slaveq
Pionier e-mobilności
No i mamy wątek biednego niezdarnego fana technologii, który że Słupska do Warszawy się trzy razy ładował... Polecam (albo nie) poczytanie komentarzy, za onkologa nie zwracam:
Myślę że cena paliwa jeszcze długo nijak nie wpłynie na prędkości w trasie - dla tych co jest za drogo to zrezygnują w ogóle z podróży (samochodem), reszta raczej będzie jeździć jak wcześniej i co najwyżej narzekać. Sytuacja pewnie się zmieni dopiero po mocnym rozpowszechnieniu elektryków, kiedy stacje paliw będą się zamykać (i trzeba będzie się ich trochę naszukać) a z powodu małej podaży paliwa (spowodowanej spadkiem zapotrzebowania oraz produkcji) jego ceny relatywnie pójdą mocno do góry.Myślisz, że jak w PL by było paliwo po 10zł/l to ludzie by jeżdzili na "S" bliżej 100 czy 120. Przy takich cenach znaczna wiekszość przypomniałaby sobie o rowerach i pieszej wyprawie do najbliższej biedronki.
A ja tam takie opisy lubię.Oczywiście nie jestem jakimś szczególnym miłośnikiem takich opisów, bo one są do znudzenia powtarzalne, czy to Chip, czy Auto Świat: wsiada gość i jedzie w góry lub nad morze.
A ja jeżdżę elektrykami ze 3 lata i widzę dużą zmianę w ostatnim roku, mało kto mnie już wyprzedza, gdy się wlokę bev 110-120 na ekspresówce.Myślę że cena paliwa jeszcze długo nijak nie wpłynie na prędkości w trasie - dla tych co jest za drogo to zrezygnują w ogóle z podróży (samochodem), reszta raczej będzie jeździć jak wcześniej i co najwyżej narzekać.
Gdybym jechał sam to wystarczy mi npmCiechocinek na styk Trójką (ona pokazuje 480km max)Jak dla mnie to wyszło całkiem realistycznie. Może napisane jest trochę tak, żeby usatysfakcjonować większą część widowni, ale emocje zawsze się sprzedawały.
Ta trasa nigdy nie rozpieszczała, gdy chodzi o ładowarki.
Panie @Bronek - jak Pan jeździł od siebie do Warszawy? Po Superchargerach czy jakoś inaczej?
O to fakt, ostatnio więcej wyprzedzam, jadąc minimalnie ponad limit na ekspresie, niż mnie wyprzedzają.A ja jeżdżę elektrykami ze 3 lata i widzę dużą zmianę w ostatnim roku, mało kto mnie już wyprzedza, gdy się wlokę bev 110-120 na ekspresówce.
To efekt wyższych mandatów, których wielu ludzi naprawdę zaczęło się obawiać. Szczególnie teraz gdy głupio możesz złapać mandat za przekroczenie o kilkanaście kilometrów a wtedy już wiesz że kolejny jak się przytrafi będzie policzony x2. Dużo łatwiej stracić też prawo jazdy za punkty. Jeszcze nie dopatrywał bym się wpływ cen paliwa na zachowanie kierowców.A ja jeżdżę elektrykami ze 3 lata i widzę dużą zmianę w ostatnim roku, mało kto mnie już wyprzedza, gdy się wlokę bev 110-120 na ekspresówce.
Na autostradzie też?To efekt wyższych mandatów, których wielu ludzi naprawdę zaczęło się obawiać.
Pisałeś o ekspresówkach, ale tak, na autostradzie jest podobnie - jak już ktoś się nauczy że można bez problemu podróżować z prędkością 110-120 kilometrów to zazwyczaj nie ma już potrzeby jeździć szybciej na autostradach.Na autostradzie też?
Przecież tam można spokojnie 140+.
Jak dla mnie to jednak efekt wzrostu cen paliw.