Tesla serwis: WTF (ciąg dalszy)

viallos

Pionier e-mobilności
1. Spasowanie klapy - protokół przy odbiorze
2. Hałas na autostradzie z szyby .. jakby nie domknięta
3. Grzechotanie ze słupka nad głową kierowcy (poduszki powietrzne)

Dzisiaj dzwoniłem na zmianę z żoną żeby w końcu wystawili samochód na zewnątrz .. cały dzień .. nie udało się dodzwonić do serwisu ani do sprzedaży. To są żarty.
Oczywiście nikt do mnie nie oddzwonił również .. co tam im jedna Tesla w tą czy w tą na placu.

Jakoś przeplanowałem dzień i o 17 wsiadłem żeby postać na parkingu na S8 .. i dotoczyłem się na 18:05.
Wystawili ją 3min wcześniej bo zobaczyłem w aplikacji ... ale był jeszcze koleś przy biurku serwisu w biurze więc wszedłem i powiedziałem co myślę o ich Customer Service.
Na osłodę jak wsiadłem do samochodu to słyszałem poprawę ... klapy nawet nie oglądałem gdyż lało jak z cebra.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Pomijając jakość samochodu. To jakość ludzi tam zatrudnionych jest widocznie jeszcze niższa .
To że są mili i sympatyczni , to nic nie oznacza poza tym że tacy są Nic to nie wnosi konkretnego. Kat też bywa miły aby robota mu szła, lecz tylko jego punktu widzenia , itd..
Dla nas to tylko kłopot, bo trudniej opierdolic takiego "milusińskiego" jak człowiek jest normalnie empatyczny i wrażliwy. Był przecież miły..
Ta Panienka z okienka tam pracująca to dobry chwyt. Faceci miękną. A Ona..... ma paznokcie do pomalowania i umówionego fryzjera. Prosiłem o dwie spinki do frunka, obiecała spytać i wiadomo Drobnica, a mówi wiele.
Jadę drugi raz, bo nawet zamówienie właściwej części im sprawia kłopot.
Nie pociesza fakt, że wszędzie tak jest i tylko chyba jakiś "bat" lub motywator by pomógł, tylko jak brak kontroli to i brak wniosków itd... Co raz mniej ludzi pracuje solidnie, a Ci co to robią są przytłaczani przez tych leserów. .
Bezrobocie i kryzys jak przyjdzie, może to pomoże?
 

poochaty

Posiadacz elektryka

krzyss

Pionier e-mobilności
Pomijając jakość samochodu. To jakość ludzi tam zatrudnionych jest widocznie jeszcze niższa .
To że są mili i sympatyczni , to nic nie oznacza poza tym że tacy są Nic to nie wnosi konkretnego. Kat też bywa miły aby robota mu szła, lecz tylko jego punktu widzenia , itd..
Dla nas to tylko kłopot, bo trudniej opierdolic takiego "milusińskiego" jak człowiek jest normalnie empatyczny i wrażliwy. Był przecież miły..
Ta Panienka z okienka tam pracująca to dobry chwyt. Faceci miękną. A Ona..... ma paznokcie do pomalowania i umówionego fryzjera. Prosiłem o dwie spinki do frunka, obiecała spytać i wiadomo Drobnica, a mówi wiele.
Jadę drugi raz, bo nawet zamówienie właściwej części im sprawia kłopot.
Nie pociesza fakt, że wszędzie tak jest i tylko chyba jakiś "bat" lub motywator by pomógł, tylko jak brak kontroli to i brak wniosków itd... Co raz mniej ludzi pracuje solidnie, a Ci co to robią są przytłaczani przez tych leserów. .
Bezrobocie i kryzys jak przyjdzie, może to pomoże?
Ja mysle ze technicznie od strony serwisu to Tesla zwyczajnie nie chce placic.
Teraz zeby mechanik chcial placowac to musi dostawac minimum 5000.- na reke, jak nie to narazie…
Kumpel ma warsztat i tacy co przychodza do pracy za 3500.- to leserzy i co nic nie potrafia…

Podobnie pewnie jest w obsludze klientow, pensje niskie, a wymagania wysokie.
Do czasu jak Tesla nie zacznie miec pelnych magazynow aut to nic sie nie zmieni.
Bo np. Nie bardzo wiem gdzie mozna skladac skargi na serwis…
 

Najnowsze dyskusje

Top