Zmniejszenie dopuszczalnej prędkości na autostradach?

Czy popierasz zmniejszenie o 10 km/h uszczalnej prędkości na autostradach i drogach szybkiego ruchu?

  • Tak

  • Nie

  • Nie wiem


Results are only viewable after voting.
Status
Wątek zablokowany, brak możliwości zamieszczania nowych wypowiedzi

Łukasz Bigo

Pionier e-mobilności
Członek redakcji
Ale na nielicznych w Polsce autostradach lubię jechać 140km/h .. czy to jakiś problem?
Czy nie możemy pozostawić tego do wyboru świadomego użytkownika tejże drogi?
Czy to robi ze mnie terrorystę i sponsora zabójców Rosjan .. mam wrażenie że to niejako próbujecie mi udowodnić.

Ad 1. To żaden problem.
Ad 2. Pierwsze pytanie dotyczyło propozycji IEA, takie dyskusje toczą się dziś w całej Europie.
Ad 3. Nikt tego nie robi. Nie rozumiem, na jakiej podstawie tak Pan eskaluje.

Ps. Przeliczyłem. Przejechanie podanego przez Pana odcinka nie jest możliwe w podanym czasie, jeśli przestrzegamy przepisów. Oczywiście nie jesteśmy tutaj, żeby Pana pouczać, więc proszę na siebie uważać. Około 99,999 procent ludzi, którzy spowodowali wypadek, nigdy wcześniej nie miało wypadku.
 

JareG

Pionier e-mobilności
Ad 3. Nikt tego nie robi. Nie rozumiem, na jakiej podstawie tak Pan eskaluje.
IMO: Koledzy się wzajemnie nakręcają. Na dodatek kolega Viallos walczy niejako na dwa fronty.. albo otworzył dwa fronty. I może dlatego czuje się.. hmm.. nieco zaszczuty 🤣
Ps. Przeliczyłem. Przejechanie podanego przez Pana odcinka nie jest możliwe w podanym czasie, jeśli przestrzegamy przepisów. Oczywiście nie jesteśmy tutaj, żeby Pana pouczać, więc proszę na siebie uważać. Około 99,999 procent ludzi, którzy spowodowali wypadek, nigdy wcześniej nie miało wypadku.
Tam po drodze jest jeszcze jeden problem. Wiele razy jeździłem po Borach Tucholskich.. na rowerach, na moto, samochodami. Zdarzało mi się pałować maszynerię ponad 150/h na tych drogach.. młody byłem, i głupi. Ale NIGDY nie robiłem tego wieczorem/nocą/świtem - tymi drogami jeździć w tym czasie szybciej jest bardzo niebezpiecznie, gdyż prawie wszystko co żyje się przemieszcza. I zwierzęta nie są w stanie prawidłowo ocenić prędkości pojazdu, bo w ich świecie nic nie biega szybciej niż 30-50km/h i to przez chwilę. Jeśli chcesz mieć szansę na przeżycie spotkania z fauną, to max 60/h trzeba jechać. Niektórzy montują na zderzaki takie świstawki, które mają zwierzynę odstraszać.. podobnież to nawet działa.
Za to na nayebanego homo sapiensa nie działa nic.. a takich też tam można spotkać - nocą wracają do swoich gawr, slalomem po asfalcie.

Pozdrawiam
 

Michal

Moderator
Z tym nakręcaniem to akurat prawda, bo gdyby nie te durnoty o ekoterrorystach, trolach, że ludzi nie stać, bo za drogie auta kupili... itp., to pewnie nawet bym nie komentował, bo nie miałem dziś czasu za bardzo.

Problem z obniżaniem temperatury w domu (chwała Ci za to, że obniżyłeś) jest taki, że nie da się kolektywnie wymusić tego na wszystkich, a obniżyć dopuszczalną prędkość się da.

No to okazuje się, że na analizowaniu się znasz - przecież firmy się zabijają...
Oświeć nas proszę w takim razie - co możemy zrobić jako kraj, żeby maksymalnie dowalić Rosji za tę wojnę? Chodzi o takie rozwiązanie, które jest dość proste, daje szybko efekty i pokazuje światu, że nam zależy - przedkładamy życie ludzi ponad własne wygody.

