Zwiększenie mocy przyłączeniowej. Polenergia.

piotrpo

Pionier e-mobilności
Jestem w trakcie załatwiania sobie "słupka". Po przeczytaniu paru historii o spółdzielczo-wspólnotowym dzbaniarstwie trochę się nastawiłem na bitwę, ale początek poszedł zachęcająco łatwo. Zgoda wspólnoty jest (chociaż w moim przypadku nie musiałaby zostać wydana), elektryk dogadany (co prawda na pytanie "Ile?" dostałem odpowiedź "ja panu policzę"...), to wniosek do mojego dystrybutora prądu, czyli polenergia.
Na początek wniosek w formularzu Internetowym o zwiększenie mocy przyłączeniowej do 16.5 kW, odpowiedź - nie jest Pan naszym klientem. No dobra, google podało PE sprzedaż, a nie PE dystrybucja. Drugi wniosek leci, potwierdzenie otrzymania emailem. Czekam tydzień - dzwonię na infolinię "nie wiemy czy pański wniosek jest rozpatrywany, czy nie, my tu tylko telefony odbieramy, na wszelki wypadek niech pan maila wyśle".
No to wysyłam maila, czekam 2 tygodnie dzwonię na infolinię i serio nie mam pojęcia po co te pajace mają biuro obsługi klienta. Poziom hinduskiego call center, tylko z nimi łatwiej się dogadać (znaczy z Hindusami).

Sytuacja jest taka, że mijają 3 tygodnie od momentu w którym "zacząłem załatwiać", nikt nic nie wie, nie wie też jak się dowiedzieć, biuro obsługi klienta to ponury żart.

Dlatego pytania:
- Ile zwykle trwa załatwianie takiej sprawy? Szczególnie doświadczenia z pajacami z Polenergii mile widziane.
- W jaki sposób zmusić dystrybutora do przeczytania maila? Jakieś skargi do nadzoru energetycznego, coś?
 

Pedr

Posiadacz elektryka
Moment, jaki elektryk, o jakiej mocy mówisz?
Bo moc przyłącza jest ograniczana zaplombowanym bezpiecznikiem.
Enea po pół roku i przerzuceniu tony papierów, zmiany umowy Prosument itd, wysłała mi (rok temu) w końcu swojego technika, który wymienił bezpiecznik w skrzynce w płocie i ponownie zaplombował.
Zwiększenie mocy przyłączeniowej z 16kW do 25kW. Mam nadzieję, że dobrze wszystko zrozumiałem - dostałem warunki przyłączenia, w których jest napisane "jako zabezpieczenie przedlicznikowe zastosować wyłączniki nadmiaro-prądowe o charakterystyce C w postaci modułów jednofazowych w istniejącym złączu - 3x40A." Po odesłaniu jakiegoś oświadczenia, następnego dnia przyszła umowa z informacją, że mam zgłosić gotowość instalacji. Elektryk (który BTW pracuje w Enei) ma instalować wallboxa jutro, to się jeszcze upewnię.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Zwiększenie mocy przyłączeniowej z 16kW do 25kW. Mam nadzieję, że dobrze wszystko zrozumiałem - dostałem warunki przyłączenia, w których jest napisane "jako zabezpieczenie przedlicznikowe zastosować wyłączniki nadmiaro-prądowe o charakterystyce C w postaci modułów jednofazowych w istniejącym złączu - 3x40A." Po odesłaniu jakiegoś oświadczenia, następnego dnia przyszła umowa z informacją, że mam zgłosić gotowość instalacji. Elektryk (który BTW pracuje w Enei) ma instalować wallboxa jutro, to się jeszcze upewnię.
No chyba nie. Zamawiasz w "elektrowni" większą moc, przychodzi od nich gość, wymienia zabezpieczenie przedlicznikowe, czasami licznik i na tym kończy się to co ci zrobią. Za licznikiem masz swoją szafkę rozdzielczą z zabezpieczeniami tak dobranymi, żeby nie przeciążać przewodów instalacji i nie powodować wywalenia zabezpieczenia przedlicznikowego. W tej chwili to żaden problem, ale kiedyś montowali tam bezpieczniki topikowe, które trzeba było w razie wymiany ponownie plombować.
To oznacza, że jeżeli masz prawidłowo zaprojektowaną i wykonaną instalację, to po zmianie mocy przyłączeniowej nie dzieje się nic. Dlatego wtedy musi przyjść elektryk po twojej stronie, podłączyć dodatkowe kable, założyć pasujące do nich bezpieczniki i np. podłączyć wallboxa, czy inną płytę kuchenną. Teoretycznie takich rzeczy nie wolno ci robić samodzielnie, jeżeli nie masz uprawnień SEP.
 

