Ja sobie to utrwalałem na zasadzie "garbik, przesunąć kciuk, tak jak chcę skręcić kierownicą i nacisnąć". Ale zgadzam się, że jakieś proste, wyczuwalne dotykiem zróżnicowanie tych przycisków rozwiązałoby 90% problemu. Niestety Tesla poszła ścieżką designu Apple i to, że coś nie ma sensu nie ma znaczenia, jeżeli nadanie tego sensu wymagałoby zrobienia brzydziej.