I do tego ładowanie z 230V z kibla...no hit. U mnie kiedyś było blisko takiego rozwiązania ale to było 4 lata temu w leafie I. Chociaż finalnie nie ładowałem i dojechałem do celu. No i chyba jednak brakowało akcentu na koszty takiej podróży zarówno pomiędzy elektrykami, jak i porównania ze spaliną Lexusa.
Ten kibel to jakiś przebłysk geniuszu musiał być. Czekam z niecierpliwością na znajomych pytających się o ładowanie z toalety hehe.
Przy zakupie samochodu powyżej pół miliona to raczej pali tyle co się wleje

bo koszty ubezpieczenia, opon, itp. są porównywalne jak nie wyższe niż paliwa a i sama utrata wartości to też nic przyjemnego. Chodzi o to żeby był fun z jazdy a to dla tych Panów redaktorów którzy muszą słyszeć tłoki w silniku to nigdy nie będzie w elektryku dostępne, nawet przyspieszenie zbyt gwałtowne dla Kornackiego.
Na torze ich obiekt zachwytu został pozamiatany przez każdy z tych samochodów elktrycznych, dodam znacznie tańszych, co i tak nie zmieniło tezy.
Na szybko w abrp sprawdziłem i Nio powinno przejechać ten dystans w 6h i 2 minuty. Wystarczyło wbić adres w nawigacji ale to by mogło o zgrozo obalić tezę jaką już na początku założyli prowadzący. Już nawet nie chce myśleć co by się stało jakby dostali karę GW albo Shell Recharge
Podsumowując:
Oglądając Automaniaka optymalnym wyborem powinno być posiadanie skody w dizelku z manualną skrzynią.