Pedr

Posiadacz elektryka
No chyba nie. Zamawiasz w "elektrowni" większą moc, przychodzi od nich gość, wymienia zabezpieczenie przedlicznikowe, czasami licznik i na tym kończy się to co ci zrobią. Za licznikiem masz swoją szafkę rozdzielczą z zabezpieczeniami tak dobranymi, żeby nie przeciążać przewodów instalacji i nie powodować wywalenia zabezpieczenia przedlicznikowego. W tej chwili to żaden problem, ale kiedyś montowali tam bezpieczniki topikowe, które trzeba było w razie wymiany ponownie plombować.
To oznacza, że jeżeli masz prawidłowo zaprojektowaną i wykonaną instalację, to po zmianie mocy przyłączeniowej nie dzieje się nic. Dlatego wtedy musi przyjść elektryk po twojej stronie, podłączyć dodatkowe kable, założyć pasujące do nich bezpieczniki i np. podłączyć wallboxa, czy inną płytę kuchenną. Teoretycznie takich rzeczy nie wolno ci robić samodzielnie, jeżeli nie masz uprawnień SEP.
Co do części dotyczącej Enei, to tak to właśnie rozumiem. Napisałem w tym wątku gdyż byłem zaskoczony tempem w jakim Enea zajęła się moim wnioskiem o zwiększenie mocy przyłączeniowej. Mój elektryk (który pracuje w Enei) najpierw wspominał, że wymieni również zabezpieczenie przedlicznikowe, ale dzisiaj stwierdził, że niech tym zajmie się Enea. Licznika nie trzeba będzie wymieniać co było już napisane w warunkach przyłączeniowych.

Nie przyszłoby mi do głowy instalować czegokolwiek samodzielnie, więc mam dzisiaj podłączony wallbox przez elektryka z pomiarami i odpowiednim protokołem. Zasilanie wyprowadzone bezpośrednio ze skrzynki (oczywiście za licznikiem) + osobna rozdzielnica z zabezpieczeniami nadprądowymi i różnicowoprądowymi. Kosztowało to znacznie więcej nich zakładałem, ale sądzę, że jest zrobione porządnie. Miałem problem z uruchomieniem wallboxa, ale dzięki koledze z forum wszystko już śmiga :)

Wysłałem wniosek o zgłoszenie gotowości instalacji i z tego co rozumiem muszę raz jeszcze podpisać umowę kompleksową. Zobaczymy ile czasu zajmą kolejne kroki ...
 

vwir

Pionier e-mobilności
No chyba nie. Zamawiasz w "elektrowni" większą moc, przychodzi od nich gość, wymienia zabezpieczenie przedlicznikowe, czasami licznik i na tym kończy się to co ci zrobią. Za licznikiem masz swoją szafkę rozdzielczą z zabezpieczeniami tak dobranymi, żeby nie przeciążać przewodów instalacji i nie powodować wywalenia zabezpieczenia przedlicznikowego. W tej chwili to żaden problem, ale kiedyś montowali tam bezpieczniki topikowe, które trzeba było w razie wymiany ponownie plombować.
To oznacza, że jeżeli masz prawidłowo zaprojektowaną i wykonaną instalację, to po zmianie mocy przyłączeniowej nie dzieje się nic.
Co jest oczywiście kompletną bzdurą. Zabezpieczenie może być po Twojej stronie, a nie po stronie zakładu energetycznego. Mam tak u siebie. Po stronie ZE są BM-y, a zabezpieczenie jest po „mojej” stronie, więc sam na własny koszt musiałem wymienić zabezpieczenie. To, że Ty masz na inaczej nie oznacza, że każdy tak ma.
 

