Padło tutaj trochę tekstów o USA, więc ja o USA. Nie wiem czy piszący to byli w tym kraju, zwłaszcza trochę dłużej ale w USA, mimo wielkich rozmiarów kraju jeździ się wolno, niskie są też limity. A przekraczają te limity o większe wartości głównie latynosi i czarnoskórzy.
Na wschodnim wybrzeżu limit na autostradach to 65 mph to 105 km/h, na zachodzie to zazwyczaj 75 mph (121 km/h). Przekroczenia do 10 mph są tolerowane ale nie wszędzie (w upper NY zapłaciłem 130 USD za równie 10 mil ponad limit).
W miastach limit zazwyczaj to 45 mph na przelotówkach i 25 a nawet 20 mph na osiedlach i ludzie tak jeżdzą.
Ogólnie ile razy wracam z USA do PL to mam wrażenie, że ludzie chcą mnie zabić na drodze, tam się jeździ wolniej i dużo mniej agresywnie, z dużo większą wyrozumiałością dla innych (albo strachem przed koniecznością płacenia odszkodowań, jak twierdzą moi znajomi

)