Naprawa Tesli 3 po uderzeniach krawężnikiem

Elektryczny_Joe

Zadomawiam się
jeśli poduszki nie wystrzeliły to całkiem możlwie, że siły nie były znaczne
podwozie nie ucierpiało i wszystko rozejdzie się po kościach - tzw. polisa AC wystarczy.
(y)
Ale co w ogóle powiedziało ASO - zrobili jakiś wstępny kosztorys ?
 

p.j.s

Posiadacz elektryka
Oddaj auto do specjalistów, zrobią co muszą. Kontroluj aby nie przeginali.
Weź tylko poprawkę na fakt, że za pół roku albo i więcej mogą(Nie Muszą!) pojawić się objawy tego incydentu.

Całe szczęście, że nic się nie stało nikomu i świetna przestroga dla innych. Chociaż inni to krytykują i jeżdżą najlepiej na świecie.
W 100% się zgadzam. To tylko samochód, ważne że nikomu nic się nie stało.

Nie obrażając nikogo - "Ynternetowe mądrale" na podstawie 2 zdjęć uznały szkodę całkowitą pojazdu - a to moim zdaniem w tych okolicznościach raczej gruba przesada.

Zapewne ucierpiały elementy zawieszenia - wtedy zostaną wymienione - takie rzeczy się zdarzają - to nic specjalnego.
Może być też i tak (w baardzo optymalnym wariancie - czego Ci życzę), że zawieszenie nic nie ucierpiało.
Felgi powinny w takich sytuacjach pękać - aby przejąć część siły uderzenia i chronić elementy zawieszenia przed przeciążeniami.
 

ypl

Pionier e-mobilności
Nie chcę Cię martwić ale ja kiedyś uderzyłem tylko prawym przednim kołem w krawężnik przy prędkości około 30 może 35 km/h, geometria wychodziła idealnie, w zawieszeniu nie stwierdzono uszkodzeń, a ja czułem bicie z prawej strony i wibracje i przy hamowaniu samochód lekko ściągał na prawą stronę. To są bardzo niewdzięczne rzeczy do diagnostyki i naprawy takie uderzenie w krawężnik. U mnie na feldze tylko delikatny ślad był. Jak po takiej mocniejszej obcierce o krawężnik.
 

Elektryczny_Joe

Zadomawiam się
Lewe felgi pękły. Przednie lewe straciło powietrze w oponie, a lewe tylne wygięło się tak, że dolna część koła jest bardziej schowana do auta, a górna część koła odstaje

no więc "internetowe mądrale" uważaja,

że co najmniej poszedł lewy, tylny wachacz, wraz z osprzętem mocującym (nie wiem, czy tylne zawieszenie w tej Tesli jest zależne czy niezależne - w przypadku zaw. zależnego poszłyby oba tylne wachacze)

a po drugim uderzeniu w krawężnik (bardziej czołowym niż bocznym), poszło zawieszenie z przodu

cudem będzie, jesli podwozie zachowa fabryczną geometrię pkt. mocowań wachaczy, bo auta elektryczne są ciężkie a krawężniki twarde - czyli zaszło zderzenie niesprężyste koła z krawężnikiem

ale jesli poduszki nie wystrzeliły, szyby nie popękały,
a drzwi, maska i klapa otwierają się lekko i bez zacięć

to właściciel mial szczęście, doznał cudu i kwota z polisy AC wystarczy ...
czego oczywiście mu życzę
(y)
 

jarqu

Posiadacz elektryka
mówiąc szczerze bym tego nie naprawiał (moim zdaniem przekoszona geometria i tego nie naprawią poprawnie, bo się nie da) - spytaj Agenta od Ubezpieczeń czy jest możliwość skorzystania z polisy AC i zezłomowania auta

w końcu AC przy nowych elektrykach tanie nie jest ...

O kurde nie pokazujcie tylko tego jakimś pismakom bo zaraz będą wszędzie nagłówki. Elektryk poszedł na złom po zderzeniu z krawężnikiem.
 

alaska_k

Fachowiec
Może ktoś zorientowany w temacie może dać odpowiedź, jeśli po czasie wyjdą jakies inne uszkodzenia -związane z tą "kolizją" to czy będą one usuwane w ramach gwarancji (oczywiście zakładając ze auto nie przekroczy limitu przebiegu/lat), czy może w takim wypadku należy złożyć reklamację na naprawę powypadkową w bodyshopie (że czegoś nie wykryli podczas oględzin/naprawy)? Czy to jednak będzie trzeba płacić za naprawy z własnej kieszeni?
 

cooler

Pionier e-mobilności
Może ktoś zorientowany w temacie może dać odpowiedź, jeśli po czasie wyjdą jakies inne uszkodzenia -związane z tą "kolizją" to czy będą one usuwane w ramach gwarancji (oczywiście zakładając ze auto nie przekroczy limitu przebiegu/lat), czy może w takim wypadku należy złożyć reklamację na naprawę powypadkową w bodyshopie (że czegoś nie wykryli podczas oględzin/naprawy)? Czy to jednak będzie trzeba płacić za naprawy z własnej kieszeni?
Praktycznie jak odbierzesz samochód i podpiszesz protokół, to zostaje zabawa z rzeczoznawca i sprawy sądowe. Miałem tak passatem po uderzeniu w tył przez motocykl w slizgu: blachy i zderzak naprawili, ale moje uwagi że ściąga w prawo, a nie sciagało zignorowali.
Musiałem potem wymienić belkę tylniego zawieszenia, oczywiście na swój koszt
 
Top