Juniper - czy warto czekać?

Jaceq

Pionier e-mobilności
Rozumiem i nie rozumiem.. Bo:
Tesla rozwiązuje problem na trasy do max 450km. Mnie to nie urzadza.
Osobiście potrzebuje tras 550km.
Trase chce robić w wiekszosci o własnym pradzie. Bo mam go bardzo dużo.
Tutaj sam przyznałeś to o czym pisałem.
No dobra, a spalinowym to za darmo jeździsz? Trzeba na to spojrzeć całościowo. Na co dzień jeździsz za free (tak jak ja), w trasie musisz się doładować (no naprawdę, dramat..). Mając najniższy abonament w GreenWay płacisz 2,40 PLN / 1 kWh szybkiego ładowania. SuC nie liczę, bo jest ich mało. Zatem 100 km w trasie kosztuje Cię około 50 PLN. Nawet jeśli miałbyś jechać całą Twoją trasę 1100 km (bo zakładam, że te 550 km to w jedną stronę) na drogim prądzie z szybkich ładowarek, całość Cię wyniesie około 50 * 11 = 550 PLN. Dużo? Mało? Podobnie jak w oszczędnej spalinówce.. ALE na co dzień spalinówkę musiałbyś tankować (chyba jednak za to płacąc..?). Zatem w bilansie ta trasa Cię wyniesie znacznie mniej. Moje rachunki od czasu przesiadki do BEV spadły o ponad TYSIĄC złotych przy przebiegach na poziomie 4 tys. km miesięcznie. Kolejne pytanie to ile byś był w stanie dopłacić do auta, żeby nie musieć wydawać tych 500 PLN raz na jakiś czas gdy jedziesz w trasę 1000km.. I kiedy Ci się ta dopłata zwróci? ;-)

Auto zwykle oscyluje w 50-60% a pojawią się nagle wizja wyjazdu. W domowych warunkach trzeba jednak poświęcić czas na doładowanie auta, przygotowanie. I spontaniczny wyjazd zamienią się w mniej spontaniczny. Tracimy nieco jego czasu. Który jest tu kluczowy,bo wolal bym pobyc z kimś.
Czas ładowania.. Tak o tym piszecie, jakby w spalinówkach palliwo było tankowane z prędkościami zbliżonymi do tych na zawodach F1. Na stacji też kilka-kilkanaście minut się spędza. Albo kolejka, albo cośtam. No i znów, popatrzmy kompleksowo. Na co dzień nie tracę NIC czasu na stacji bo parkuję auto w garażu i podpinam kabel. Że tak przewrotnie zaproponuję, policzcie sobie przejechane powiedzmy 10 tys. km autem spalinowym (w moim przypadku to jest około 3 miesięcy). Będzie w tym mniej więcej 15 wizyt na stacji. Nawet niech będzie to turbo-szybkie 5 minut. A dojazd? Powiedzmy, że też turbo-szybki, drugie 5 minut. Łącznie: 15 * 10 = 150 minut = 2,5 godziny spędzone na stacji paliw..

Wyliczenia są szacunkowe. U każdego wyjdzie pewnie trochę inaczej. Chodziło mi jedynie o przedstawienie spojrzenia. Proponuję zatem nie dyskutować o kilku PLN w jedną czy w drugą.
 

cwireq

Posiadacz elektryka
@paradox gdzie wprowadzam w błąd bo mało kumaty chyba dzisiaj jestem?
 
Last edited:

aadamuss

Pionier e-mobilności
Cena w zasadzie nie ma znaczenia, skoro pasowało poprzedniemu właścicielowi za tyle sprzedać, a Tobie za tyle kupić, to mogło być i 80k PLN i równie dobrze 180k PLN 😉
Dla mnie info o cenie jest istotne bo mam ten sam rocznik i wiedziałbym na czym stoję na koniec leasingu tym bardziej, że auto było kupowane na górce cenowej i ciężko jest teraz wycenić bo zmieniła się cena bazowa tego samego auta. Jeśli można to proszę o info na priv.
 

marco_25

Pionier e-mobilności
Po co Tobie SuC w Lubuskim jak auto się ładuje w domu? Chyba że mieszkasz w bloku no to wtedy żadnego elektryka nie polecam.
Nie zgadzam się z tą tezą, mieszkam w bloku i bardzo sobie chwalę używanie BEV. Dodatkowo przez pierwszy rok nie miałem nawet wallboxa w garażu i też byłem zadowolony, może dla tego że pracodawcy cały czas udostępniają darmowe ładowanie ;). Każda sytuacja jest inna i nie powinno się generalizować.
Ogólnie ostatnio z kolegą, posiadaczem tm3lr w NL, rozmawialiśmy na temat tesli i doszliśmy do wniosku że następne auto na 💯 nie będzie Teslą. Różnica jest taka że on zamówił już macana a ja rozważam polestar 4.

