Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

twizy

Zadomawiam się
...jak czytam debilizmy ..
Znowu to samo. Może po prostu nie czytaj i nie pisz jak nie umiesz z szacunkiem. Po co mam Tobie odpowiadać?!
 
Last edited:

p0li

Pionier e-mobilności
Ty chyba nie mieszkasz w dużym mieście skoro takie rzeczy piszesz... Ja praktycznie każdy przejazd w czasie szczytu mam taki, że w miejscach, gdzie jest jakiś pas do dołączania, to pasy podstawowe stoją, a pas do dołączania jedzie. To jest powszechne zjawisko.
to jest powszechne zjawisko w krajach z niedouczonymi kierowcami
wystarczy troche kultury i dyscypliny i suwak dziala jak w zalozeniu
jezdze codziennie i autostrada i krajowkami w .de i tu jakos jazda na suwak funkcjonuje - do tego stopnia ze korek zwalnia przed zejsciem dwoch pasow do 10kmh ale sie nie zatrzymuje

dzis do pracy mialem 3 suwaki - w zadnym nie stalem - jazda do konca, migacz i wpuszczamy 1:1 - nikt nie swiruje, wymusza, szeryfuje - i jazda idzie wolniej ale plynnie
 

twizy

Zadomawiam się
No rozczulają mnie ludzie, którzy mówią że prędkość to nie problem i ze każdy sie dostosuje bo kierowcy nie są głupi a potem opisują dziesięć przykładów jak to kierowcy jednak są głupi i nie powinni wsiadać za kierownicę. Prędkość u nas 200+ jest problemem bo między innymi NIE JESTEŚ NA DRODZE SAM I NAWET JAK TWÓJ SAMOCHÓD OSIĄGA BEZPIECZNIE WG CIEBIE TAKA PRĘDKOŚĆ TO INNI UŻYTKOWNICY DROGI NIE SPODZIEWAJĄ SIĘ DZBANA JADĄCEGO TAK SZYBKO. Tylko tyle, wszystko się rozbija o skrajny egoizm gdzie to do pana kierowcy się mają wszyscy dostosować bo jego kręci prędkość. Dlatego widać, że kary powinny być srogie i nieuniknione (swoją drogą nie tylko za prędkość) bo jak się nie potrafi jeździć to się traci prawo jazdy i potem albo furmanka albo zbiorkom.
Jeśli można komuś polecić zbiorkom to raczej nie kierowcy rajdowemu tylko temu, co sobie nie radzi.
 

twizy

Zadomawiam się
O to chodzi. Bezpieczna autostrada to taka, na której nie ma aż tak dużych różnic prędkości pomiędzy autami plus utrzymywane są porządne odstępy (przypomne, że przepisy określają totalne minimum, rozsądek zazwyczaj podpowiada większe).
Po co niby miałyby być te duże odstępy na autostradzie, czyli drodze, na której nic się nie dzieje? Bezsensy jakieś opowiadasz nam tu.

Jadę sobie właśnie pociągiem. Wagon za wagonem. Zero odstępów. Pyr pyr pyr. Bo przejazdy są. Jakby ich nie było to ... Niemcy 240km/h. Co, przykład nie pasuje? A co pasuje?
 

Norbert

Posiadacz elektryka
to jest powszechne zjawisko w krajach z niedouczonymi kierowcami
wystarczy troche kultury i dyscypliny i suwak dziala jak w zalozeniu
jezdze codziennie i autostrada i krajowkami w .de i tu jakos jazda na suwak funkcjonuje - do tego stopnia ze korek zwalnia przed zejsciem dwoch pasow do 10kmh ale sie nie zatrzymuje

dzis do pracy mialem 3 suwaki - w zadnym nie stalem - jazda do konca, migacz i wpuszczamy 1:1 - nikt nie swiruje, wymusza, szeryfuje - i jazda idzie wolniej ale plynnie
Potwierdzam.
Tylko wiesz - w DE, nawet przy znaku o nierównościach ;) prawie nierówności nie czuć, a w PL np. na A1 gdzie zrobili 100km/h to możesz zedrzeć "podwozie" ;) od Pyrzowic do Knurowa miejscami to i 70 za dużo...
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Komu się jedzie szybciej? I na jakiej podstawie to oceniasz? Suwak leci na końcu płynnie, nikt się do zera nie zatrzymuje. Wpuszczasz z kończącego się pasa stałą i przewidywalną liczbę aut.

Kiedy masz wolną amerykankę i każdy się wpitala gdzie chce to zamiast jechać płynnie pasem, który się nie kończy to ciągle hamujesz do 0 bo w danym momencie 5 aut na raz przed tobą wjeżdża na twój pas. A powinno jedno na raz.

