Krótka trasa TM3LR z przyczepą na szybko

ciastek

Pionier e-mobilności
24300f66e9861dba46b76b1b55d65e7e8bf0c879.jpeg

Niedziela, długi czerwcowy weekend, 20:30. Pojawia się konieczność zgarnięcia motocyklisty wraz z zepsutą maszyną. 130 km od Warszawy w stronę Mazur. Normalnie zajęłoby to 4h i wymagało 70% baterii TM3LR. Lecz nie było normalnie.

Trzeba doładować przed trasą, gdyż poza Warszawą nie ma żadnych DC w stronę Szczytna. I trzeba wynająć przyczepę.
Przyczepa znaleziona na Woli. Z szybkiego sprawdzenia wychodzi, że dwa Orleny 100 kW po drodze, a gdyby pojawiła się konieczność, to można objechać siódemką i naładować się na GreenWayu 140 kW w Malinowym Bzyku. To był solidny plan. Przed 21:40 ruszam z przyczepą z Woli, więc koło północy powinienem być na miejscu.

Pierwszy Orlen. Odpiąć przyczepę, zaparkować, podjechać pod ładowarkę. Zepsuta. Co prawda zarówno aplikacja, jak i ładowarka informowały o awarii, ale dotychczasowe 50 kkm nie nauczyło mnie, by sprawdzać to zawczasu. Bywa. Podpiąć przyczepę i jazda na drugi Orlen.

Drugi Orlen. Odpiąć przyczepę, zaparkować, podjechać pod ładowarkę. Nie startuje. Z żalem myślę o hubie SuC, który dopiero powstaje przy salonie 1 km dalej. Jednak objazd siódemką będzie konieczny. Podpiąć przyczepę i jazda.

Plusem wymuszonego objazdu przez Pułtusk jest możliwość sprawdzenia zużycia z przyczepą w trasie. Jadę spokojnie do 90 km/h i dojeżdżając do Malinowego Bzyka odnotowuję średnie zużycie z aktualnej podróży poniżej 20kWh/100km, co względem standardowego 18kWh/100km daje jedynie 10% zwyżki.

GreenWay Malinowy Bzyk. Zajęty, ale jedno stanowisko zwolni się za 5 minut. Odłączam przyczepę, parkuję, po chwili podjeżdżam pod ładowarkę. Wtyczka w gniazdo, karta w czytnik i zaczyna być emocjonująco. :D Czerwona dioda przy porcie ładowania Tesli, błędy VCFRONT_a192 (Electrical system i nable to support all features) i BMS_a167 (Unable to charge) na ekranie. Próbuję raz jeszcze. To samo. Raz jeszcze z aplikacją. Bez zmian. Zaczynam się zastanawiać, czy nie skończy się lawetę do domu. Ale jeszcze nie wszystko stracone. Podpinam przyczepę i jazda.

Trzeci Orlen. Obok KFC w Płońsku. Tylko 50 kW, ale w obecnej sytuacji ma szansę zostać bohaterem. Odłączam przyczepę, parkuję, podjeżdżam pod ładowarkę. Działa!
Czas na kalkulacje. Wyznaczam w Tesli trasę do celu, powrót i dodatkowo ponad 50 km kręcenia się po mieście by oddać przyczepę. Do tego dodaję 10% na zwiększone przez przyczepę zużycie. I jeszcze parę minut na wszelki wypadek. I jeszcze mam świadomość, że jakby co, to w Warszawie, przed kręceniem się po mieście, będę mógł się podładować. 45 minut na ładowarce. Wiem już, że spóźnię się 1,5h względem pierwotnego planu, przez co przyczepa jest zbędna, gdyż motocykl i tak późnej porze nie będzie dostępny. Ale co zrobić. Podpinam przyczepę i jazda.

I dopiero tu zaczyna się prawdziwa elektromobilność. Po kilku minutach na siódemce z legalnym 80 km/h na liczniku Tesla ostrzega soczystą czerwienią, że nie dojadę do ostatecznego celu swojej wieloprzystankowej podróży i bym się naładował. Sprawdzam średnie zużycie z tych kliku minut i jest jakieś kosmiczne, pod 30 kWh/100 km. Nadal tego nie rozumiem.

