Norwegia - podróż (prawie) za jeden uśmiech

aadamuss

Posiadacz elektryka
Jeśli akceptujesz namiot to warto zabrać. Bez problemu znajdziesz wszędzie miejsce na campingu. Awaryjnie hytte bez rezerwacji, czasami w cenach niższych niż camping. Na polu namiotowym liczą od osoby, namiotu, auta, parkingu itd. Za hytte płacisz jedną opłatę. Pogoda jest tak zmienna, że nie przewidzisz. Elektryków jeździ bardzo dużo ale raczej wszyscy się w domach ładują. Z drugiej strony na campingach też było po kilka ładowarek. Trasy wszystkie piękne i warto jechać.
 

boa

Pionier e-mobilności
Ciutkę chyba za późno wziąłem się za planowanie, bo na Lofotach już było parę miesięcy temu ciężko o kwatery, a to co zostało ma ceny z sufitu, więc kwaterować się będziemy w Stokmarknes na wyspie Hadseløya w archipelagu Vesterålen. To wciąż niezły punkt wypadowy aby 'rozglądać' się po okolicy.
Eeeetam, trochę spontaniczności nie zaszkodzi ;-) kibicuję, bo zanosi się na bardzo fajny wyjazd!
 

nabrU

Moderator
Człowiek to się jednak całe życie uczy. Do tej pory byłem przekonany, że pod nosem mam Szwecję, a tu się okazuje, że to już Norwegia ;)

Rozumiem, że planujecie też trochę się pokręcić po Szwecji i Danii? Pomimo że w dalszym ciągu jestem elektrycznym teoretykiem, służę pomocą na duńskiej ziemi :)

Plan jest wracać przez Szwecję bo chyba będzie szybciej i może odwiedzimy (jak będzie trochę czasu) Sztokholm i Kopenhagę (podaj może co na szybko można zobaczyć w stolicy Danii) stąd taki skrót myślowy z mostem Øresund

PS. Już wcześniej wspominałem, że jestem fanem podróżniczych relacji @consigliero. Liczę więc na podobny poziom z twojej strony! :)

Consi jest w tym niedościgniony, choć wywodzimy się niejako z tego samego podróżniczego nurtu motocyklowego ;). Coś tam już kiedyś naskrobałem tutaj (ale poziom 'blogu' Marka to nie jest :))



Zamierzasz nocować w Tesli?

Gdybym jechał sam, to pewnie bym spróbował. Chociaż 3 to nie Y pod tym względem. Ale wyjazd jest z żoną, więc tylko hotele i kwatery.

Jeśli akceptujesz namiot to warto zabrać.

Tak jak przy spaniu w Tesli, namiotowanie nie jest w planie. Jakbym jechał samodzielnie, to by było bardziej 'adwnęczer' :ROFLMAO:

A timing tematu bardzo dobry bo dzisiaj doszedł też toll tag na norweskie autostrady i promy od Flyt AS:

1750791869219.jpeg



P.S. @archi, jeden filmik z tego kanału 'Lechu podróżuje' który podesłałeś pokazuje miejsce (mniej więcej od 02:20) gdzie śpimy 1 nocleg (y)

 
Last edited:

delta

Zadomawiam się
Plan jest wracać przez Szwecję bo chyba będzie szybciej i może odwiedzimy (jak będzie trochę czasu) Sztokholm i Kopenhagę (podaj może co na szybko można zobaczyć w stolicy Danii) stąd taki skrót myślowy z mostem Øresund
Najpopularniejsza 'szybka' trasa naszych gości to: Nyhavn (za czasów pocztówek pojawiał się na większości z nich) -> Nowy Teatr Królewski -> Amalienborg (siedziba króla z wartownikami w czapach; widać stamtąd też nową Operę po drugiej stronie kanału) -> Kościół Marmurowy -> Mała Syrenka -> Kastellet (dość uroczy fort). Wszystko to w pobliżu kanału pomiędzy Zelandią a Amager, przy którym po zelandzkiej stronie czasami cumują duże żaglowce i inne ciekawe jednostki, a po stronie Amager jacht królewski oraz parę muzealnych okrętów.

Z Nyhavn można też wybrać alternatywne trasy:
1) do Christianborgu - siedziby m.in. parlamentu (można go częściowo zwiedzać, m.in. wspiąć się na wieżę);
2) przez handlowo-restauracyjny deptak Strøget (tego akurat nie traktuję jako atrakcję) do Ratusza;
3) w stronę dwóch ciekawych muzeów - Narodowego i Glyptoteki, które są obok Tivoli (jeden z najstarszych parków rozrywki);
4) przez park Kongens Have do malutkiego ale uroczego zamku Rosenborg ze skarbcem królewskim; lub
5) na drugą stronę kanału do kościoła Vor Frelsers Kirke (z wieżą, na którą można się wspiąć po schodach kręcących się po jej zewnętrznej stronie) przy sławnej hippisowskej Christianii (hippisi się jednak mocno zestarzeli, a ich 'zielarskie' produkty nie są już tak dostępne na straganach jak kiedyś) lub w stronę Opery.

Natomiast trochę dalej, ale wciąż w pobliżu Kopenhagi:
1) zamek Kronborg (ten od szekspirowskiego Otella) w Helsingør;
2) zamek Frederiksborg w Hillerød;
3) katedra i Muzeum Wikingów w Roskilde (samo muzeum ciekawe, ale to w Oslo robi dużo większe wrażenie); lub
4) skansen Frilands Museet w Lyngby (Lyngby to właściwie część metropolitalnej Kopenhagi).

Consi jest w tym niedościgniony, choć wywodzimy się niejako z tego samego podróżniczego nurtu motocyklowego ;). Coś tam już kiedyś naskrobałem tutaj (ale poziom 'blogu' Marka to nie jest :))
Nie byłem świadomy twojej wcześniejszej podróżniczej twórczości, ale nadrobię :)
 
Top