Mam w okolicy kilka takich dynamicznych znaków. Jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, w której pokazywały coś innego niż blacha obok.będzie to dynamicznie zarządzane
Jasne, że emisje zanieczyszczeń i hałasu mogą być powodem ograniczeń. Chociaż wraz z elektryfikacją oba argumenty będą traciły na znaczeniu.Podaje zupełnie inny powód ograniczeń prędkości do którego sie nie odniosłeś.
100km/h Tego zniesienia ograniczeń nie ma tam od kilkunastu lat. Jest sobie ograniczenie, węzeł z dość ostrym zakrętem (niech będzie, że to powód), za węzłem ponowienie ograniczenia do 100km/h, które ciągnie się kilometrami. Na całe szczęście, to jedyny znany mi przykład tak nieintuicyjnego oznakowania na naszych autostradach.ciul wie jak tam jechać...
Ja tam jeżdżę te 100kmh wraz z innymi ale sporo też jest kierowców którzy jadą 140kmh i więcej co jest dość niebezpieczne ze względu na różnicę w prędkościach. Dziwne, że nikt za zarządu GDDKiA przez lata nie wpadł na pomysł żeby poprawić oznakowanie - tam gdzie jest ten łuk rzeczywiście 100kmh jest wskazane ale później niekoniecznie ma to sens.100km/h Tego zniesienia ograniczeń nie ma tam od kilkunastu lat. Jest sobie ograniczenie, węzeł z dość ostrym zakrętem (niech będzie, że to powód), za węzłem ponowienie ograniczenia do 100km/h, które ciągnie się kilometrami. Na całe szczęście, to jedyny znany mi przykład tak nieintuicyjnego oznakowania na naszych autostradach.
To akurat kompletnie nie jest dziwneDziwne, że nikt za zarządu GDDKiA przez lata nie wpadł na pomysł żeby poprawić oznakowanie
Jak mocniej popada to auta wypadają tam hurtowo na trawnik i barierki.To akurat kompletnie nie jest dziwne
Dla jasności - nie mam pojęcia jak to wygląda i może są tam jakieś istotne powody, których nie znam. Z drugiej strony uważam, że oznakowanie powinno być zrozumiałe nie tylko w kategorii "ile wolno jechać", ale też "dlaczego" i ogólnie, znak zakazu powinien iść w parze ze znakiem ostrzegawczym tłumaczącym powód ograniczenia, czyli np. 100km + ostrzeżenie o śliskiej nawierzchni, zwierzakach na jezdni, czy w ostateczności "inne niebezpieczeństwa" z wyjaśnieniem o jakie chodzi.
Zwyczajnie mam jakieś dziwne przekonanie, że przestrzeganie przepisów, których sens jest znany przychodzi łatwiej niż takich, które tego sensu wydają się nie mieć.
Na tej prostej? Nie spodziewałbym się. Tak czy inaczej dodanie znaku ostrzegawczego znacznie zwiększyłoby czytelność.Jak mocniej popada to auta wypadają tam hurtowo na trawnik i barierki.
Na tej prostej? Nie spodziewałbym się. Tak czy inaczej dodanie znaku ostrzegawczego znacznie zwiększyłoby czytelność.
Dla jasności, piszę o tym znaku:
![]()
Tak, tylko znak jest już za węzłem i o ile dobrze pamiętam, to to ograniczenie się ciągnie aż do Ciechocinka.Nie widzę tam prostej tylko spory łuk z węzłem i pasami włączenia do ruchu.
Tak, tylko znak jest już za węzłem i o ile dobrze pamiętam, to to ograniczenie się ciągnie aż do Ciechocinka.