Jak nie napisałem gdzie jeżdżę .. najczęściej okolice Mielna kilkanaście razy w roku. Jak google pokazuje mi 5,5h jazdy to dojeżdżam w 4:30 .. tak więc w te prognozy nie wierzę ;-)
Warszawa Zachodnia .. mam na myśli okolice Pruszkowa .. wskakuję na autostradę po 2km od domu więc nie tracę czasu nawet na wyjazd z Wawy.
Ekhem... trasę do Mielna mam obcykaną od 20 lat we wszelkich wariantach i nawet zakładając, że wylot jest z węzła przy Żbikowie (Pruszków), a nie z Warszawy, czas 4:30 to miazga. Tyle jeździł kiedyś jeden koleś z W-wy kilometrażowo najkrótszą trasą przez Płońsk, Sierpc etc., który w terenie zabudowanym minimalnie walił stówą (a zazwyczaj 120). Miał zasłużoną opinię niebezpiecznego psychola.
Obecnie jadąc 180 km/h po A2 i A1 w nieco ponad dwie godziny możesz dotrzeć pod Warlubie. Dalej najszybszy skrót lasami przez Osie do Tucholi i to by było na tyle. Następnie choćby skały srały telepiesz się patatajnią do Chojnic, Człuchowa, Bobolic, Koszalina i Mielna. W sezonie korki giganty na światłach w Człuchowie, na dojazdach do rond w Bobolicach, przed Koszalinem, no i mega hardkor na końcowym odcinku do samego Mielna.
Zrobić tę trasę w sezonie bez żadnego przystanku w 6 godzin to jest wyczyn. A jak pęknie czyjś dzwon na A-1 (na co trafiam regularnie), to może wyjść i pod 8 godzin.
Twoje 4'30 to jest może w środku nocy z soboty na niedzielę, przy naprawdę ciężkim naruszeniu przepisów.