kiki111

Fachowiec
vwir cos twój operator pokomplikował niepotrzebnie. Punktem rozgraniczenia stron powinna być zawsze listwa zaciskowa za układem pomiarowym (to chyba nawet w prawie energetycznym jest umocowane ale nie pamiętam a nie chce mi się szukać). Zabezpieczenie o którym piszemy to zabezpieczenie przedlicznikowe więc zawsze powinno być po stronie OSD i przez OSD zakładane/plombowane/wymieniane (lub przez osobę trzecią którą OSD dopuści do pracy). I ogólnie nawet nie powinien być to zwykły wyłącznik nadmiarowo-prądowy, który jednak często montują bo jest zwyczajnie najtańszy, a ogranicznik mocy bez członu zwarciowego. Efektem tego jest to że jak zrobimy zwarcie na instalacji w domu to często musimy dymać do złącza podnieść przedlicznikowe (brak selektywności zabezpieczeń w wyłącznikach nadmiarowo-prądowych).
 

vwir

Pionier e-mobilności
vwir cos twój operator pokomplikował niepotrzebnie. Punktem rozgraniczenia stron powinna być zawsze listwa zaciskowa za układem pomiarowym (to chyba nawet w prawie energetycznym jest umocowane ale nie pamiętam a nie chce mi się szukać). Zabezpieczenie o którym piszemy to zabezpieczenie przedlicznikowe więc zawsze powinno być po stronie OSD i przez OSD zakładane/plombowane/wymieniane (lub przez osobę trzecią którą OSD dopuści do pracy). I ogólnie nawet nie powinien być to zwykły wyłącznik nadmiarowo-prądowy, który jednak często montują bo jest zwyczajnie najtańszy, a ogranicznik mocy bez członu zwarciowego. Efektem tego jest to że jak zrobimy zwarcie na instalacji w domu to często musimy dymać do złącza podnieść przedlicznikowe (brak selektywności zabezpieczeń w wyłącznikach nadmiarowo-prądowych).
Różne rozwiązania były stosowane na przestrzeni lat. Możesz mieć jedno z kilku i żadne nie jest "jedyne właściwe". Tak jak pisałem - to czy zabezpieczenie jest Twoją własnością czy nie masz nawet zapisane w umowie z ZE. BMy o których wspominałem to również zabezpieczenie i znajduje się przed licznikiem. Przy takim rozwiązaniu to właśnie BMy są po stronie ZE, są często za osobnymi drzwiczkami, zaplombowanymi. Mają one dużo większą wartość niż wynika z Twojego przydziału mocy. Natomiast zabezpieczenie nadprądowe wynikające z przydziału mocy znajduje się obok licznika, możesz je sobie z powrotem załączyć (gdyby zdarzyło Ci się je wyzwolić), generalnie jest Twoją własnością. Natomiast gdybyś wywalił BMy no to już nie wolno Ci ich samodzielnie wymieniać, są własnością ZE i to ZE musi przyjechać, rozplombować drzwiczki, wymienić zabezpieczenie i zaplombować z powrotem.
 

kiki111

Fachowiec
Generalnie wszystko się zgadza poza tym że przedlicznikowe nie jest twoje. Oczywiście są zaszłości które stwarzają multum dodatkowych wariantów. Ja opisałem sytuację teraźniejszą która stosowana jest u wszystkich operatorów dla nowych przyłączy dla odbiorców pojedynczych (osobną ścieżką jest deweloperka wielomieszkaniowa). Przedlicznikowe zawsze powinno być zaplombowane przez OSD, jest jego własnością i jedyne co możesz to podnieść jeśli zadziała - po to właśnie dostajesz klucz do tej części złącza. Przedlicznikowe może w wielu przypadkach wymienić twój elektryk ale musi to zgłosić i otrzymać dopuszczenie, co nie znaczy że jak za nie zapłaciłeś to jest twoje. Po zmianie OSD plombuje je ponownie. Tzw BMy o których myślisz pełnią już inną funkcję dla sieci i potwierdzam że nie powinieneś mieć do nich dostępu.
Ogólnie zabezpieczenie przedlicznikowe ma funkcję ograniczenia mocy dla odbiorcy i jako takie powinno być traktowane.
 
Top