Jakie macie wrażenia po przejechaniu się samochodem na wungiel?

chłop-teslowy

Zadomawiam się
Po pół roku jeżdżenia Tesla zasiadłem za kierownicę audi a4 200konnego. Tym się jeździ jak żukiem WTF xD Samochód dla dziadka. A kiedyś jak miałem a4 na wakacjach to myślałem że jeżdżę luksusowym potworem.
Zasiadłem też do toyoty corolli w hybrydzie która smigalem przed Tesla. WTF co to w ogóle jest xD jaka ciasnota.
Zasiadłem też do alfy gulii, ciasnota.
Nie rozumiem teraz jak jazda autami z poprzedniej epoki może cieszyć.
Też tak macie?
 

p0li

Pionier e-mobilności
osobiscie mam porownanie do dwoch aut na sok z dinozaura
jeden prywatny bzyk miejski, drugi sluzbowa fura do latania nad morze
no i jak prywatny to wiadomo ze po miescie elektrykiem fajniej i w sumie ostatnio to tylko dziecko nim na randki jezdzilo
to w przypadku sluzbowego - no elektryki jeszcze do tego poziomu uzytkowania nie dorosly
- do bagaznika pakuje skrzynie z narzedziami i materialami * ubrania robocze i skladana drabina
- lece w trasie 200-260kmh ile sie da (na krajowkach oczywiscie przepisowo) ok 270km
- wyprzedza prawie jak elektryk (R6 i 350 konikow + automat swoje robi)
- podczas roboty stoi sobie na pirsie
- o robocie - graty do auta i powrot
- a w nastepny dzien powtorka tylko z inna obsada

zastanawialismy sie czym zastapic poolwagena i nic na prad tu nie pasuje
 

cooler

Pionier e-mobilności
osobiscie mam porownanie do dwoch aut na sok z dinozaura
jeden prywatny bzyk miejski, drugi sluzbowa fura do latania nad morze
no i jak prywatny to wiadomo ze po miescie elektrykiem fajniej i w sumie ostatnio to tylko dziecko nim na randki jezdzilo
to w przypadku sluzbowego - no elektryki jeszcze do tego poziomu uzytkowania nie dorosly
- do bagaznika pakuje skrzynie z narzedziami i materialami * ubrania robocze i skladana drabina
- lece w trasie 200-260kmh ile sie da (na krajowkach oczywiscie przepisowo) ok 270km
- wyprzedza prawie jak elektryk (R6 i 350 konikow + automat swoje robi)
- podczas roboty stoi sobie na pirsie
- o robocie - graty do auta i powrot
- a w nastepny dzien powtorka tylko z inna obsada

zastanawialismy sie czym zastapic poolwagena i nic na prad tu nie pasuje
Heh, a ze mnie się na forum śmieją że w trasy zdecydowanie wolę swoją Toyotę Sienne. Może i ma tylko 7s z kawałkiem do 100km/h, ale to dlatego że jest ciężka na tył i FWD, za to 297KM z V6 3.5L w trasie to wystarcza do wyprzedzania większości aut. Oczywiście automat więc nie widzę dużej różnicy pomiędzy Teslą M3 AWD a Sienną w codziennej eksploatacji.
I również wyprzedzam większość elektryków na trasie smutnie sunących powoli z nadzieją że może dojadą do następnej ładowarki na 5-te ładowanie w trasie do Włoch.
Jeszcze długo żaden BEV mi jej nie zastąpi na wypady w Europę, bo wg moich wyliczeń TM3 powinna mieć baterię 172kWh aby dać podobny komfort podróżowania.
 

karol.kar

Posiadacz elektryka
Heh, ........
Jeszcze długo żaden BEV mi jej nie zastąpi na wypady w Europę, bo wg moich wyliczeń TM3 powinna mieć baterię 172kWh aby dać podobny komfort podróżowania.

Obecnie jestem w Grecji, koło Koryntu. Teslą oczywiście.
I tak mi wypadło, że jechałem całkowicie sam (z psem).
Trasę 2300km pokonałem w 30h gdzie:
- spania w aucie było jakieś 2h pod ładowarką SuC w Belgradzie (po naładowaniu odłączyłem auto i spałem dalej)
-łącznego stania na granicy około 2h
- aktualnie Google pokazuje taką trasę w 23h
- ładowań po drodze miałem 7szt. i to było dla mnie zbawienie wyleźć z auta i pospacerować z psem 15min.
- na ładowarce koło Niż Serbia ( jedyny SuC V2 na trasie) celowo ustawiłem 100% aby pójść na śniadanie do hotelu Bosfor - stałem chyba 1h
- wynika z tego że na pozostały czas przy ładowarkach poszło około 2h, czyli jak byś się tankował ze 2x na takiej trasie to pewnie 0,5h by poszło.
- większość drogi umilił audiobook Vincenta Severskiego - bardzo polecam wszystkie


W jakim czasie byś zrobił to spaliniakiem jadąc samemu ?
Wg moich obliczeń z tym co pokazuje google miałem stratę do spalinowca jakieś 2h na całej trasie.

