Jeśli masz tak małe zużycie, to według mnie nie ma sensu brać większej baterii. No chyba, że ceny teraz tak spadły, że 14,2 kWh można dostać za 32 tys. i wtedy wykorzystasz całe dofinansowanie (maks. 50% kosztów kwalifikowanych, do 16 tys. zł).
Nie mam Tesli (chyba, że mentalne posiadanie też się liczy 😅).
Ładowarkę najłatwiej podpiąć przed licznikiem falownika, który zamontują Ci w domu, w głównej rozdzielni. Wówczas zjada ona nadwyżki z PV (kiedy są), a kiedy nie ma nadwyżek falownik nie próbuje kompensować poboru energii przez ładowarkę z magazynu energii. Ale oznacza to, że dla falownika taka ładowarka nie istnieje i zużycie energii całościowe musisz już kontrolować poza apką falownika.
Jeśli masz system domu inteligentnego, który ogarniasz - ładowarkę najlepiej podpiąć za licznikiem falownika. Wtedy możesz reagować na dwa wejścia (stan ładowania i moc PV) i określasz ile falownik może oddać mocy na AC - w nocy (moc PV = 0) ustawiasz sobie ile dom zwykle potrzebuje (np. limit 400W/h) i tyle będzie falownik oddawał z magazynu - a resztę będziesz kupował. Jeśli ładowanie będzie w dzień (np. moc PV = 3000W) ustawiasz sobie to ograniczenie np. 3000W (moc PV rośnie, ta wartość też rośnie) i wtedy cała nadwyżka idzie na dom i ładowanie, a resztę dokupujesz. Jak ładowanie się kończy usuwasz ten limit. Scenariuszy jest bardzo dużo, trzeba mieć tylko czas. Jedynie moc ładowania poleciłbym ustawiać ręcznie w samochodzie/ładowarce i trzymać ją stałą.
Panele mam idealnie na południe (może 1-2 stopnie odchylenia). Teraz w lipcu (więc jeden z najbardziej optymistycznych miesięcy) instalacja 9,57kW produkuje więcej niż 300W od 6:15 do 19:35 a wtedy promienie słońca nawet nie świecą jeszcze bezpośrednio na panele. Jak zaczynają, to już jest powyżej 1000W (od 7:20 do 18:20). Jak co to ciekawe kalkulatory położenia Słońca i nasłonecznienia są tutaj
https://www.pveducation.org/pvcdrom/properties-of-sunlight/sun-position-calculator
Co do wielkości falownika - falowniki hybrydowe ludzie biorą większe głównie ze względu na "zasilanie rezerwowe" (taki UPS - odizolowana falownikiem wewnętrzna sieć, która działa nawet przy blackoutcie sieci energetycznej), które podpinają pod CAŁY dom i wtedy przy falowniku 8 masz 2,67 kW mocy na fazę, przy 10 masz 3,3 kW, a przy 15 masz 5 kW. Przekroczyć 3kW na fazę jest łatwo (2-3 sprzęty AGD).
Takie podejście uważam np. w mojej okolicy za zbędne. Ostatnią awarię sieci energetycznej miałem pewnie ponad rok temu. Na dzień dzisiejszy uważam, że można sobie w domowej rozdzielnicy zrobić wyłącznik główny jako przełącznik 1-0-2 (zasilanie z sieci - 0 - zasilanie rezerwowe). No chyba, że ktoś potrzebuje zapewnić stałe zasilanie serwerowni, czy chłodziarki dla leków lub kolekcji win 😉