Francuzi, Niemcy, Duńczycy, Norwegowie, Szwedzi, Holendrzy i inni tego problemu nie mieli... Ale oczywiście z perspektywy PL może to inaczej wyglądać.
Bo EV kupują najpierw ludzie bogaci (bo jeszcze ceny EV są droższe niż spalinowe), te nacje zarabiają więcej, dla nich kupno samochodu jest łatwiejsze niż dla nas, też nie mam problemu kupić chińskiej wiertarki bo gdy padnie to ją wyrzuce, bo nie zastanawiam się czy jest naprawialna, nie będę jej chciał odsprzedać po 3 latach a jest tańsza niż inne, ale chińskie EV nie są na tyle tanie że mogłbym ryzykować, i to jest własnie sens. Wiec może warto patrzeć na całokoształt a nie na wycinki, bo casus Norwegi jest tak głupi że szok, ciągle czytam żę Norwegia to i Norwegia to, a jaką cene mają prądu? Skąd tak tanio? Zarabiają więcej? Bo równie dobrze mogę powiedzieć zę spalinowe to przyszłość bo w Arabi tankuje się za "grosze". Każdy ma inną perspektywę, jakoś więcej testów chińskich aut widziałem niż ich na drodze