Problem z zasięgiem elektryków na autostradzie to w dużej mierze problem ogółu kierowców w Polsce którzy nagminnie przekraczają prędkość. Jadąc BEV z prędkością 120km/h przejadę bez problemu 300 km a to jest prędkość autostradowa w Niderlandach lub eskach w Polsce, przy 140 km/h jest gorzej ale też nie jest to tragedia.
Jednak rzeczywistość w Polsce jest inna i jeździ się prędkościami maks dopuszczalnymi +10 a nawet znacznie poza tym. Pięknie to widać przy pomiarach odcinkowych prędkości, nagle cywilizacja na drogach, odcinki się kończą i kierowcy dostają amoku.
Rozumiem że fajnie by było mieć zasięg autostradowy 700km ale to nie jest jak w ICE koszt większego zbiornika z plastiku tylko prawie 25% droższe samochody które dodatkowo są jeszcze cięższe i mniej dynamiczne. Dlatego znając ograniczenia technologii na dzień dzisiejszy każdy powinien policzyć co jest dla niego ważne i jak użytkuje samochód. Bo to że trzeba delikatnie zmienić nawyki to wszyscy tutaj sobie zdajemy sprawę.
Poszły gigantyczne nakłady na badania w kierunku nowych technologii bateryjnych i możliwe że już niedługo marzenie niektórych o zasięgach rzędu 1000km będzie dostępne w salonach. Wtedy zobaczymy czy naprawdę były aż tak bardzo potrzebne w statystykach sprzedaży.
W 100% się zgadzam. Mam TM3HL ze standardową baterią. Dotychczas jeździłem wokół komina, tj. po mieście czy na dystansach do 300km (standardowo W-wa- K-ce lub W-Wa K-rk).
W długi weekend postanowiłem sprawdzić czy toto nadaje się na dłuższy wyjazd w 4 osoby - Warszawa -Północne Włochy - Warszawa + zwiedzanie na miejscu. Przejechałem ok. 4 tys. km ładując się wyłącznie na SuC + 2 miedzyładowania u rodziny na śląsku (w każda stronę). Koszt SuC - poniżej 1200 zł.
Ale najważniejsze - z eksperymentu pod tytułem "czy się da" wniosek był "jest OK - całkiem fajnie".
Ładowania po 20-30 min. co 2-3 godz. jazdy nie stanowią problemu, a byłyby krótsze gdybym potrafił lepiej kalkulować ryzyko tj.
a) dojeżdżać na 5-10% baterii, a nie 25%, co przyspiesza ładowanie
b) w krytycznym przypadku uwzględnić, że są także inne ładowarki niż SuC jeżeli te nie byłyby możliwe (ostateczny zasięg, teoretyczne awarie SuC)
TM3HL SR+ w zupełności dało radę (mimo że to był dla mnie eksperyment) ale gdyby to był LR a zwłaszcza LR RWD to byłoby idealnie (jeszcze większy dystans miedzy ładowarkami przy tym samym czasie ładowania bo szybsze).
I jedyne z czym bym polemizował - 1000km zasięg za chwilę będzie całkowicie bez sensu dla przeciętnego użytkownika - za 2-3 lata liczba ładowarek (SuC ale i innych) mocno się zagęści - nie będzie dystansu miedzy SuC na poziomie 100km a powiedzmy 50km (Europa Zachodnia - w Polsce x 2 czy 3 niestety). Baterie standardowe w perspektywie 2-3 lat osiągną pojemność LR sprzed roku czy 2 przy zachowaniu ceny czy nawet spadku. Z realnym zasięgiem 500 km (120-130km/h w wiosennej temperaturze) i odstępami między ładowarkami na poziomie 50km spokojnie bęzie można ryzykować zejścia do tych 5% i dotrzeć z Warszawy do Mediolanu na 2-3 ładowaniach po 20-30 min.