PS.
1. Brno się rozbudowało do 20 stanowisk - ruch jak w ulu.
2. Belgrad też się rozbudowuje, ale nie wiem czy ktoś tam zawita :)
 

KrzyCh

Posiadacz elektryka
Obecnie jestem w Grecji, koło Koryntu. Teslą oczywiście.
I tak mi wypadło, że jechałem całkowicie sam (z psem).
Trasę 2300km pokonałem w 30h gdzie:
- spania w aucie było jakieś 2h pod ładowarką SuC w Belgradzie (po naładowaniu odłączyłem auto i spałem dalej)
-łącznego stania na granicy około 2h
- aktualnie Google pokazuje taką trasę w 23h
- ładowań po drodze miałem 7szt. i to było dla mnie zbawienie wyleźć z auta i pospacerować z psem 15min.
- na ładowarce koło Niż Serbia ( jedyny SuC V2 na trasie) celowo ustawiłem 100% aby pójść na śniadanie do hotelu Bosfor - stałem chyba 1h
- wynika z tego że na pozostały czas przy ładowarkach poszło około 2h, czyli jak byś się tankował ze 2x na takiej trasie to pewnie 0,5h by poszło.
- większość drogi umilił audiobook Vincenta Severskiego - bardzo polecam wszystkie


W jakim czasie byś zrobił to spaliniakiem jadąc samemu ?
Wg moich obliczeń z tym co pokazuje google miałem stratę do spalinowca jakieś 2h na całej trasie.

PS.
1. Brno się rozbudowało do 20 stanowisk - ruch jak w ulu.
2. Belgrad też się rozbudowuje, ale nie wiem czy ktoś tam zawita :)
😀
Kilka lat temu wracałem z okolic Koryntu do Wrocka z rodzinką. Mondeo, diesel, na raz - ok 24h. 2 tankowania, kilka krótkich postojów i z pół godziny na granicach. Mi się dobrze jechało i wszystko byłoby ok, tylko pasażerki miały odmienną percepcję tej eskapady. O mało nie skończyło się rozwodem. Dzieci już mi się nigdy nie udało namówić na wspólny dalszy wyjazd samochodem.

Minęło kilka lat i w tym roku, Teslą we Francji i na powrocie były dwa dłuższe odcinki na raz, po ok 1300 km. Z uśmiechem i bez spiny - jakby ktoś wyłączył generator stresu. Temat rozwodu nie wrócił, a wręcz pojawiło się narzekanie, że nie oddałem kierownicy ani na moment 😉.
Mam nadzieję, że nie będę musiał wracać do ICE.

Spory typu “czy BEV się nadaje na długie trasy” zastąpiły dawne dyskusje o wyższości manualnych skrzyń biegów nad automatami. Temu podobne gównoburze łatwo rozniecać, bo każdy ma swoje prywatne kryterium. Dla jednego ważne jest ile da się jechać bez sikania, a dla innego zadowolenie pasażerów. Jeden do pracy musi dojechać 500 km z prędkością 200 km/h, a inny pracuje zdalnie, skądkolwiek. No i wiadomo, że mój wybór jest najmojszy. 😉
 

p0li

Pionier e-mobilności
Spory typu “czy BEV się nadaje na długie trasy” zastąpiły dawne dyskusje o wyższości manualnych skrzyń biegów nad automatami. Temu podobne gównoburze łatwo rozniecać, bo każdy ma swoje prywatne kryterium. Dla jednego ważne jest ile da się jechać bez sikania, a dla innego zadowolenie pasażerów. Jeden do pracy musi dojechać 500 km z prędkością 200 km/h, a inny pracuje zdalnie, skądkolwiek. No i wiadomo, że mój wybór jest najmojszy. 😉
dokladnie - i dlatego jak ktos mnie pyta jaki ma sobie samocho elektryczny kupic, to ja sie pytam - a po co ci on? miasto? trasy? targanie lodki do chorwacji?
 

Makus

Posiadacz elektryka
W jakim czasie byś zrobił to spaliniakiem jadąc samemu ?
Wg moich obliczeń z tym co pokazuje google miałem stratę do spalinowca jakieś 2h na całej trasie.
No właśnie, tylko te wszystkie ładowania to i tak dla mnie konieczne postoje, żeby się rozprostować, dzieci coś zjadły, toaleta, itp. Więc nawet w trasie dla części kierowców nie będzie różnicy między ICE a BEV.
 
Top