Tesla to super samochód jako pierwszy elektryk ale teraz reszta ją dogoniła a w pozostałych aspektach jak prowadzenie i jakość tesla ma wywalone na użytkownika.
 

ypl

Pionier e-mobilności
Dla mnie info o cenie jest istotne bo mam ten sam rocznik i wiedziałbym na czym stoję na koniec leasingu tym bardziej, że auto było kupowane na górce cenowej i ciężko jest teraz wycenić bo zmieniła się cena bazowa tego samego auta. Jeśli można to proszę o info na priv.
Ja nie do końca rozumiem po co sprzedawać 2 czy 3 letnie auto, jeżeli ktoś kupuje auto z takim zamiarem to głupotą jest kupować nowe z salonu, wtedy lepiej kupić używane. Ja nigdy nie sprzedałem żadnego swojego auta w rynek, minimum 7 lub 8 lat mam auto, i wtedy zazwyczaj ktoś z rodziny chętnie odkupuje, bo to dalej dobre i zadbane auta, zazwyczaj bardzo dobrze wyposażone. Jeżeli prawidłowo użytkujemy i eksploatujemy auto oraz serwisujemy, to 7 lub 8 letnie auto będzie miało około 150k km przebiegu i będzie w bardzo dobrym stanie. Moje pierwsze auto jakie kupiłem, ma obecnie 15 lat i jest w dość dobrym stanie. Użytkuje go moja siostra jako drugie jej auto, którego nie szkoda zaparkować pod blokiem na warszawskich bielanach. Ja robię średnio 20k km rocznie, czasami mniej niż to czasami więcej, aktualnie z teslą będę miał jeszcze prościej, za 6 lat najstarszy syn będzie miał już prawko i on dostanie teslę jako 8 letnie auto. Nie mówię oczywiście o przypadku gdy ktoś jest handlowcem i robi 150k czy 200k km rocznie, wtedy wiadomo, 3 latek to już trochę gruz. Wyobrażenie, że 10 letnie auto to już wrak bierze się pewnie z tego, że większość 10 latków sprowadzonych z niemiec ma około miliona kilometrów przelatane. Ile jest warty obecnie 2 letni ygrek łatwo policzyć: nowy kosztuje 225k pln brutto, zazwyczaj nowe z salonu kupuje sięna firmę na pełne odliczenie vatu (ja kupiłem prywatnie ale to wyjątek potwierdzający regułę), po odliczeniu vatu zostaje nam 183k pln, minus dotacja 27kp pln i zostaje nam 156k pln za nowego ygreka LR AWD, po 2 latach jego realna wartość to około 97k pln plus minus 10 procent w zależności od stanu i przebiegu, tyle dostaniesz za niego do ręki, plus dolicz vat jeżeli sprzedajesz firmie jako firma. Dla mnie te zmiany cen nie mają znaczenia, bo od razu kupując ygreka zakładałem, że minimum 8 lat będzie ze mną i był wart każdej złotówki za niego zapłaconej w dniu zakupu.
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Ja nie do końca rozumiem po co sprzedawać 2 czy 3 letnie auto, jeżeli ktoś kupuje auto z takim zamiarem to głupotą jest kupować nowe z salonu, wtedy lepiej kupić używane. Ja nigdy nie sprzedałem żadnego swojego auta w rynek, minimum 7 lub 8 lat mam auto, i wtedy zazwyczaj ktoś z rodziny chętnie odkupuje, bo to dalej dobre i zadbane auta, zazwyczaj bardzo dobrze wyposażone. Jeżeli prawidłowo użytkujemy i eksploatujemy auto oraz serwisujemy, to 7 lub 8 letnie auto będzie miało około 150k km przebiegu i będzie w bardzo dobrym stanie. Moje pierwsze auto jakie kupiłem, ma obecnie 15 lat i jest w dość dobrym stanie. Użytkuje go moja siostra jako drugie jej auto, którego nie szkoda zaparkować pod blokiem na warszawskich bielanach. Ja robię średnio 20k km rocznie, czasami mniej niż to czasami więcej, aktualnie z teslą będę miał jeszcze prościej, za 6 lat najstarszy syn będzie miał już prawko i on dostanie teslę jako 8 letnie auto. Nie mówię oczywiście o przypadku gdy ktoś jest handlowcem i robi 150k czy 200k km rocznie, wtedy wiadomo, 3 latek to już trochę gruz. Wyobrażenie, że 10 letnie auto to już wrak bierze się pewnie z tego, że większość 10 latków sprowadzonych z niemiec ma około miliona kilometrów przelatane. Ile jest warty obecnie 2 letni ygrek łatwo policzyć: nowy kosztuje 225k pln brutto, zazwyczaj nowe z salonu kupuje sięna firmę na pełne odliczenie vatu (ja kupiłem prywatnie ale to wyjątek potwierdzający regułę), po odliczeniu vatu zostaje nam 183k pln, minus dotacja 27kp pln i zostaje nam 156k pln za nowego ygreka LR AWD, po 2 latach jego realna wartość to około 97k pln plus minus 10 procent w zależności od stanu i przebiegu, tyle dostaniesz za niego do ręki, plus dolicz vat jeżeli sprzedajesz firmie jako firma. Dla mnie te zmiany cen nie mają znaczenia, bo od razu kupując ygreka zakładałem, że minimum 8 lat będzie ze mną i był wart każdej złotówki za niego zapłaconej w dniu zakupu.
Nie prowadzisz dzialalnosci zadnej co ?
Bo te wyliczenia wartosci to takie chyba dla bogatej spolki panstwowej…
 

