może załóż inny wątek "Jak tłumaczyć kult prędkości".
Ale co to ma być forum wymiany opinii, czy jakieś kółko miłośników autofellatio?
a Ty tłumaczysz jak ustępować miejsca, żeby taki dzban mógł jechać szybciej bez przeszkód
Nie prawda. Tłumaczę, że warto jeździć defensywnie, żeby zapierdalacz cię nie skasował.
Niestety nie, bo Ci powiedzą, że nie da się określić prędkości i odległości :/
Zależy czy im się będzie chciało. Niestety nasza polska wersja tego przepisu w połączeniu z naszym polskim jego egzekwowaniem jest taka sobie. Jeżeli uzupełnisz to o opis zdarzenia szanse rosną (prędkość, miejsce, szacowana odległość.
Ale mruganie światłami to już chyba zobaczą.
To jedynie nieprawidłowe użycie świateł drogowych.
Teraz u nas tak łatwo można stracić prawko, że rzadko przekraczam przepisy, a jeśli już to nieznacznie.
Mam kompletnie odmienne wrażenie. Oczywiście można mieć "pecha" i dać się ustrzelić na +50 w obszarze zabudowanym. Ta sankcja ma zostać rozszerzona na drogi jednojezdniowe. Fotoradary oznakowane, policja w znanych miejscach, nawigacja z informacjami gdzie przestrzegać przepisów. Moim zdaniem trzeba się mocno postarać.
Mam wrażenie, że największe uspokojenie ruchu ma miejsce po wzrostach cen paliwa. Ostatnio jadąc 120 S'ką byłem wyprzedzany dość rzadko i raczej przez drogie fury. Zdecydowanie więcej samochodów wyprzedziłem. Dla odmiany jadąc w mieście 50, w szczególności jezdnią wielopasmową jestem tym powolnym.