Rozszerzony Autopilot

Ciechan

Fachowiec
Nie wziales pod uwage, ze auto sprzedajesz razem z FSD, wiec prawdopodobnie część sie zwroci, a w optymistycznym przypadku (wzrost wartosci FSD) moze nawet na tym zarobisz ;)
bylbym chyba pierwszym czlowiekiem na swiecie, ktory zarobil na dobieranych opcjach do samochodu ;))) poza tym ja sprzedam to auto (czy tam zrobię cesję leasingu) szybciej, niż to FSD zacznie działać ;)) a jak tak dalej pójdzie legislacyjnie, to być może nigdy nie zacznie ;))
 

Bronek

Pionier e-mobilności
FSD to jak parkiet w mieszkaniu, przy sprzedaży nie ma prawie znaczenia, bo liczą się metry.
Cesja leasingu, fajnie brzmi ale trzeba znaleźć kogoś kto się skusi na przejecie. Jest problem podwójny bo dochodzi cesja EV a tu popyt cienki, chyba że odstępne symboliczne lub wcale.
Pewien plus, że to Tesla.
FSD to róża do kożucha i gdy ktoś kupuje auto ze sporym wysiłkiem, licząc na zwroty, tanią eksploatację itd, to trudno sie dziwić, ze jest to dla niego wręcz zbędny element, nie adekwatnie drogi w stosunku do korzyści. Bo tych z biznesowego punktu widzenia NiE MA kompletnie.
FSD to faktycznie fanaberia, jak spojler czy bajeranckie felgi.
Jest to typowa zabawka, za droga, nie dzialajaca ale jak Zinksy czy Mario w Lego, dzieci chcą ją mieć. I tyle. ;-).
 
Last edited:

Bronek

Pionier e-mobilności
Ad abonament : Nie dla mnie raczej
Ja już jezdze 3 lata czas szybko leci. . Ale 700-800 zł wydać by skoczyć z FsD do Koszalina lub Gdanska 2x w tygodniu to raczej boli bardziej?
Ekonomicznie na pewno lepiej, ale raczej malo kto będzie korzystał z abonamentu. Bo to pewien opór w głowie. Jadę tanio a tu ekstra pakiet za kilka stowek, bez którego właściwie można dojechać .

A jak kupisz za furę kasy raz a dobrze, to dylematów potem nie ma ;-).

W USA inna bajka u nas wiadomo. Kogo stać ten kupuje, tylko musi chcieć. Najgorzej mają ci co uwierzyli w cuda pomimo jasnych danych jak to działa czy nie działa.
Tym bardziej teraz, po latach. Ja moglem mniej wiedzieć i bardziej wierzyć Muskowi , teraz raczej wszystko jest bardziej jasne.

Kupię ponownie, bo lubię takie zabawy a w abonamenicie raczej bym bardzo sporadycznie korzystał lub wcale. To jest tak jak niektorzy szukają darmowych ładowarek, nawet jak taniutko mogą w domu się ładować. Przy budowie domu czasem szalejemy wydajemy na glupoty np dodatkowe zbedne pokoje/piętra, a potem szkoda nam na drobne rzeczy.
 

kaziwich

Posiadacz elektryka
FSD to jak parkiet w mieszkaniu, przy sprzedaży nie ma prawie znaczenia, bo liczą się metry.
Cesja leasingu, fajnie brzmi ale trzeba znaleźć kogoś kto się skusi na przejecie. Jest problem podwójny bo dochodzi cesja EV a tu popyt cienki, chyba że odstępne symboliczne lub wcale.
Pewien plus, że to Tesla.
FSD to róża do kożucha i gdy ktoś kupuje auto ze sporym wysiłkiem, licząc na zwroty, tanią eksploatację itd, to trudno sie dziwić, ze jest to dla niego wręcz zbędny element, nie adekwatnie drogi w stosunku do korzyści. Bo tych z biznesowego punktu widzenia NiE MA kompletnie.
FSD to faktycznie fanaberia, jak spojler czy bajeranckie felgi.
Jest to typowa zabawka, za droga, nie dzialajaca ale jak Zinksy czy Mario w Lego, dzieci chcą ją mieć. I tyle. ;-).
Tak, dzis jest to parkiet. Za jakis czas (kiedy nowa generacja fsd wejdzie do EU i nawet niekoniecznie autonomia najwyzszego poziomu) auto z tym parkietem znajdzie kupca, ktory zaplaci za nie wiecej widzac cene pakietu FSD. Moze jestem pesymista, ale wydaje mi sie, ze do tego czasu zmienie juz tesla na inna :)
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Trzyma mnie to przy mojej Trójce . Zresztą chrom delete to też przejaw oszczędności , (a przy okazji też i mody) , brak dymania fotela pasażera, mam haczyki duwaniki światełka duperele... No i mam jeszcze łączność Premium za frykko . Kurde naprawdę sporo kasy bym musiał wydać aby mieć to co mam, za w sumie raczej Nihil Novi ?
Rozmarzyłem się - nagle wchodzi beta V10 , znoszą ograniczenia związane z Dyrektywą , a Summon popycha po całym parkingu i auto wjeżdża samo do garażu..ale bym był gościu ! ;-)
Wtedy FSD by może podnosił wartość auta.
 