ypl

Pionier e-mobilności
Nie prowadzisz dzialalnosci zadnej co ?
Bo te wyliczenia wartosci to takie chyba dla bogatej spolki panstwowej…
Prowadzę działalność, JDG, spółkę zoo, ale przecież prywatnie też potrzebuję auto. Odbiję trochę tę kąśliwą uwagę, nie jestem januszexem co kupuje na firmę i użytkuje prywatnie.
 

nabrU

Moderator
wybacz ale jestem coraz bardziej skonfundowany tym co piszesz i stąd moje zapytanie. w większości wypowiedzi podkreślasz, że u nas to... a u ciebie to..., jeśli jesteś obywatelem Polski to u nas znaczy to samo co u ciebie. prawdopodobnie twoi dziadowie walczyli z kosą w ręku o to u nas, a ty ciągle podkreślasz swoją inność. nie jesteś Anglikiem tylko Polakiem na uchodźstwie :) proszę cię o refleksję w tym temacie bo pewnie jest tu sporo młodych osób dla których Polska znaczy coś więcej i czują się u nas. tak jeszcze w kwestii własności to zarówno w UK jak i u nas ;) infrastruktura nie należy do nas tylko co najwyżej do waszego pana Elona najmocniejszego ;) Polska ma bardzo bogatą historię, bardzo znaczący wkład w rozwój cywilizacji, unikalny w skali świata język i unikalnych w skali świata obywateli. kraje takie jak UK tzn. kolonialne w większości przypadków zdobyły swój status grabieżą i mordem innych narodów, co w historii Polski nie miało miejsca w takiej skali. może warto zmienić narrację?

Wytłumaczę Ci twoje skonfundowanie na priv w wolnej chwili, bo mnie kompletnie źle oceniasz... Wesołych Świąt
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Prowadzę działalność, JDG, spółkę zoo, ale przecież prywatnie też potrzebuję auto. Odbiję trochę tę kąśliwą uwagę, nie jestem januszexem co kupuje na firmę i użytkuje prywatnie.
Uczciwie rozliczam podatki 50% uzytkowania, wiec kasliwosci nie rozumiem :)
Jednak to wyliczenie wartosci samochodu ktore podales to tylko chyba dla kogos kto kupuje auta tylko dla kosztow a nie po co zeby ich uzywac…
 

ypl

Pionier e-mobilności
Uczciwie rozliczam podatki 50% uzytkowania, wiec kasliwosci nie rozumiem :)
Jednak to wyliczenie wartosci samochodu ktore podales to tylko chyba dla kogos kto kupuje auta tylko dla kosztow a nie po co zeby ich uzywac…
Faktycznie, wigilia, prawie do stołu siadaliśmy i podzieliłem nie przez tę liczbę co trzeba, miało być 60 procent wartości po 2 latach a nie 60 procent utraty wartości, więc korekta. Po dwóch latach ygrek jest wart 111k PLN plus minus 10 procent. Więc zadbany egzamplarz z niedużym przebiegiem za około 120k można próbować wystawiać.
 
Top