Wysokie? zużycie.

nnnnn

Pionier e-mobilności
Wow, w jakich warunkach osiągnąłeś taki imponujący wynik?

Wszyscy sie ekscytują jak to oszczędnie jeżdzą. A gdzie statystyki, w których pokazujemy minimalne zasięgi, spowodowane przyjemnością z jazdy lub zabawa na torze:) Zużycie pewnie byłoby powyżej 40-50kWh ale poziom zadowolenia też:D
 
Last edited:

cooler

Pionier e-mobilności
No dobra, ja też się przyznam, jechałem ostatnio spod miejscowości na zachód od Wawy do Białegostoku, 210km, wystartowałem przy 95% baterii (M3LR 82kWh) a dojechałem na 6%.
Czysta przyjemność :) Zawsze się wtedy zastanawiam gdzie są Ci wszyscy co mają przelotową 180-200km/h spalinówkami, jeszcze nie trafiłem na takiego co by się dłużej utrzymał niż parę minut.
 

krzyss

Pionier e-mobilności
No dobra, ja też się przyznam, jechałem ostatnio spod miejscowości na zachód od Wawy do Białegostoku, 210km, wystartowałem przy 95% baterii (M3LR 82kWh) a dojechałem na 6%.
Czysta przyjemność :) Zawsze się wtedy zastanawiam gdzie są Ci wszyscy co mają przelotową 180-200km/h spalinówkami, jeszcze nie trafiłem na takiego co by się dłużej utrzymał niż parę minut.
Aktualnie oczekuja na zwrot prawka ;)
Albo placza po mandacie 2500.-
Skonczylo sie rumakowanie, nawet ja Ska nie lece wiecej niz 150 bo mandaty bola ;)
 

cooler

Pionier e-mobilności
Aktualnie oczekuja na zwrot prawka ;)
Albo placza po mandacie 2500.-
Skonczylo sie rumakowanie, nawet ja Ska nie lece wiecej niz 150 bo mandaty bola ;)
Ale wiesz że to na wszyskich forach szkalujących elektryki koronny argument przeciw elektrykom: bo on leci z prędkością przelotową 180-200 i robi co najmniej 600km ;)
I co najważniejsze wysiada wypoczęty a tankowanie trwa 3 minuty.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
sikanie do butelki u niektórych popularne jest. Chociaż nie wyobrażam sobie jak to tobią jadąc te 200😉
Przeginacie w drugą stronę.

Chciałbym zauważyć, że trasę ~580km robiłem zwykle w czasie 4 do 5h i po drodze nie czułem potrzeby aby korzystać z toalety.
W trasie piłem "normalnie" tyle ile mi się chciało, z toalety korzystałem przeważnie dopiero na miejscu, na stacji, po tankowaniu auta.
Więc już nie demonizujcie, że na dystansie ~600km to trzeba stawać co dwie godziny i sikać za każdym razem :)

Powiem więcej śmiem twierdzić, że w takim czasie (4-5h) nie miałem większego problemu z utrzymaniem skupienia na zadaniu. Natomiast gdy lecę EV tą trasę, to po ładowaniu chwile mi zajmuje zanim "wejdę" znów na obroty :)

Jedyna różnica jaką zauważyłem to mniej "zastane kości" na miejscu :) gdy zrobię sobie przerwę na ładowanko w Ciechocinku - przerwę połączoną ze spacerkiem :). Nie sprawdzałem bez ;)
 

JareG

Pionier e-mobilności
sikanie do butelki u niektórych popularne jest. Chociaż nie wyobrażam sobie jak to tobią jadąc te 200😉
Może nie sikają do butelki tylko obok..? :D

Pozdrawiam
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Może nie sikają do butelki tylko obok..? :D

Pozdrawiam
Małemu i duchem i ciałem wystarczy wlot od butelki.
Facet z elektryka bierze słoik, wtedy mu nie wylata.
PS wszelkie stanie...rekompensuję sobie w domu ( jakkolwiek to brzmi)

Brak tankowań itp to dni zaoszczędzone z życia.
 
Top