Bronek

Pionier e-mobilności
Ja mialem Trojke bez pompy i niewielka roznica, kompletnie pomijalna w codziennym uzytkowaniu. Do tego mniej do awarii a bywały.
. Plus dodatni, to szybciej sie autko nagrzewało ale to i tak nie ma znaczenia, bo zawsze z aplikacji pregrzanie.
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Podstawowa sprawa polega na tym ze wcale nie chodzi o żadną ekologię.
Samochody elektryczne dają przyjemność z jazdy i to jest najważniejsza sprawa dla użytkowników.
Użytkowników cieszy tą przyjemność, ta cisza, ta elastyczność, również poczucie "świeżości i nowości"
Ekologia to tylko zasłona dymna którą się w razie potrzeby stawia by dać odpór tym których na elektryki nie stać, albo nie spełniaja ich wymagań, albo nie lubią po prostu nowości.

Gdyby chodziło o ekologię na drogach rządziła by Skoda Citigo-e i tym podobne, bo to byłoby ewentualnie ekologiczne, a tak to 2,5 tonowe SUV-y elektryczne nie są ekologiczne, ani w porównaniu z Citigo-e, ani w porównaniu z palącą 6 litrów zagazowaną Fabią
 
Last edited:

Michal

Moderator
Gdyby chodziło o ekologię na drogach rządziła by Skoda Citigo-e i tym podobne, bo to byłoby ewentualnie ekologiczne, a tak to 2,5 tonowe SUV-y elektryczne nie są ekologiczne, ani w porównaniu z Citigo-e, ani w porównaniu z palącą 6 litrów zagazowaną Fabią
Nie jest to prawdą, bo gdybym miał e-citigo, to musiałbym mieć albo wynajmować drugie auto na długie wyjazdy, nawet do rodziny bardzo blisko, a nie wspominając już zupełnie wyjazdów wakacyjnych.
Mam rodzinę 2+1 i spokojnie wszystkie moje potrzeby załatwia TM3LR (ważąca 1,8T).
Ponadto moje auto ma znacząco mniejsze zużycie akumulatora nawet przy jeździe wokół komina, bo nie jest ładowane codziennie 10-100%, tylko 30-50%. Dlatego przejedzie bez jego wymiany pewnie minimum 500 000 km. Po prawie 60 000, kompletnie nie widać degradacji akumulatora.

Niestety jak się nie ma takiego auta, ani nawet nie rozważało się na poważnie kupna EV, to nie ma się pojęcia o takich drobiazgach jak rzeczywisty zakres wykorzystania akumulatora, jego degradacja oraz faktyczny sposób użytkowania EV.
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Nie jest to prawdą, bo gdybym miał e-citigo, to musiałbym mieć albo wynajmować drugie auto na długie wyjazdy, nawet do rodziny bardzo blisko, a nie wspominając już zupełnie wyjazdów wakacyjnych.
Mam rodzinę 2+1 i spokojnie wszystkie moje potrzeby załatwia TM3LR (ważąca 1,8T).
Jak czesto jeździsz na te "długie wyjazdy"?
Jasne ze da się wymyślić taki sposób użytkowania auta by akurat pasowało dokładnie to auto elektryczne które posiadamy. Jednak pisze "ogólnie". Zdecydowana większosc ludzi potrzebuje auta przede wszystkim do dojazdów do pracy, odbierania dzieci z przedszkola, albo zrobienia zakupów i tu Citigo-e jest idealne.
Skoro to jest głównym zastosowaniem to na drogach powinny rzadzić elektryczne Citigo-e czy Up-e, a nie Tesle itp.
Skoro jednak rządzą duże samochody, których rozmiar pozwala głównie cieszyć się komfortem i przyjemnoscią jazdy, a nie ekologia to znaczy ze o komfort i przyjemnośc chodzi a nie ekologię.
Ponadto moje auto ma znacząco mniejsze zużycie akumulatora nawet przy jeździe wokół komina, bo nie jest ładowane codziennie 10-100%, tylko 30-50%. Dlatego przejedzie bez jego wymiany pewnie minimum 500 000 km. Po prawie 60 000, kompletnie nie widać degradacji akumulatora.
Niestety jak się nie ma takiego auta, ani nawet nie rozważało się na poważnie kupna EV, to nie ma się pojęcia o takich drobiazgach jak rzeczywisty zakres wykorzystania akumulatora, jego degradacja oraz faktyczny sposób użytkowania EV.
Sorry, ale wystarczy mieć Iphone i obserwowac kondycję baterii w zaleznosci od tego jak ładujemy i do jakiego poziomu pozwalmy mu się rozładować by ogarnąć temat degradacji.

