Najbardziej widzę to na takich moich codziennych trasach (13-17 km w jedną stronę przez zakorkowane centrum) z 16-17 kWh/100 km wzrosło do 19-20 kWh/100 km. Choć coraz bardziej skłaniam się do zdania, że najwięcej wnosi tutaj ogrzewanie wnętrza, a szczególnie kierownicy i fotela, bo tutaj działa prosta grzałka elektryczna. Wczorajsza trasa Poznań-Ząbki była ciekawa - w tamtą stronę przejechałem na jednym ładowaniu (ale dotarłem na 4%) i przy tempomacie 130 km/h miałem o ile pamiętam średnie zużycie 23 kWh, natomiast droga powrotna z doładowywaniem w Lućmierzu i związanym z tym podgrzewaniem baterii 3 razy od Ząbek do Lućmierza, tempomat 140 km/h, było 3 stopnie plus mżawka większość czasu, i wyszło 21 kWh. Ale może wiatr był inny albo więcej jest z górki. Słabe to porównanie. Najbardziej widzę to na krótkich trasach kiedy jest zimno. A akurat zdecydowany spadek temperatur zbiegł się u mnie z montażem zimówek. Więc przyczyna jest mało jednoznaczna.