cH. tam co, z czego jest robione i co truje gdzie i kiedy, , ale elektryk na baterię ma u nas jedną wadę, bo wymaga pewnej logistyki w trasach, ktorych przecietny kierowca robi tylko, kilka procent . Do tego prąd łatwiej znaleźć i w olbrzymiej grupie obywateli nawet mieć go za darmo.
To wodoru nie da się używać bez stacji w zasiegu kilku km od miejsca zamieszania..
Ale idąc dalej to istotna jest sama jazda.. Owszem wielu wystarczy że auto jedzie. Nie mnie
Wodorowe auta są mułowate w stosunku do elektryków , mają mniej miejsca w środku a majac podobne gabaryty ikonstrukcję bardziej skomplikowaną, co moze wiadomomczym skutkować.
A skoro już teraz mogłem mieć ICE ze stacjami tankowania w okolicy, dobrą trakcją i nawet tańsze od ev , a wybralem elektryka, bo to super jazda, nie wydziela smrodu, daje wygodną ma obsługę i jest nie do pobicia w uzupełnianiu darmowej energii
:To dlaczego mam kupić auto wodorowe? (nawet jak "cpn wodorowy" będzie za rogiem) i gdy w trasach rośnie ilość ładowarek?
Ja tych tras zrobię tylko kilka w roku tracac o np 3 godziny na rok z życia a zyskujac dni, bo ładuje w domu i nie dymam w kolejki po hotdogi?
Z ciekawości jedynie bym go kupił.
W moim przypadku jak i pewnie u większości, spadnie mi komfort użytkowania itp.
Komu się poprawi? Tym co robią trasy, tym co mieszkają w blokach bez ładowarek pod domem Ale jest jeden malutki i warunek, musi być tyle stacji, co obecnie jest benzynowych. A i tak kolejki będą.
Więc pod tym wzgledem wymogi są wieksze niż w EV, bo tu na ilość ładowarek DC jest mniejsze ciśnienie.
Jedno drugiego nie wyklucza, tylko niech to idzie normalnym trybem biznesowym. Zakaz dla ICE lub przestrzeganie prawa pod wzgledem jakości spalin w ICE a reszta to niech bedzie konkurencja.