p.s. Sam właśnie rozważam zakup elektryka na 20km dojazd do pracy i pierwsze co zauważyłem ze małe naprawdę ekologiczne samochody zostały wycofane. Koncerny uznały ze nie ma sensu sprzedawac nowej technologii tanio jak lepiej zrobić z tego premium i w końcu zwiększyć marże na samochodach bo przez dzieisiątki lat spadła do minimalnych poziomów.
Tyle więc tyle w tym ekologii co w Applu ogłaszajajacym ze nie dodadza do swoich telefonów ładowarek bo to "ekologiczne".
 
Last edited:

nabrU

Moderator
Powiem żonie jak niedługo wróci z pracy swoim Mii, że ma najbardziej ekologiczny EV. :LOL:
Tyle, że po zmianie pracy dojeżdża nim codziennie 45 mil w jedną stronę i praktycznie Mii jest ładowany codziennie. Pewnie to 'dobrze' baterii nie robi, ale po 25 miesiąch użytkowania nie widać jakiejś degradacji.
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Powiem żonie jak niedługo wróci z pracy swoim Mii, że ma najbardziej ekologiczny EV. :LOL:
Nie ma w tym nic śmiesznego, im mniej samochód pali tym jest bardziej ekologiczny, więc też im mniej materiałów zużyto do jego produkcji, im mniej one są kosztowne tym bardziej to ekologiczne.
Tyle, że po zmianie pracy dojeżdża nim codziennie 45 mil w jedną stronę
No cóz, mało to wygodne pewnie, jednak ekologia nie idzie w parze z wygodą, jedno się z drugim kłoci, a rynek elektryków wyraźnie zmierza w stronę komfortu i wygody, ale cały czas pitoląc o ekologii.
 
Last edited:

Kuba K.

Posiadacz elektryka
Głównym argumentem antyEV jest ze nie da się pokonać 1000km bez zatrzymywania a Ty piszesz o małych autach, których zasięgi zupełnie nie przystają do wyobrażeń zwyczajnych użytkowników. Co z tego ze robią 20km dziennie jak marzą się im tysiące. W samochodach elektrycznych energochłonność nie rosnie tak dynamicznie z wielkością jak w ice. B, C, D maja zbliżone zuzycie.TM3 jest tak samo oszczędne jak ZOE dwie klasy mniejsze.
Największym kosztem EV jest bateria, wiec nie da się zrobic mega taniego B bo i tak wszystko oprze się o baterie, dlatego jest tak mało małych EV.
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
No przecież takie samochody były i produkowano je przed pandemią, do tego były tanie:
"Po skorzystaniu z obiecywanych od kilkunastu miesięcy państwowych dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych, auto może kosztować nieco ponad 52 tysiące złotych. Wydaje się, że to akceptowalna kwota dla większości potencjalnych klientów."
Nagle po pandemii się już nie da takich aut robic, "utracona technologia" :p
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Głównym argumentem antyEV jest ze nie da się pokonać 1000km bez zatrzymywania
Skupmy się na ekologii bo oficjalnym kluczowym powodem wprowadzenia elektryków jest ekologia.
Rozmowa o zasięgu to rozmowao komforcie i wygodzie użytkowania, wiec na tym sie nie skupiam.
Faktem jest jdnak jest ze wielu jest gotowych przesiąść sie do elektryków jak ten problem komfortu i wygody użytkowania będzie poprawiony, bo im przecież też nie chodzi o ekologię przy przesiadaniu ewentualnym do elektryka
 

Michal

Moderator
Jeśli chodzi o ekologię, tylko EV są w stanie korzystać z odnawianych źródeł energii do napędu i ma tutaj niewielkie znaczenie, czy mówimy o małym, czy dużym EV. Paliwa nie da się (sensownie) pozyskać w odnawialny sposób, nie da się go recyclingować, nie da się wydobywać i przetwarzać go bez niszczenia środowiska.
Baterie, jak duże by nie były, będą poddawane recyclingowi, dlatego EV, jak duże by nie były i tak będą zawsze bardziej ekologiczne niż odpowiadające im ICE.
 
Top