Odnośnie szybkiej jazy po tamtych (albo podobnych) rejonach.
Ja dość często jeżdżę po Kaszubach i mamy też trochę rodziny żony pod Słupskiem - rodzina miała już 2 razy spotkanie z dzikiem, a ja z pijanym rowerzystą bez świateł i traktorem bez świateł i odblasków w środku nocy!
Odkąd tam jeżdżę (jakieś 10 lat), to średnio 1-2 razy w roku ktoś ginie na wjeździe na trasę nr. 6 w okolicy Słupska z jednej bocznej drogi. Zwykle nad ranem albo nocą.
 

Karol_w-wa

Zadomawiam się
Ps. Przeliczyłem. Przejechanie podanego przez Pana odcinka nie jest możliwe w podanym czasie, jeśli przestrzegamy przepisów. Oczywiście nie jesteśmy tutaj, żeby Pana pouczać, więc proszę na siebie uważać. Około 99,999 procent ludzi, którzy spowodowali wypadek, nigdy wcześniej nie miało wypadku.

Kolega Viallos napisał, że wykręca w nocy czas o godzinę krótszy niż ten podawany przez wujka google.

A google maps w nocy, gdy nie ma ruchu, zasadniczo podaje czas liczony wedle maksymalnej dopuszczalnej prędkości.

A zatem już niejako z definicji -jeśli przyjąć za prawdę uzyskiwane przez niego wartości- jazda ta opiera się na forsownym łamaniu przepisów.

No i oczywiście, to co napisali Koledzy JareG i Michal - należy mieć na względzie nocne spotkania ze zwierzyną i uczestnikami ruchu będącymi pod gazem. Dodam jeszcze, że nie wyobrażam sobie w nocy prucia rajdowymi prędkościami po krętych drogach, gdzie wiele ostrych zakrętów w biały dzień wymusza ostre zdjęcie nogi z gazu.
 

viallos

Pionier e-mobilności
A jak Wam powiem że 4:30 to była ściema i tak naprawdę jeżdżę tą trasą 6h .. ale wciąż chciałbym utrzymać maksymalną prędkość przy 140km/h to coś zmieni? Tak jak koledze Łukaszowi marzy mi się również taki odcinek bez limitów co by nie trzeba było do DE jeździć. Odnoszę wrażenie że największym problemem w tym temacie jest moja jazda .. aczkolwiek ta dyskusja dała mi do myślenia że być może faktycznie zbyt szybko jeżdżę .. już jest pozytyw. Panie Łukaszu z ciekawości ile czasu powinienem jechać tą droga z maksymalnymi prędkościami i czy te ok.10km/h szybciej o których pisałem trafiłoby w punkt?
Kolega JareG przyznał że kiedyś też szalał .. ja też ... i miałem już wypadki jak byłem 'młody i głupi' i wydaje mi się że od tamtego czasu dosyć mocno się utemperowałem i wyciągnąłem jakieś wnioski. Moje zdanie jest takie że prawdopodobieństwo wypadku jest niższe im niższa ilość uczestników ruchu na drodze. Wszystkie najniebezpieczniejsze sytuacje miałem raczej w dzień przy teoretycznie spokojnej jeździe gdzie nie ma się prawa nic wydarzyć. Dziękuję niemniej wszystkim za troskę.

Może ktoś się nakręca .. ja staram się nakręcić tą dyskusję i pokazać inny punkt widzenia. Pamiętajcie chodzi o ograniczenie prędkości o 10km/h a nie o to ile czasu jadę nad morze.
W takim razie moja chłodna analiza tego co dotychczas zostało powiedziane:

Te wszystkie zwroty typu trol, ekoterrorysta itp zostały najpierw użyte przez innych uczestników tego forum - tych po jasnej stronie mocy - ja je tylko powieliłem.
Kolega Michał stanowczo potwierdził że zbyt szybka jazda spalinowym samochodem to spuszczanie bomb na Ukraińców (Ad3).
Na absurdalne pytania typu dlaczego ktoś jeździ tak a nie inaczej autostradą udzielam absurdalnych odpowiedzi .. bo skąd niby mam wiedzieć dlaczego. Każdy ma swój powód i to jego sprawa.
Temat biedy został poruszony przeze mnie nieprzypadkowo ... kolega Michał w trakcie dyskusji zaproponował aby za pstryknięciem całkowicie zrezygnować z rosyjskiego importu ropy itp. Jestem za.
Tylko jak Pan wytłumaczy tym co jeżdżą 110 km/h żeby jeździli 50km/h albo najlepiej wcale, bo nagle benzyna będzie tak droga że nawet na tyle nie będzie ich stać. A wiem .. powie im Pan żeby sobie kupili elektryka za 150k.
Pewnie większość użytkowników tego forum stać na większe koszty benzyny, opału, prądu bo mają super samochody, fotowoltaiki, energooszczędne domy itp. Obawiam się że jesteśmy w zdecydowanej mniejszości i na populistyczne tematy elektryfikacji, ekologii przeciętnego Kowalskiego najzwyczajniej w świecie nie stać.

Przekonują mnie konkretne rozwiązania celowane w punkt coś ala opis kolegi nabrU - ograniczenia w pobliżu miejscowości w celu redukcji hałasu, zanieczyszczeń. Kiedyś bardzo popularnym hasłem było 'TIRy na tory' - może to by pomogło bardziej aniżeli te 10km/h jeżeli chodzi o zużycie ropy.

Powiem dosadnie do kolegi Michała - jestem po tej samej stronie co ty - i również najchętniej wprowadziłbym zakaz sprowadzanie czegokolwiek od tych skur.... , zakazałbym transportu ciężarówkami przez nasze terytorium itp itd. Ale obawiam się że to nie jest takie proste jak się wydaje.

A co do tego, co my Polacy możemy zrobić żeby dowalić Rosji? Uwierz mi, że robimy bardzo dużo i świat to widzi i docenia. Ja jestem z tego dumny, ty też powinieneś ... to co zrobiliśmy przez te kilkanaście dni i dalej robimy jest wiele więcej warte niż te 10km/h.
 

Michal

Moderator
Co jeszcze możemy zrobić?
Nie kupujemy w Auchan, Leroy Merlin, Decathlon. Przyjmujemy uchodźców. Zmniejszamy temperatury w domach. Dostarczamy broń, sprzęt, leki, żywność. Do końca roku rezygnujemy z gazu z RU. Super - naprawdę podziwiam reakcję ludzi i niektóre działania rządu - szybką i konkretną pomoc. Niczemu nie umniejszam.

Ale co jeszcze? Woja trwa i nie wygląda na to, żeby miała się zatrzymać. Już słyszałem głosy, że ludzie nie chcą patrzeć na wiadomości o wojnie, więc jak tak dalej pójdzie, to za kolejny miesiąc - dwa będzie już business as usual...

Jakie jeszcze proste działania możemy podjąć, żeby pokazać solidarność. Żeby pokazać Rosji, że przegięła pałę i kończy się cackanie. Teraz dociskać i nie czekać, bo czekanie to poluźnianie nacisków.

Czy ktoś z głosujących na nie ma jakiś inny pomysł?

Ja poddałem pod dyskusję obniżenie prędkości. kto ma te prędkość obniżać? Szwedzi, Norwegowie, Estończycy ze swoimi 110? Może gdybyśmy my zeszli nawet do 120 na autostradzie, to innym krajom z wyższymi ograniczeniami było by po prostu głupio pozostać przy 130. Może nawet Niemcy jednak pokusili by się o jakieś ograniczenia, bo tam widziałem latem, że średnie prędkości często przekraczają 140...
Wyobraź sobie takie ruszenie pospolite w EU i jeszcze wyobraź sobie, że to Polska byłaby prowodyrem zmian.
OPEC pewnie by się obsralo trochę że strachu przed przyszłością i może docisnęło Rosje, żeby dali spokój sąsiadowi.