Jazda za TIRem, jazda 70 km/h po pustych krajówkach. W sumie 2h spóźnienia. Powrót 70 km/h po pustych krajówkach. 2h40m zamiast standardowych 2h.
Na oparach dojechałem do Warszawy, gdzie wystarczyło 7 minut na ładowarce, by resztę kręcenia ogarnąć na luzie.

Koniec końców z 6h podróży zrobiło się 9h. I sporo nerwów.
 

krzyss

Pionier e-mobilności
View attachment 11541

Niedziela, długi czerwcowy weekend, 20:30. Pojawia się konieczność zgarnięcia motocyklisty wraz z zepsutą maszyną. 130 km od Warszawy w stronę Mazur. Normalnie zajęłoby to 4h i wymagało 70% baterii TM3LR. Lecz nie było normalnie.

Trzeba doładować przed trasą, gdyż poza Warszawą nie ma żadnych DC w stronę Szczytna. I trzeba wynająć przyczepę.
Przyczepa znaleziona na Woli. Z szybkiego sprawdzenia wychodzi, że dwa Orleny 100 kW po drodze, a gdyby pojawiła się konieczność, to można objechać siódemką i naładować się na GreenWayu 140 kW w Malinowym Bzyku. To był solidny plan. Przed 21:40 ruszam z przyczepą z Woli, więc koło północy powinienem być na miejscu.

Pierwszy Orlen. Odpiąć przyczepę, zaparkować, podjechać pod ładowarkę. Zepsuta. Co prawda zarówno aplikacja, jak i ładowarka informowały o awarii, ale dotychczasowe 50 kkm nie nauczyło mnie, by sprawdzać to zawczasu. Bywa. Podpiąć przyczepę i jazda na drugi Orlen.

Drugi Orlen. Odpiąć przyczepę, zaparkować, podjechać pod ładowarkę. Nie startuje. Z żalem myślę o hubie SuC, który dopiero powstaje przy salonie 1 km dalej. Jednak objazd siódemką będzie konieczny. Podpiąć przyczepę i jazda.

Plusem wymuszonego objazdu przez Pułtusk jest możliwość sprawdzenia zużycia z przyczepą w trasie. Jadę spokojnie do 90 km/h i dojeżdżając do Malinowego Bzyka odnotowuję średnie zużycie z aktualnej podróży poniżej 20kWh/100km, co względem standardowego 18kWh/100km daje jedynie 10% zwyżki.

GreenWay Malinowy Bzyk. Zajęty, ale jedno stanowisko zwolni się za 5 minut. Odłączam przyczepę, parkuję, po chwili podjeżdżam pod ładowarkę. Wtyczka w gniazdo, karta w czytnik i zaczyna być emocjonująco. :D Czerwona dioda przy porcie ładowania Tesli, błędy VCFRONT_a192 (Electrical system i nable to support all features) i BMS_a167 (Unable to charge) na ekranie. Próbuję raz jeszcze. To samo. Raz jeszcze z aplikacją. Bez zmian. Zaczynam się zastanawiać, czy nie skończy się lawetę do domu. Ale jeszcze nie wszystko stracone. Podpinam przyczepę i jazda.

Trzeci Orlen. Obok KFC w Płońsku. Tylko 50 kW, ale w obecnej sytuacji ma szansę zostać bohaterem. Odłączam przyczepę, parkuję, podjeżdżam pod ładowarkę. Działa!
Czas na kalkulacje. Wyznaczam w Tesli trasę do celu, powrót i dodatkowo ponad 50 km kręcenia się po mieście by oddać przyczepę. Do tego dodaję 10% na zwiększone przez przyczepę zużycie. I jeszcze parę minut na wszelki wypadek. I jeszcze mam świadomość, że jakby co, to w Warszawie, przed kręceniem się po mieście, będę mógł się podładować. 45 minut na ładowarce. Wiem już, że spóźnię się 1,5h względem pierwotnego planu, przez co przyczepa jest zbędna, gdyż motocykl i tak późnej porze nie będzie dostępny. Ale co zrobić. Podpinam przyczepę i jazda.

I dopiero tu zaczyna się prawdziwa elektromobilność. Po kilku minutach na siódemce z legalnym 80 km/h na liczniku Tesla ostrzega soczystą czerwienią, że nie dojadę do ostatecznego celu swojej wieloprzystankowej podróży i bym się naładował. Sprawdzam średnie zużycie z tych kliku minut i jest jakieś kosmiczne, pod 30 kWh/100 km. Nadal tego nie rozumiem.

