Tym razem Tesla - oszukuje z zasięgiem...

nabrU

Moderator

Olecki

Pionier e-mobilności
Oooo, Paaanie! To żeś grubo pojechał! NIGDY, ŻADEN z kilkudziesięciu samochodów którymi jeździłem nie spalał tyle ile widziałem w broszurach producenta. Rozmijali się z prawdą w najlepszym razie 30%, zwykle 50% lub więcej. Znacznie lepiej sprawdza się wskaźnik EPA, mam 2 amerykańce i to jest osiągalne jadąc spokojnie i wolno na trasie LATEM. Zimą także +10 do +30% większe spalanie w zależności od wiatru, śniegu, mrozu itp.
I tak być musi, gdyż same opory powietrza przy zimnym powietrzu 20 st C vs 0 st C to już +7%. Auto ICE magicznie nie niwelują tej różnicy, Elektryki są wrażliwsze gdyż mają mniejszy zasięg, więc to lepiej widać. Tak samo byś widział te różnice jakbyś miał bak paliwa 15l i musiał gdzieś dojechać 300km latem i zimą.
Hmmm, skoro miałeś problem w tylu samochodach to nie pomyślałeś że może to jednak wina kierowcy? Nie twierdzę że dane producentów nie są zaniżone względem realiów ale minimum 30% a zwykle 50% to są jakieś absurdalne wyniki. Z własnych doświadczeń to mogę powiedzieć że przejechałem Golem 3 TDI jakieś 150kkm, według danych producenta średnie spalanie w cyklu mieszanym to 5,1 litra, mój rekord który udało mi się RAZ osiągnąć na zbiorniku (bo nie liczę bardzo krótkich odcinków zaburzających średnie) to 6,3 litra, zazwyczaj oscylowało w okolicy 5,9-6, zimą czasem 6,1. To daje niecałe 20% więcej, z rekordem 23% względem danych producenta. Minimum jakie udało mi się wykręcić to 4,5.
Później kupiłem sobie Hondę z silnikiem 1.4 VTEC (przejechane 100kkm), deklarowane spalanie o ile mnie pamięć nie myli to 6,1 lub 6,2 litra, zazwyczaj zużycie wynosiło pomiędzy 7-7,3 litra z rekordem w okolicy 7,5 (najniżej trochę poniżej 5 litrów). Czyli też około 20% więcej i bardzo daleko od tego 'zwykle 50% więcej'.

Czysto teoretycznie jeśli założymy, że w ICE 70% energii idzie w komin, a nie w jazdę, to nawet jeśli opory powietrza wzrosną o 50%, to wzrost spalania powinien i tak wynieść tylko 15%, bo te opory mają wpływ tylko na część energii zużywaną do jazdy.
ale ale...
Chyba dużo zależy jakie dystanse jeździsz, bo ICE zimą przed rozgrzaniem silnika pali jak smok. Można zobaczyć filmy autocentrum, gdzie zawsze widać, ze pierwsze km, dają spalania po kilkanaście litrów / 100 km. Im krótszy dystans, tym większe różnice, bo wszystkie te durnowate normy spalania podawane są dla mieszanego zużycia z przewagą jazdy drogami krajowymi.
My tu narzekamy na większe zużycie energii zimą o 30% jak auto musi się nagrzać w środku, ale tam jest wzrost o 300%, bo musi się też nagrzać też silnik, a do tego czasu pracuje na jakiejś makabrycznej mieszance i kopci z rury syfem.
Jakiś pierwszy z brzegu filmik z Passeratti:
Tutaj raczej jakaś wiosna albo jesień, bo 9,5 C - zimą pewnie było by spalanie 20L
Wycieczka do Lidla dla mnie to byłoby spalanie około 13 L/100km, a i pewnie oszukują na wskazaniach komputera...
Ciekawe jaka wtedy wychodzi efektywność napędu, pewnie jakieś 10%, faktyczną zimą pewnie bliżej 5% :p
Jak jedziesz 2 czy 3 kilometry to jak najbardziej masz rację, ale jak jedziesz dalej i już rozgrzejesz ten silnik to spalanie nagle nie zaczyna tak bardzo odbiegać od tego latem. Jeśli ktoś jeździł kiedyś samochodem z ręcznym przełącznikiem ssania to dobrze wie jak to wygląda ;). Trzeba po prostu zdawać obie sprawę jaki wpływ na spalanie ma styl jazdy. Np. w niektórych nowych silnikach stosuje się dodatkowo zmniejszony obieg wody (sterowany dodatkowym zaworem) aby jeszcze szybciej nagrzać silnik do temperatury roboczej
I jeszcze taka ciekawostka - mój rekord z krótkiego odcinka tej zimy Niro to było według komputera 63 kWh / 100 km - to tak a propos dogrzewania (i rozmrażania) zimnego BEV.
 

