Śnieg i opony letnie

radioaktywny

Pionier e-mobilności
Z pewnością większość z nas odbiera swoje Tesle na oponach letnich, licząc że doczołga się na nich do wiosny. Niestety spadł śnieg. Dziś obczaiłem jak można się poruszać bezpiecznie na tych gumach. Otóż w ustawieniach napędu jest asystent off-road, który do 40km/godz, czyli na uliczkach osiedlowych radzi sobie doskonale ze śniegiem i auto jest stabilne. Powyżej tej szybkości można sobie włączyć tryb ruszania w śniegu. W sumie napęd na 4 koła, bez szaleństw na drodze daje radę.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Z pewnością większość z nas odbiera swoje Tesle na oponach letnich, licząc że doczołga się na nich do wiosny. Niestety spadł śnieg. Dziś obczaiłem jak można się poruszać bezpiecznie na tych gumach. Otóż w ustawieniach napędu jest asystent off-road, który do 40km/godz, czyli na uliczkach osiedlowych radzi sobie doskonale ze śniegiem i auto jest stabilne. Powyżej tej szybkości można sobie włączyć tryb ruszania w śniegu. W sumie napęd na 4 koła, bez szaleństw na drodze daje radę.
W ruszaniu pomoże, ale przy hamowaniu...
 

Robmal

Posiadacz elektryka
Cześć. U mnie jak spadł śnieg to nadal byłem na letnich - początek grudnia. Ruszanie jeszcze było OK, ale hamowanie to dramat. By dojechać do domu muszę podjechać pod niewielką górkę (nowa droga asfaltowa) i potem zjeżdżając skręcić w lewo 90 stopni. Jechałem może 15-20 km/h i uratował mnie niewielki krawężnik. Podstawiło auto bokiem i zsuwałem się na lampę ale zatrzymałem się właśnie na tym krawężniku.
Naprawdę, przy tej pogodzie nie ryzykowałbym drogi poza Warszawę na letnich oponach.
 

radioaktywny

Pionier e-mobilności
Nie, no jakieś wyprawy poza miasto wykluczone. Zauważyłem, że rekuperacja w momencie kiedy samochód wyczuje uślizgi przy hamowaniu zaczyna działać pulsacyjnie. Podobnie do ABS-u.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Nie, no jakieś wyprawy poza miasto wykluczone. Zauważyłem, że rekuperacja w momencie kiedy samochód wyczuje uślizgi przy hamowaniu zaczyna działać pulsacyjnie. Podobnie do ABS-u.
Tak, ogólnie jeśli chodzi o przyspieszanie, manewrowanie i jazdę to lepiej radzi sobie na letnich niż przednionapędowe auto na zimowych. Ale jeśli chodzi o hamowanie to jest tragedia, jak mi raz wybiegł pies na osiedlu to prawie było po nim. Ja czekałam z tydzień na zimówki. Miałem nawet sytuację że auto samo zsuwalo się z podjazdu, właśnie z tego powodu że dobrze jeździ. Wracałem pod dom wyjeżdżałem na dość pochyły podjazd bez problemu, za kilka godzin wychodzę z domu a auto na dole podjazdu w zaspie
 
Top