.Kropek.
Zadomawiam się
W naturze nic nie ginie, więc jeśli prędkość pojazdu mniejszyła się do 0 na x metrach to znaczy że była siła która wykonała tą pracę.
W normalnej eksploatacji jest to silnik elektryczny który ładuje baterie lub hamulce czyli zmiana energii kinetycznej na mechaniczna w silniku i chemiczna w baterii lub cieplna w hamulcach.
Do zgięcia metalu też potrzebna określoną siła. Upraszczając im więcej metalu pogiętego tym więcej energii poszło na jego gniecenie. Tym lepiej bo mniej energii dochodzi do pasażerów.
Ktoś wymyślił że można przy zderzeniu przenieść tak energię na koła aby się kręciły za pomocą belek z zębatkami od frontu do pół osi. Zderzył się przy 30 lub 50. Chyba grali to w topgear kiedyś. Chyba sztuczka polegała na tym że nie miał pasów bezpieczeństwa i przeżył czołówkę. Chyba że coś pokręciłem.
W normalnej eksploatacji jest to silnik elektryczny który ładuje baterie lub hamulce czyli zmiana energii kinetycznej na mechaniczna w silniku i chemiczna w baterii lub cieplna w hamulcach.
Do zgięcia metalu też potrzebna określoną siła. Upraszczając im więcej metalu pogiętego tym więcej energii poszło na jego gniecenie. Tym lepiej bo mniej energii dochodzi do pasażerów.
Ktoś wymyślił że można przy zderzeniu przenieść tak energię na koła aby się kręciły za pomocą belek z zębatkami od frontu do pół osi. Zderzył się przy 30 lub 50. Chyba grali to w topgear kiedyś. Chyba sztuczka polegała na tym że nie miał pasów bezpieczeństwa i przeżył czołówkę. Chyba że coś pokręciłem.