Ciechan

Fachowiec
FSD to jak parkiet w mieszkaniu, przy sprzedaży nie ma prawie znaczenia, bo liczą się metry.
Cesja leasingu, fajnie brzmi ale trzeba znaleźć kogoś kto się skusi na przejecie. Jest problem podwójny bo dochodzi cesja EV a tu popyt cienki, chyba że odstępne symboliczne lub wcale.
Pewien plus, że to Tesla.
FSD to róża do kożucha i gdy ktoś kupuje auto ze sporym wysiłkiem, licząc na zwroty, tanią eksploatację itd, to trudno sie dziwić, ze jest to dla niego wręcz zbędny element, nie adekwatnie drogi w stosunku do korzyści. Bo tych z biznesowego punktu widzenia NiE MA kompletnie.
FSD to faktycznie fanaberia, jak spojler czy bajeranckie felgi.
Jest to typowa zabawka, za droga, nie dzialajaca ale jak Zinksy czy Mario w Lego, dzieci chcą ją mieć. I tyle. ;-).
to nie tak do końca, że "bez odstepnego bo to EV".

Wzór na odstępne jest bardzo prosty - jest to różnica między wartością rynkową (czy tam Twoją wyceną) cedowanego auta, a pozostałą kwotą do spłaty leasingowi. To, czy odstępne będzie 0, czy 50 tys, czy będziesz musiał jeszcze dopłacić zależy tylko od tego, ile auto jest "obiektywnie" warte, i jaki masz leasing - a nie od tego, czy to EV, czy Syrenka ;)))


trzymając analogię mieszkań - parkiet nie zwiększa wartości mieszkania, ale zwiększa zainteresowanie w ramach tej wartości. Są w autach pakiety, bez których nikt się po te auta nie zgłosi (np M-pakiet w BMW jest niemalże obowiązkowy) - ale wydaje mi się, że FSD do takich pakietów nie należy, bo zawsze istnieje opcja jego "dokupienia". Może być różnica w cenie pakietu, chociaż w tym tempie rozwoju tematu nie zakładam, żeby ta cena urosła znacznie w ciągu 3 lat (chyba, że toczona inflacją ;)). Może gdyby ktoś miał dwie identyczne Tesle w tej samej cenie i jedna by miała FSD a druga nie, to by wziął tą z FSD, ale na koniec i tak uważam, że wziąłby czystszą, odkurzoną i z mniejszym przebiegiem o 500km - ludzie myślą w durny sposób ;))

widziałem tu zmagania jednego z kolegów ze sprzedażą swojej Tesli, którą naładował pakietami - żaden rozsądny człowiek nie zwróci mu za te pakiety, bo za kilka tysięcy drożej ma nową Teslę - i to jest realna wartość, a nie (niestety) doposażenie i pakiety.

Wchodząc znowu w analogię BMW, mając dwa samochody za tę samą cenę:

BMW 520d z najwyższymi pakietami, autopilotem, białą skórą, panoramą i laserami
BMW 530d tylko z m-pakietem, adaptive led i siedzeniami z alcantary, bez autopilota, laseru, wentylacji w stołkach etc

3 litrowy sprzeda się o niebo szybciej niż doposażony 2 litrowy - tak to działa niestety.
 

Relevant

Fachowiec
Nadal - po co Wam tak działający Autopilot? Nie umiecie pasa zmienić sami, przyspieszyć, zjechać raz na 3 godziny z autostrady albo zatrzymać się na światłach czy skręcić w przecznice?
Istnieją sytuacje na drodze, w których autopilot prowadzi już chyba lepiej od człowieka. Każdy ma granicę gdzie indziej, ale zdolności kognitywne zależą na przykład od zmęczenia, i gdy prywatny kierowca robi to, co kierowca ciężarówki musi absolutnie odpuścić, to autopilot może pomóc skupić się na tym, co faktycznie ważne.
 
Top