KrzysztofFly

Moderator
Po długich negocjacjach udało się wywalczyć wymianę ładowarki pokładowej na koszt producenta. Jednak po powrocie do domu coś dalej jest nie tak. Podczas ładowania przerywa nagle ten proces z niewiadomego powodu i aplikacja pokazuje ładowanie zakończone. Raz zakończył przy 40 % , drugi raz przy 58 %
Napisz dokładniej czym ładujesz i na jakich parametrach (1F czy 3F, jaki amperaż, podłączone na stałe, czy poprzez gniazdo). Być może problem leży po stronie Twojego urządzenia/podłączenia/parametrów sieci, spróbuj może naładować auto innym urządzeniem lub podłączonym do innego gniazda, najlepiej monitorując parametry sieci (spadek napięcia). Możesz także spróbować, jeśli masz taką możliwość na jakiejś publicznej stacji AC, lub u kogoś znajomego
 
Przeczytane. No nie powiem. Grubo. Najgorsze że ja nie mam żadnych błędów a jak już będą to będzie po tych 60msc i wtedy Opel powie mi cześć jak czapka. Muszę się dowiedzieć tylko czy mam wgrany taki soft który mi auta na autostradzie nie ucegli bo to jakiś absurd. Będę miał najwyżej ze sobą zawsze CS ale czy to coś da... Fajne autko ale dobrze być świadomym tych problemów. Ogarnia ktoś z Was czy można zweryfikować czy ma się soft nie unieruchamiający auto gdyby sprężarka padła?
1. 60 miesięcy jest wg dzisiejszych wewnętrznych procedur - jak problem jeszcze bardziej się nasili, może ogłoszą ogólną akcję. Trzeba nagłaśniać, zgłaszać do UOKIK, walczyć, obserwować też informacje zagraniczne.
2. Ja nie wiem jak "chałupniczą" metodą, bez podłączenia diagnostyki sprawdzić wersję oprogramowania. Może ktoś Ci podpowie. Natomiast sprawdź czy Twoje auto jest przewidziane do akcji aktualizacji oprogramowania. Ja właśnie tak trafiłem na aktualizacje, która z jednej strony uchroniła od zatrzymania się na środku drogi (..może nawet autostrady, ... w kwestii krytycznego bezpieczeństwa na pewno dobrze to zrobić..)... ale z drugiej "ukryła" usterkę kompresora na jakiś czas. Kliknij link i wpisz VIN.

 

luk49696

Posiadacz elektryka
Po długich negocjacjach udało się wywalczyć wymianę ładowarki pokładowej na koszt producenta. Jednak po powrocie do domu coś dalej jest nie tak. Podczas ładowania przerywa nagle ten proces z niewiadomego powodu i aplikacja pokazuje ładowanie zakończone. Raz zakończył przy 40 % , drugi raz przy 58 %
Miałem podobny problem w moim PHEV. Ładowarka 1F przerywała ładownie kiedy chciała, raz ładował bez problemu innym razem podobnie jak u ciebie. Winna cegła Mennekers - po wymianie na nową wszystko ok. Były to ładowarki niebieskie dostarczane do Mazd, wiem że wiele takich przypadków było. Pewnie wadliwa partia ładowarek.
 

nnnnn

Pionier e-mobilności
1. 60 miesięcy jest wg dzisiejszych wewnętrznych procedur - jak problem jeszcze bardziej się nasili, może ogłoszą ogólną akcję. Trzeba nagłaśniać, zgłaszać do UOKIK, walczyć, obserwować też informacje zagraniczne.
2. Ja nie wiem jak "chałupniczą" metodą, bez podłączenia diagnostyki sprawdzić wersję oprogramowania. Może ktoś Ci podpowie. Natomiast sprawdź czy Twoje auto jest przewidziane do akcji aktualizacji oprogramowania. Ja właśnie tak trafiłem na aktualizacje, która z jednej strony uchroniła od zatrzymania się na środku drogi (..może nawet autostrady, ... w kwestii krytycznego bezpieczeństwa na pewno dobrze to zrobić..)... ale z drugiej "ukryła" usterkę kompresora na jakiś czas. Kliknij link i wpisz VIN.

No ta akcja z updatem to jest zrzucenie na klienta usterki, która pojawi się po 60 miesiącach. Dziś próbowałem też się czegoś dowiedzieć, oczywiście nie ma żadnej akcji wymiany. Zgłoszenie do UOKiK poszło
 

evlida

Nowy na Forum
1. 60 miesięcy jest wg dzisiejszych wewnętrznych procedur - jak problem jeszcze bardziej się nasili, może ogłoszą ogólną akcję. Trzeba nagłaśniać, zgłaszać do UOKIK, walczyć, obserwować też informacje zagraniczne.
2. Ja nie wiem jak "chałupniczą" metodą, bez podłączenia diagnostyki sprawdzić wersję oprogramowania. Może ktoś Ci podpowie. Natomiast sprawdź czy Twoje auto jest przewidziane do akcji aktualizacji oprogramowania. Ja właśnie tak trafiłem na aktualizacje, która z jednej strony uchroniła od zatrzymania się na środku drogi (..może nawet autostrady, ... w kwestii krytycznego bezpieczeństwa na pewno dobrze to zrobić..)... ale z drugiej "ukryła" usterkę kompresora na jakiś czas. Kliknij link i wpisz VIN.

