Bardzo dużo.
Kilkunastoletnie elektryki nie będą miały 150-200tys... Taki przebieg będą miały samochody 5-6 letnie, o ile ktoś zdecyduje się je sprzedać.
Zarąbiście...
Należy zwrócić uwagę, że będzie to samochód używany, a obecnie w używanych też w różnym stopniu trzeba zainwestować (oczywiście nikt tego nie robi jak nie musi) w regenerację wtrysków, turbiny, paski, klocki,... I słowo klucz: regenerację. Nikt nie mówi, że nowy silnik spalinowy kosztuje 60k, tylko się go naprawia/regeneruje. Akumulator HV też nie będzie kupowany nowy, za 100k PLN, tylko będzie regenerowany (oczywiście jak będzie tego wymagał). Hybrydy Toyoty (już kilkunastoletnie) też mają regenerowany akumulator, kosztuje to ok 2k PLN, nie jest zbytnio skomplikowane.
Jakie akumulatory mają Toyoty a jakie elektryki - przede wszystkim pojemność.
Poza tym jak wejdą solid state to w zasadzie nie będzie jak tego naprawiać
Dlatego jak masz zamiar kupić samochód dzisiaj nowy za 10 lat, to obserwuj technologię, jej rozwój, nie demonizuj, to nie są telefony komórkowe, czy tablety. Akumulator HV ma o wiele lepsze warunki pracy, a 1000 cykli ładowania to ok 300k przebiegu
Za granicę używalności aku powszechnie uznaje się 70-75%. Wybacz, ale dla mnie to za mało. Jeżeli auto 10-letnie z przebiegiem 150-200 tys km zachowałoby nie mniej niż 90% baterii fabrycznej, to moglibyśmy rozmawiać.
Chodzi o to, by realny zasięg po takim okresie był mniejszy od zasięgu fabrycznego o nie więcej niż kilkanaście km. Różnica 50-80 km mnie nie urządza. Zwłaszcza zimą.
Dla mnie absolutne minimum to 250 km na autostradzie zimą.
Taki rezultat uzyskuje większość nieco tańszych elektryków jako nowe... a co dopiero będzie za kilka-, kilkanaście lat.
I nie, daruj sobie opowiastki w stylu "a ile km robisz dziennie?". Jeżdżę autem, wiem jakie przebiegi robię, wiem też jaki przebieg jest dla mnie komfortowy. Nie mam możliwości ładowania z wallboxa nocą pod domem, bo nie mam gniazdka przy swoim miejscu parkingowym a ewentualny montaż, wraz ze zgodą wspólnoty, to kolejna duża inwestycja.
W grę wchodzą głównie publiczne słupki i ładowarki.