Michal

Moderator
Za miast jednej kobyły Tesli powinny zostać wyprodukowane trzy małe miejskie (gdzie jest to najbardziej potrzebne) samochody z bateriami po 20 kWh lub mniej - co by w praktyce przynajmniej potroiło ilość wyprodukowanych BEV. Czyli można powiedzieć że sam zmniejszyłeś produkcję BEV minimum o dwie sztuki
Jaka jest sprzedaż takich aut obecnie? Przecież są chyba produkowane, np. trojaczki.
Nawet jakieś leafy z mniejszą bateria się nie sprzedają, a np. Zoe jest wycofywany.
Fajnie w teorii, a w praktyce 3 EV zamiast jednej Tesli zatrzymałyby rozwój EV.
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Hmmm, skoro miałeś problem w tylu samochodach to nie pomyślałeś że może to jednak wina kierowcy? Nie twierdzę że dane producentów nie są zaniżone względem realiów ale minimum 30% a zwykle 50% to są jakieś absurdalne wyniki.
Zależy, czym jeździsz. Sti miało palić średnio koło 10 w katalogu. Przy spokojnej jeździe latem dało się zejść poniżej. Przy normalnej w mieście latem okolice 16, zimą 20. Jak był śnieg 25. Na torze 30+ :D
 

viallos

Pionier e-mobilności
Fajnie w teorii, a w praktyce 3 EV zamiast jednej Tesli zatrzymałyby rozwój EV.
Chciałem to napisać ... to jakaś brednia że kupując Teslę wstrzymujemy rozwój BEV ... nie kupując na pewno zatrzymamy rozwój kompletnie. Takie coś można by napisać jak już będzie wystarczająco duży wybór różnych BEV do wszelakich zastosowań. Na dzień dzisiejszy trzeba wybierać spośród tego co jest.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
@Olecki auta z 20kWh to może za 10lat. Narazie nikt takich nie kupuję bo się boi. Kobiety np mają zazwyczaj tak że jak zasięg spada poniżej 100km to zaczynają panikować. Jak ładowarek będzie tyle co stacji benzynowych to wtedy takie auta będą miec sens, obecnie mogą służyć t

Co do spalania to spalinowy VW przy zachowawczej spokojnej jeździe pali 20% więcej niż WLTP. Tesla też równo 20% więcej zużywa w lato niż WLTP przy takim samym stylu jazdy, ale na dłuższych spokojnych trasach Tesla osiąga WLTP a w spalinowym nie udało mi się to nigdy
 

viallos

Pionier e-mobilności
Tesla też równo 20% więcej zużywa w lato niż WLTP przy takim samym stylu jazdy, ale na dłuższych spokojnych trasach Tesla osiąga WLTP a w spalinowym nie udało mi się to nigdy
Ostatnio jechałem 13km z hotelu w Alp d'Huez i z 95% po zjeździe miałem 99% ... jaka to norma WLTP 😀 .

PS. Dobrze że się kapnąłem wieczorem żeby jednak w nocy nie ładować się do 100% ... choć teraz jestem ciekaw czy by się pojawiło 104% 😀
 

Michal

Moderator
Może jeszcze gdyby te auta z bateriami 20 kWh kosztowały 50 tys zł, to ktoś by je kupował. Ale przy >100 tys, nie wiem jak by to miało działać. Sam kupiłbym Smarta 2 osobowego za 50 tys ale nie za 110 :p
 

viallos

Pionier e-mobilności
Moim zdaniem będą... może nie po 50k , ale poniżej 100k .... ale najpierw trzeba na czymś większym zarobić żeby zacząć się bawić w drobnicę.
 
Last edited:

elektryk

Pionier e-mobilności
Jeśli chcesz szybko zwiększać produkcję BEV to producenci powinni produkować mniejsze samochody z mniejszymi bateriami aby ta sama ilość ogniw starczyła na więcej pojazdów. Za miast jednej kobyły Tesli powinny zostać wyprodukowane trzy małe miejskie (gdzie jest to najbardziej potrzebne) samochody z bateriami po 20 kWh lub mniej - co by w praktyce przynajmniej potroiło ilość wyprodukowanych BEV. Czyli można powiedzieć że sam zmniejszyłeś produkcję BEV minimum o dwie sztuki
Małe autka miejskie zazwyczaj są drugim lub nawet trzecim samochodem w gospodarstwie domowym i zazwyczaj są kupowane przez bogatszą część społeczeństwa, bo koszty ubezpieczenia i utrzymania kolejnego samochodu nie są małe. Także to nie rozwiązuje żadnego problemu.

Tylko pełnoprawne elektryki, które mogą _w pełni_ zastąpić samochód spalinowy mają sens, bo faktycznie zdejmują z rynku spalinowy odpowiednik.
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Może jeszcze gdyby te auta z bateriami 20 kWh kosztowały 50 tys zł, to ktoś by je kupował. Ale przy >100 tys, nie wiem jak by to miało działać. Sam kupiłbym Smarta 2 osobowego za 50 tys ale nie za 110 :p
smarty ogólnie były kosmicznie drogie, te ice też :unsure:
 
Top