Mój VIN nie jest objęty żadną akcją przywoławczą.
W menu jest opcja podejrzenia wersji softu ale nie wiem czy to to. Mam możliwość użycia Car Scannera jak coś. Gdyby ktoś wiedział jak to zweryfikować żeby chociaż tyle mieć ustalone to będę wdzięczny.
 
Last edited:
1. 60 miesięcy jest wg dzisiejszych wewnętrznych procedur - jak problem jeszcze bardziej się nasili, może ogłoszą ogólną akcję. Trzeba nagłaśniać, zgłaszać do UOKIK, walczyć, obserwować też informacje zagraniczne.
2. Ja nie wiem jak "chałupniczą" metodą, bez podłączenia diagnostyki sprawdzić wersję oprogramowania. Może ktoś Ci podpowie. Natomiast sprawdź czy Twoje auto jest przewidziane do akcji aktualizacji oprogramowania. Ja właśnie tak trafiłem na aktualizacje, która z jednej strony uchroniła od zatrzymania się na środku drogi (..może nawet autostrady, ... w kwestii krytycznego bezpieczeństwa na pewno dobrze to zrobić..)... ale z drugiej "ukryła" usterkę kompresora na jakiś czas. Kliknij link i wpisz VIN.

Cześć.
Auto odebrane. Jeździ już kilka dni bez wystąpienie błędu na desce rozdzielczej "Usterka napędu elektrycznego: Napraw pojazd". Po poprzednich wizytach i kasowaniu błędu/ów już po kilku dniach błąd się pojawiał ponownie. Wiec myślę, że wymiana kompresora pomogła, tak jak w innych przedstawianych tutaj przypadkach.

Całą przygoda od pojawienia się usterki i zgłoszenia się z nią do ASO, aż po wymianę kompresora trwała 11 miesięcy. W międzyczasie 4 lub 5 wizyty "diagnostycznych". Kompresor i wymiana na koszt producenta. Ale pomimo rozmowy /z nieprzygotowanymi, udającymi Greka, lub tak wyszkolonymi/ pracownikami infolinii Stellantis, musiałem zapłacić za diagnostykę - która wykazała błędy kwalifikujące ten egzemplarz do wymiany kompresora - oraz za olej do kompresora. Jak pytałem na infolinii z bezsilności i w żartach, czy kompresor/układ hamulcowy/wpiszcie tutaj co chcecie...., który ma wadę fabryczną i jego wymiana jest konieczna do kontynuacji używania pojazdy w sposób bezpieczny będzie działał bez odpowiedniego płynu eksploatacyjnego... i będę mógł z niego korzystać..... to zostało to bez odpowiedzi.

W mojej ocenie jak coś ma wadę i kwalifikuje się do wymiany, to powinno być przywrócone do stanu pierwotnego/prawidłowego w całości i gotowego do używania w pełnym zakresie, bez ponoszenia kosztów (nawet diagnostyki). Ale widać, że zarządzającym Stellantisem wystarczy jak im wymienią w domu np. wadliwą jednostkę klimatyzacji - ale nie nabiją jej gazem. No co - wymienione....wymienione... ale nie wolno włączać klimy bez gazu, no i nie będzie chłodzić ....Panie - wymienione.

Walczcie, nie poddawajcie się, bo poza tym to całkiem sprytne, fajne, wystarczające auta do miasta i wkoło komina.

Powodzenia.

PS1. Stary kompresor: 9831370080 12/12/2019. Nowy kompresor: 9855610380 05/11/2023.
PS2. Zużycie kwh/100km Wiosna-Lato: 10,5-13,5 Jesień-Zima: 18,0-26,00 Średnie z całego roku: 16,7
 
Last edited:

Lama

Nowy na Forum
Miałem ten sam problem, myślałem że przyczyną jest aktualizacja oprogramowania w Corsa E - 2020r. Wyskakiwały wszystkie możliwe błędy. Okazało się że przewód do czujników hamulca w tylnym kole idzie w cieniutkim peszlu tak sztywnym i twardym, że przewody w nim idące przecierają się o plastik ! Taki "solidny" materiał tam zastosowali. Tragedia, temat rozwiązany po 4 wizytach w Serwisie Opel Suchy Las po mojej sugestii że błędy wyskakują po wjechaniu w dziurę. To ich naprowadziło na szukanie w tej wiązce. Tak pewnie skończyłoby się na wymianie połowy auta po gwarancji.
 
Top