Dobry suwak przyspiesza jazdę wszystkim o X. To co ty mówisz sprawia, że 10% osób jedzie szybciej, a 90% wolniej.
Nie rozumiesz co mówię. Ja mówię, że 90% pojedzie szybciej wtedy kiedy kierowcy zaczną myśleć, bo zmiana pasa w ruchu nie powoduje spowolnienia tego ruchu, co innego kiedy zmiana pasa ruchu dokonuje się na końcu w momencie kiedy zmieniający musiał się zatrzymać lub zwolnić np z 40 do 5 czy 10km/h.
Ciężko to pojąć? Tak aktualnie wyglądają suwaki przy większym ruchu.
 

twizy

Zadomawiam się
Po co, po co...
Czy Ty nie masz żadnej wyobraźni naprawdę?
Wyobraź sobie że jedziesz autostradą 140 równe 140 nie licznikowe tylko gpsowe. Zaczynasz wyprzedzać gościa który jedzie na jego liczniku 130 czyli tak naprawdę 125 km/h. Ale jak to zwykle bywa taki gość jak zobaczy, że go zaczynasz wyprzedzać no to jednak troszeczkę przyspieszy i nawet jeżeli będzie miał ograniczenie prędkości takie samo jak Ty wbudowane w aucie to finał będzie taki że on będzie jechał 135, a Ty 140. I będziecie się tak jak żółwie wyprzedzać przez parę kilometrów. Moim zdaniem to jest ewidentne tworzenie zagrożenia w ruchu drogowym, bo blokujecie w ten sposób dwa pasy
No ale gdzie w tym blokowaniu zagrożenie? Nikt już szybciej zasadniczo nie powinien jechać. Gdybyśmy mówili o drodze dwukierunkowej to tak, ale na autostradzie? To jest tylko kwestia tego, czy naprawdę chcemy jeździć tylko 140. Niektórzy chcą, ale to ... droga ma wiele pasów, nie trzeba koniecznie jechać max.
i znacznie lepiej by było gdyby pojazd wyprzedzający mógł jednak przyspieszyć chwilowo chociaż do tych 150-160 km/h.
Ciągła jazda 160 kmh na ograniczeniu 140 kmh jest zła, ale blokowanie możliwości przyspieszenia do 140 też moim zdaniem jest złe.
E tam, ograniczenia prędkości oczywiście są złe, ale nie w tym sensie, by przeszkadzały w wyprzedzaniu na autostradzie.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
@Norbert Ty cały czas tłumaczysz że jazda na suwak to trzeba sie wcześniej włączać żeby było płynnie. Jak sie można wcześniej włączyć to jeszcze nie jest jazda na suwak. Dopiero jak pas stanie to sie zaczyna jazda na suwak. Jak stoi to już nie będzie płynnie. Trzeba to zrobić na końcu ale tak żeby nie walnąć w koniec. I właśnie to prezentuje filmik.

Nawet jesli pomiedzy autami jest 20m to nie mogą one zjechac na jeden pas płynnie ponieważ odległości się zbyt mocno zredukują i wszyscy dla tej prękdości będą chcieli je odzyskać zwalniając a ich odzyskanie spowoduje zmniejszenie prędkości i zakorkowanie i wszystko stanie. Piszesz tak jakbyś twierdził że da sie nie dopuścić do powstania korka redukując odleglości, co nie jest prawdą
Aha, czyli chcesz mi powiedzieć, że 1m przed końcem pasa to suwak, a 10 - 20, czy 40 to już nie? No chyba żart ;)
To już tłumaczę - suwak to nie kwestia zjazdu przed SAMĄ przeszkodą, a sposób "zazębiania" się ruchu gdzie wjeżdża jeden przed jeden... I jak już wspomniałem w świecie idealnym to działa.
Suwak nie jest po to aby np. lewy jechał szybko, a frajerzy na prawym mają stać. Suwak ma pozwolić na równą jazdę dla wszystkich. W PL najczęściej suwak wygląda tak, że cwaniaki cisną do końca i grupowo starają się wpakować przed auta jadące pasem bez przeszkody. To powoduje, że po chwili stoją jedni i drudzy, przy czym ci bez przeszkody, mając z tyłu głowy, że tamtych muszą obowiązkowo wpuścić - potęgują problem na pasie bez przeszkody. Do tego dochodzi to, że mniej cierpliwi wyrywają się na pas z przeszkodą - bo tam mają pierwszeństwo. Oczywiście problemu nie widzą osoby cisnące do końca "lewym". Proponuję zostać na pasie bez przeszkody - wtedy podyskutujemy.
W kwestii hipotetycznych 20m, mało kiedy widuję aby ktoś przy niskich prędkościach, po tym jak wjedzie przed niego auto, nagle chciał odzyskiwać te zabrane 5m... W "korku" przeważnie ludzie cisną na zderzaku, to też jest to miejsce w którym często dochodzi do kolizji.
I nie mówię o tym, że redukcja odległości powoduje niepowstanie korka.
 
Top