Ja po wycieczce przez góry Rumunii (Transfagarasan) i pokonując niesamowite dziury zastanawiałem się czy już mi coś nie padnie, ale o dziwo nic nie padło ani nic nie stuka. Mam dwa inne amerykańskie samochody i dwa niemieckie, jak to komentują panowie na przeglądach: amerykańskie mają pancerne zawieszenie. Zresztą jak się patrzy na amerykańskie drogi (np łączenia mostów, dziury w miastach) + potężne zimy które masakrują drogi to inaczej chyba się nie da.U Niemców po 100k padają tuleje wahaczy, ale to wczesna produkcja:
Niemcy jednak dużo bardziej delikatne zawiechy, zawsze jakieś łączniki wymieniałem, amorki padają szybko no a w niektórych Mercach zawiechę niektórzy robią co 30tys km.
Tak że bardzo mnie cieszy że zawiecha jest wytrzymała i odporna - tak lubię.