Dystanse pościągane oczywiście. Porównanie z letnimi mam teraz. Wcześniej za mało na nich pojeździłem i po prostu nie miałem porównania do innych.
ET wg instrukcji. S Plaid ma najwyraźniej większe zaciski od S, bo 19 calowa felga z zalecanym ET40 nie weszła z powodu zbyt dużego zacisku z tyłu. Na tył do Plaid zalecana jest szersza felga i opona, ale to zignorowałem, niezbyt łatwo jest dobrać odpowiednie rozmiary opon. I zonk, tylnej felgi nie da się dokręcić. Na szczęście kilkumilimetrowy dystans uratował sytuację (wystarczyło założyć tylko na tył, ale założyłem na wszystkie koła).
Po 10000km na zimówkach już mam jakieś pojęcie o prowadzeniu się auta i jak piszę letnie bardzo negatywnie mnie zaskoczyły.
Co najbardziej?
Jadąc na węższych zimowych samochód bez żadnych włączonych systemów trzymał się pasa. Dojechał do linii i odbijał na środek.
A letnie? Trzeba dokładnie trzymać się środka pasa, bo zjeżdżając bliżej linii samochód ciągnie w jej kierunku i ją przekracza!
W systemie zmieniony rozmiar felg i opony na letnie.
Próbowałem delikatnie wężykować, rozgrzać opony aby sprawdzić czy czujniki ciśnienia w miarę równomiernie odczytają różnicę. To była to katastrofa. Jakbym przy każdym skręcie wyrywał pilotowi auto z rąk, delikatny opór na kierownicy, a po zerwaniu bujnięcie całym autem, tak raz za razem (nie pomyślałem, aby użyć kierunkowskazów). To było tylko kilka zmian kierunku, bo wrażenia były takie sobie, przypominam żadne systemy nie były włączone.
Opisuję, bo to jest dla mnie dziwne. Zastanawiam się co powoduje, że wąskie opony chcą jechać środkiem pasa, a szerokie chcą z niego uciec, kierownica zamiast kierować na środek, to wyraźnie ciągnie w kierunku linii na skraju pasa.
