U mnie wiele razy naprawiany skrzypiący fotel kierowcy. Zawsze naprawiany przez mobilnego, zazwyczaj jakaś poprawka w jego stelażu i po miesiącu / dwóch, skrzypienie powraca.
Wymieniony komplet lamp z przodu (nowe po jakimś czasie miały zacieki od środka, technik twierdził, że mało to widać, ale ostatecznie wymienił podczas następnej wizyty).
Trzeszczący głośnik przy bardziej basowych utworach, technik zauważył symptom, raz nawet wymienił jeden głośnik, ale temat dalej występuje, olałem to i zmieniłem ustawienia EQ.
Trzeszcząca rączka drzwi od strony kierowcy - wymieniony cały boczek.
Drewniany dekor po stronie kierowcy na drzwiach łuszczy się na rancie - serwis potwierdził wadę, technik przyjechał z nowym dekorem, ale niestety miał inny odcień i słabo to wyglądało do kompletu z pozostałymi i odpuściliśmy wymianę.
Krzywo spasowany schowek na rękawiczki - wymiana, ale po czasie znowu jest nieco "krzywy", olałem to.
Obecnie dziwnie zagina się ekoskóra na fotelu kierowcy, już to konsultowałem to kwalifikowali do oględzin (tylko i wyłącznie stacjonarnie) i pewnie wymiany, ale ze względu na odległość do serwisu stacjonarnego odpuściłem, obecnie może się tym zajmę i przetestuję przy okazji obsługę w nowym TESLA Długołęka (Wrocław).
Generalnie większość "usterek" to pierdoły i animozje, np. w BMW spuściliby mnie na drzewo i napisali, że "brak symptomu", jak to miało miejsce wcześniej gdy naiwnie wierzyłem, że mając gwarancję można naprawić w nowym aucie w ASO takie "drobiazgi". Pod tym względem TESLA to inna jakość, oby tak pozostało. Nawet sympatyczny mobilny swojego czasu dwa razy lakierem do zaprawek "pacnął" mi odprysk na masce i zderzaku. Bywało też i tak, że bez informacji mobilny nie dojechał, ostatecznie jednak serwis się zrekompensował i zaproponował wybór czegoś ze sklepu TESLA do 500zł na ich koszt. Także szapo ba.