie przestali się rozwijać.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Ja trzymam samochody (ice i bev) przed garażem z kilku powodów, w tym ryzyka zapłonu:
1) garaż mam zagracony rowerami itp.
2) sprzed garażu mam bliżej/szybciej do celu jak dokądś jadę (o jedną bramę i 10m mniej)
3) w garażu mam rozdzielnię elektryczną, a w kotłowni obok kocioł gazowy - wolę nie ryzykować, że zapali się od nich samochód.
Mały off top. Ale ja znalazłem taki sufitowy uchwyt rowerowy - składany i mogłem zamontować go nad bramą do garażu i rozwalił system. Wygodny do ściągania i sufit nad bramą mógł zostać wykorzystany i w końcu mam miejsce w garażu na inne graty niż rower i samochód
Kierownica jest za bramą, reszta się chowa pod. 3 lata już wisi i działa idealnie nawet dla ciężkich rowerów.


z archwium, bo to czyjaś samoróbka ale genialna.
 

danielm

Pionier e-mobilności
Mam wrażenie (*), że te ograniczniki przepięć są o kant kuli potłuc, jeśli piorun walnie obok domu albo w linię - - to kolejna patologia u nas (w sensie kraju), zamiast chować kable w ziemi jak cywilizowany człowiek, to u nas wszystko musi wisieć na widoku.

*) wnioskuję po dwóch przypadkach jakie znam, gdzie mimo przepięciówek wszystko co było podłączone do gniazdka w efektowny sposób dokonało żywota.
nie znam się, nawet nie wiem co to, sztuczna inteligencja mówi że nie trzeba odpinać auta od ładowania podczas burzy a jednak były na osiedlu historie że jak piorun uderzył w blok to w pionie popaliło wszystko co było podpiete do gniazdek. z tego co rozumiem to zabezpieczenia mają swoje ograniczenia, zmniejszają ryzyko ale go nie eliminują, dlatego wole poleciec do garażu i zmoknąć ale odpiąć fizycznie auto od gniazdka
 

p.j.s

Fachowiec
Pali się! ;) Dyskutuję sobie z żonką, co jakby (tfu, tfu) elektryk się nam w garażu zapalił (tfu, tfu). Takie tam, ubezpieczenie, czy pokryłoby z OC, czy z ubezpieczenia domu, etc. No i stąd moje pytanie: czy jak macie garaż w
OC wypłaca za szkody u osób trzecich, nie samemu sobie.
Za spalony samochód - z własnej polisy AC,
Za spalony dom - z własnej polisy mienia od zdarzeń losowych dla domu.

Można kilka wariantów dodać dla urozmaicenia:
Jeśli spłonie nasz samochód i zapali się samochód stojący obok (np. sąsiada) - z OC naszego samochodu,
Jeśli spłonie nasz samochód i zapali się nam dom i będzie to dom bliźniak i zapali się dom - bliźniak sąsiada, to też z OC naszego samochodu.
Jeśli spłonie nasz samochód, a źródłem ognia był stojący obok inny samochód - z OC tamtego samochodu,
Jeśli spłonie nasz samochód, a przyczyną pożaru była np. nasza elektryczna hulajnoga - to własna AutoCasco. Tu można sporo wariantów rozpisać dodatkowych, bo jeśli np. hulajnoga miała wadę to w teorii moglibyśmy pójść z regresem do producenta hulajnogi, ale nie jest to takie proste.

Aktualna suma gwarancyjna na obowiązkowych polisach OC komunikacyjnych to ok. 30 mln zł dla szkód osobowych i ok. 6 mln zł dla szkód w mieniu. Niby dużo, ale są sytuacje, gdy sumy gwarancyjnej brakuje...

Pamiętajcie o przeglądach instalacji (prąd, gaz, kominiarz) - na wszystko trzymajcie potwierdzenia (najlepiej kopie bezpieczeństwa w innej lokalizacji), aktualizujcie sumy ubezpieczenia domów.
 

CzerwonyZajc

Zadomawiam się
Nie jestem pewien - wydaje mi się, że polisa OC samochodu działa tylko podczas jazdy samochodu (z kierowcą). Sam napisałeś OC komunikacyjne. Czyli jak przywalimy jadąc w dom sąsiada i się zapali to tak. Jak będzie stał bez kierowcy i się zapali to nie.
Są ogólne polisy od Odpowiedzialności Cywilnej, ale do wykupienia (np. jak wasze dziecko wybije sąsiadowi szybę, to płacicie Wy lub jak macie dodatkową polisę od tego to ubezpieczyciel).
 
Top