żeby nie było - ja DOCENIAM, że mam jakieś nowości w aucie "za friko" i to OTA; jedynie zwykle psioczę, że nowe pierdy dodają ale na składanie lusterek w S w apce czekałem chyba z 2 lata, zmianę prądu ładowania również z apki - 4 lata?Ależ oczywiście, że Tesla, tak jak każdy producent czegokolwiek nie wyczarowuje pieniędzy tylko ma je ze sprzedaży, ale wkurza mnie po prostu jak gość włazi na wszystkie fora po kolei i wrzuca swoje 3 grosze, a przy tym w znaczącej większości przypadków jest negatywny ale bez podstaw, bo sam nie ma takiego auta. "Nie wiem ale się wypowiem".
Przypominam tylko, że dokładnie tak samo np. Kia wlicza w cenę e-Niro przyszłe zmiany.
Powiem więcej - większość producentów (moim zdaniem wszyscy) mają zaplanowane kolejne 3-5 roczników modelowych wraz z pozytywnymi zmianami, również w systemach wewnątrz auta ale planowo nie wprowadzają ich do starszych aut, bo to zmniejszyłoby sprzedaż kolejnych roczników. Akurat e-Niro jest tutaj bardzo dobrym przykładem, gdzie w pierwszej wersji auta nie było aplikacji na telefon, w drugiej już była ale ograniczona i do tej pory nie ma pełnej funkcjonalności. Ponadto akumulatory 12v padają i nic z tym nie zrobią, bo nie da się zmienić częstotliwości doładowania, a auto da się otworzyć Gemeboy-em i też tego nie naprawią, bo po co?
itp. rozumiem, że są fani nowych pierdzeń, ale jakoś świat chyba by oczekiwał np domykania szyb w starych S z fona, jeśli masz np BT z autem - celem bycia blisko, jakby mechanizm wyczuwania oporów nie działał i miało komuś coś przytrzasnąć przy zamykaniu