Mój wniosek jest taki, że skoro my tutaj nie chcemy się na to zgodzić, to tym bardziej zwykły zjadacz chleba, może mieć z tym problem...
Chociaż jak sobie teraz o tym myślę, to może właśnie jest odwrotnie. Może my tutaj mamy zbyt rozpasłe tyłki i nie potrafimy sobie odmówić komfortu, a ludzie żyjący od 1go do 1go, mają na tyle trudno, że im taka mała niedogodność nie zaszkodzi i oni chętniej się zgodzą albo przynajmniej nie będą protestować. Ich jest więcej więc nasze tutaj opinie nie mają znaczenia.
 
  • Like
Reactions: Cup

Michal

Moderator
Ja zacznę:

Europejska armia - wspólny budżet na obronność, zakłady produkcyjne, profesjonalne wojsko, negocjacje cen i dostaw.

Wspólna polityka energetyczna - jedną sieć, produkcja, wspólne cele, plany i ustalane ceny.
 

Karol_w-wa

Zadomawiam się
A jak Wam powiem że 4:30 to była ściema i tak naprawdę jeżdżę tą trasą 6h .. ale wciąż chciałbym utrzymać maksymalną prędkość przy 140km/h to coś zmieni?

No zdecydowanie zmieni. Grając w karty jest różnica między grą w brydża, a grą w 'dupę biskupa'. Albo główkujemy i coś naprawdę analizujemy (brydż), albo po prostu głośno krzyczymy 'dupa biskupa' i to jest nasza cała refleksja. Kłamstwo na samym wstępie redukuje całą dyskusję ad absurdum.

Co do limitów prędkości, to ja akurat nie jestem za ich obniżaniem przede wszystkim z takiego powodu, że w Polsce najtrwalsze są prowizorki. Obawiam się, że raz obniżone limity nigdy nie wróciłyby do poprzednich wysokości.
 

Cav

Pionier e-mobilności
. o trolach pisał kolejny posiadacz elektryka .... bo przecież to forum EV i zakaz pisania czegoś innego niezgodnego z nurtem.
Niestety trollowanie w stylu "koniecznie potrzebuję zasięgu 1000 km i nie wysiadam na siku" nie jest zakazane - a powinno.
Jest tyle różnych forów samochodowych, na których można sobie wywalać peany na temat ice, że po co akurat tutaj?
To znaczy wiem po co - to jest dokładnie trolling czystej wody.

A elektrykami jeżdżę od prawie 3 lat, próbowałem dwa razy powrotów do ice, w tym na mega oszczędny hev z lpg, ale niestety zakończyły się niepowodzeniem.
Powód: dużo więcej wad ice, zaleta tylko jedna, pomijalna, bo zasięg w bev mam większy niż potrzeby do jazdy non stop.
Dużo większy, na oko dwukrotnie.

I żeby nie było nieporozumień - zgadzam się co do obniżenia prędkości, tzn. jestem jej kategorycznie przeciwny.
Niech każdy sobie sam decyduje.
Zakaz dla zakazów.
 
Last edited:

Bronek

Pionier e-mobilności
O ile 120-140km/h mi odpowiada - (nawet motocyklem lubiłem tyle max jechać).
To moim zdaniem jest też to optimum, pomiędzy szczęściem a kontrolowaniem jeszcze otoczenia bez napinania się.
Jestem raczej za wprowadzeniem ograniczeń na tych ok 40%? niemieckich "wolnych" od tego autostradach.
To pretekst i precedens powodujący w miałkich umysłach powstanie furtki do epatowania kozactwem itp.
Byłby wyraźny podział na auta cywilne i sportowe. Ograniczenie prędkości maksymalnej w samochodach proponuję ustawić poniżej zatrzymania prawka. (ostatnio 8 pkt pouczyłem a to tylko z powodu okazania litości przez parę policjantów)
Taki Leaf ma 155km/h i jeździ.
Tesla tak na oko ~180 wystarczy do manewrów itp
Ps : lekko wężykiem ;-), bo se możemy chcieć...
 
Status
Wątek zablokowany, brak możliwości zamieszczania nowych wypowiedzi
Top