Niechlujstwo drogowców to żadne usprawiedliwienie, naprawienie wszystkich błędów w oznakowaniu się nigdy nie uda. Też jestem zwolennikiem zracjonalizowania procedur stawiania oznakowania ale to jest niewykonalne w sensownym czasie.Kręcicie bicz na samego siebie.
Przede wszystkim urealnienie prędkości na drogach i prawidłowe oznakowanie. Wyeliminowanie pułapek i nagonek na kierowców w całkowicie bezsensownych miejscach. Później dopiero następne kroki.
W czym przeszkadzałaby naklejka z dozwoloną prędkością na słupkach 100m?
Zasłanianie znaków dotyczących prac drogowych, kiedy te roboty nie są prowadzone?
Itd, itp.
Poza tym takie historia to jest margines problemu, olewanie wszelkich regulacji siedzi u nas we krwi od setek lat i niestety ale tylko twardą ręką można to wypalić.