Jazda za TIRem, jazda 70 km/h po pustych krajówkach. W sumie 2h spóźnienia. Powrót 70 km/h po pustych krajówkach. 2h40m zamiast standardowych 2h.
Na oparach dojechałem do Warszawy, gdzie wystarczyło 7 minut na ładowarce, by resztę kręcenia ogarnąć na luzie.

Koniec końców z 6h podróży zrobiło się 9h. I sporo nerwów.
W Malinowym Bzyku ktory kabel Ci nie zadziałał ? Prawy kabel juz dwa razy robil mi problemy, zgłaszalem to do GW ale oni to olewaja restartujac stacje co nic nie daje.
 

Attachments

  • IMG_8665.jpeg
    IMG_8665.jpeg
    245,5 KB · Liczba wyświetleń: 13

KrzysztofFly

Moderator
W sumie ja także ostatnio zanotowałem (a ładuję się poza domem bardzo rzadko) kilka problemów z ładowarkami GreenWay. Były to przerywane bez powodu sesje, a także problemy z uruchomieniem ładowarki.
Zrzut ekranu 2023-06-20 231324.png
Patrząc od dołu zestawienie, czyli od najstarszych,
KFC Rokicińska Łódź - dwa razy przerwana sesja ładowania na tej samej 150, przestawiłem się na 100 i tam już było OK.
KFC Góra Libertowska - dwa razy przerwana sesja na prawym kablu, próba na lewym kablu - nie działa, kolejna sesja na prawym kablu.
Łyszkowice - wystartowało dopiero czwarte złącze w drugiej stacji.
Nie wiem czy ich ładowarki nie lubią się z Teslą, bo w sumie w e-C4 nigdy nie miałem problemu i zawsze działało od pierwszego razu i nigdy mi nie przerwało ładowania.

Generalnie w nawiązaniu do głównego wątku, najczęściej doładowuję Teslę codziennie do 80%, bo nigdy nie wiadomo co się może niespodziewanego przytrafić w ciągu dnia, a w razie W, mam w garażu Alfę Romeo Stelvio w benzynie ;)
 

ciastek

Pionier e-mobilności
W sumie ja także ostatnio zanotowałem (…) kilka problemów z ładowarkami GreenWay. Były to przerywane bez powodu sesje, a także problemy z uruchomieniem ładowarki.
A rzuciło Ci kiedykolwiek VCFRONT_a192 (Electrical system i nable to support all features)?
 

KrzysztofFly

Moderator
A rzuciło Ci kiedykolwiek VCFRONT_a192 (Electrical system i nable to support all features)?
W sumie kompletnie się nie skupiałem nad tym czy w aucie coś wyświetla czy też nie. Jeśli idzie jakoś sprawdzić historię ewentualnych błędów, to napisz mi jak to zrobić i sprawdzę. Stwierdziłem, że to wina GreenWay (nawet dzwoniłem na infolinię z KFC Rokicińska zgłaszając problem) ale w międzyczasie zwolniły się miejsca obok i się przestawiłem na inną ładowarkę. Tak sobie tylko później myślałem, czy czasami nie ma wpływu na to ich strasznie gruby i ciężki kabel, czy to on zwisając nie powoduje brak kontaktu z samochodem i zerwanie sesji ładowania.
 

Michal

Moderator
Klikasz samochodzik, żeby wejść w ustawienia i tam po prawej na górze dzwoneczek - tam masz historię alertów.
 

KrzysztofFly

Moderator
Klikasz samochodzik, żeby wejść w ustawienia i tam po prawej na górze dzwoneczek - tam masz historię alertów.
Tam są teraz tylko z dzisiaj, w sumie same pierdoły typu "tempomat nie będzie hamował - pedał gazu wciśnięty", postaram się jak będę miał kiedyś problem (oby nie) sprawdzić czy coś się tam wyświetla.
 

daniel

Señor Meme Officer
Tak sobie tylko później myślałem, czy czasami nie ma wpływu na to ich strasznie gruby i ciężki kabel, czy to on zwisając nie powoduje brak kontaktu z samochodem i zerwanie sesji ładowania.
Miałem tak na GW Poznań Sanocka 100kW. Lewy kabel przerywał ładowanie po chwili, a prawy nigdy.
 
Top