Testów ciąg dalszy. Ten adapter CCS2/Chademo z HK działał mi prawidłowo z Leafem przy nowej ładowarce 60kW pod Lidlem. Jako że uruchomili ją miesiąc temu, po kablu Chademo nie ma nawet śladu ...
Leaf nie marudził, migał lampkami jak trzeba, poszło od razu i bez błędów.
Widzę dwa mankamenty tego rozwiązania:
1. Adapter włożony do gniazda Chademo stanowi sporą dźwignię, i w połączeniu z ciężarem kabla CCS2 i siłą boczną, powstają spore naprężenia na plastikowym gnieździe Ch*. Słyszałem przez chwilę jak coś tam trzeszczy. Trzeba uważać, żeby nie rozwalić sobie portu ładowania (szczególnie na mrozie - plastiki bywają kruche). Może podjeżdżać autem jakoś bardziej ukośnie ...
2. Nie ma zabezpieczenia antykradzieżowego jak przy ładowaniu Type2 albo CCS2. Tzn. nie wymaga przycisku w aucie / w pilocie. Teoretycznie każdy z ulicy może podejść, odblokować przyciskami oba zamki, kończąc w ten sposób ładowanie, i "pożyczyć" sobie adapter do swojego auta
PS. Na wyświetlaczu jakoś dziwnie opisali moce w gniazdach w tym Lidlu. Szkoda że z cenami kWh już nie pomylili się w ten sam sposób

"Przyjemność" z wpisywania wszystkich danych do FV na tym ekranie dotykowym wolę przemilczeć.