Kampania przeciwko EV nabiera na sile

elektryk

Pionier e-mobilności
Zauważyłem ostatnio ciekawy zbieg okoliczności - zaczęły się pojawiać artykuły dot. "powrotów do samochodów spalinowych".

Np. taki jak ten (smaczku dodaje reklama spalinowego BMW nad artykułem):

Te artykuły zbiegły się w czasie z informacjami od producentów o zwolnieniach w fabrykach elektryków, porzuceniu lub przesunięciu już ogłoszonych planów dot oferty elektryków.

To nie tylko artykuły, Pan "GreenTheOnly", który jest "hakerem" Tesli który często dzielił się rzeczami znalezionymi w oprogramowaniu Tesli stwierdził wczoraj na Twitterze, że zmienia samochód z elektrycznego na spalinowy i toczy w komentarzach ostry bój dlaczego przyszłością motoryzacji są samochody spalinowe przytaczając m.in. argumenty typu że elektryki są cięższe więc są gorsze dla środowiska (pewne poszlaki wskazują, że jest Rosjaninem mieszkającym w Kanadzie, ale nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie).

Mam wrażenie że producenci doszli do wniosku, że skoro muszą ciąć wydatki to najprościej będzie wyciąć elektryki do czasu "lepszych czasów", w ślad za tym pojawiają się takie artykuły. Przy okazji zbieg okoliczności, skorzysta na tym branża paliw kopalnych.

PS. Wczoraj podjechałem na ładowarkę Orlenu, a tam stoi spanikowany gość w BMW i mówi, że nie wie jak odłączyć kabel ładowania i że się spóźni na samolot. Próbował rozłączyć ładowanie w apce Orlenu, ale tam takiej opcji nie widziałem, pokazałem mu że najlepiej przerwać z poziomu apki do samochodu, rozłączył, podziękował i pojechał, ale to pokazuje jak ważny jest zintegrowany (czyli też prosty w obsłudze) z samochodem system ładowania (niezależnie od operatora ładowarki np. roaming producenta).
 

Attachments

  • Screenshot_20231021-074825.png
    Screenshot_20231021-074825.png
    493,2 KB · Liczba wyświetleń: 169

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Oglądał ktoś debatę Trumpa z Muskiem? Podobno:
"Dość zaskakujące słowa padły także ze strony Elona Muska w kontekście globalnego ocieplenia. W pewnym momencie jego rozmówca stwierdził, że "nuklearne ocieplenie" jest największym zagrożeniem - większym niż zmiany klimatu. Nie do końca wiadomo, o co mu tutaj chodziło, czy o energię jądrową, czy też o ryzyko wojny jądrowej - choć przebieg rozmowy wskazuje, że raczej to pierwsze. Musk skontrował nieco tę wypowiedź Trumpa, zauważając, że emisje gazów cieplarnianych są problemem i będą się utrzymywać na wysokim poziomie jeszcze przez dekady, ale dodając jednocześnie "nie jest tak, że to pożar". Jego zdaniem także paliwa kopalne i związany z nimi przemysł nie powinny być demonizowane.

To dość ciekawe słowa w ustach człowieka, który oparł swój biznes o "zielone" rozwiązania. W końcu to on zaczął masową produkcję samochodów elektrycznych, propagował też inne technologie związane z odnawialnymi źródłami energii (jak samowystarczalne energetycznie domy, w których całe dachy budowane są z wyglądających jak dachówki paneli słonecznych). Musk bronił też energetyki jądrowej, podkreślając, że nie jest to niebezpieczna technologia, ostatecznie Trump uznał, że przemysł ten ma "złą markę" i może należałoby zmienić jego nazwę. "
 

Kszychu

Pionier e-mobilności
Ostatnio jechałem trasę z gościem, który jest bardzo sceptyczny jak chodzi o EV i czasy ładowania. Okazało się że przerwy na siku + kanapeczka + fajeczka robi co około 250km, a każda taka przerwa trwa ponad pół godziny. Znam osoby które jeżdżą jak @cooler, ale z mojego doświadczenia jest to mniejszość
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
"Prezydent USA był przedostatni, nasz zajął zaszczytne drugie miejsce". Przecież to same fakty, nieprawdaż?
Napisałem ze urzednicy w Korei biorą się za regulacje zwiazane z pozarami elektryków i dałem link to potwierdzajacy, dalej nie rozumiem w czym problem, bo nawet jeśli coś się tam nie zgadza (typowe u dziennikarzy) to jednak przecież chodziło tylko o potwierdzenie, ze pożar elektryka sprowokował koreańskich urzedników do działania.
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
A sprowokował?
No jest w linku, a nawet w kilku, kolejne:
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Można porównać czereśnie z czereśniami patrząc na C3 i e-C3, idealny materiał do porównań.
Jak pisałem - w tych klasach EV nie ma sensownej oferty EV
No ale to jest utrzymywanie dwóch systemów zamiast jednego, włąśnie to dziś podnosi koszty, bo co z tego ze prad z paneli jest za darmo, skoro trzeba utrzymywać elektrownie węglowe tak samo jak wcześniej?
Zgadza się. Jednak od proporcji pomiędzy tanią energią a drogą energią zależy wypadkowy koszt dla konsumenta. Mam na myśli konsumpcję, a nie produkcję, bo jak sam zauważyłeś dostawienie paru GW mocy w PV niczego nie zmieni, a w przypadku instalacji na starych i nowych zasadach wręcz podbije ceny energii, bo ktoś musi zapłacić za ten wirtualny magazyn energii.
Wyrównać bilans energetyczny można na 2 sposoby:
- dostosować produkcję do zapotrzebowania
- dostosować zapotrzebowanie do produkcji
Pierwsza droga jest kosztowna, bo:
- można zbudować magazyny energii, czyli kolejny kawałek drogiej infrastruktury
- regulować moc klasycznych elektrowni, ale nie ma się co oszukiwać, nie po to buduje się elektrownię jądrową za pierdyliard monet, żeby później chodziła na 30% mocy. Nadzieją był gaz ziemny, bo elektrownie tanie, efektywne, względnie czyste i relatywnie mniej CO2 generują na każdą kWh. Tą drogą poszli Niemcy i dlatego mają od 2 lat drogi prąd.

Druga ścieżka, to utrata jakiegoś komfortu, bo trzeba zużywać energię wtedy kiedy jest dostępna i tania, zmieniać przyzwyczajenia, postawić większy boiler/magazyn ciepła, żeby w szczycie produkcyjnym nagrzać wodę na resztę doby. Tutaj EV mają szansę, bo dla większości użytkowników nie jest problemem naładowanie się np. w weekend na kolejny tydzień, a w szczycie oddawanie energii do domu/sieci też nie byłoby problemem.

Żeby komukolwiek chciało się zmieniać przyzwyczajenia, potrzebne byłyby bodźce ekonomiczne, czyli odpowiednio zróżnicowane ceny i o ile gdzieś tam, w cywilizacji już tak jest, to u nas mamy taryfy z czasów Gierka, które poprzednia ekipa dyskalkulików rozwaliła absurdalnymi limitami zużycia, a obecna ekipa dyskalkulików jedynie delikatnie poprawiła i czasami cena energii pomiędzy strefami nie różni się wcale, a czasami nawet o ~5%, mówi się o taryfach godzinowych, ale potrzeba do nich "inteligentnych" liczników, które mają być zainstalowane do 2030 roku, ale jak to w energetyce, pewnie się o parę lat przesunie z przyczyn obiektywnych.
 
Top