Pytanie, które to było okrążenie, znaczy kolejkaAd film
Pijani, na E 10 jeżdżą . Wali z rury gorzałą a oni kabrioletami jadą to się nawdychali
Pytanie, które to było okrążenie, znaczy kolejkaAd film
Pijani, na E 10 jeżdżą . Wali z rury gorzałą a oni kabrioletami jadą to się nawdychali
1) Nie technologia nie jest nadal gotowa bo jest za dużo false positiveJuż to raz napisałem, napiszę jeszcze raz.
Technologia jest dziś taka, że możemy każde nowe auto ograniczyć do prędkości obowiązującej na danym odcinku. Dodatkowo sporo aut poruszających się po drogach też to ogarnie. Za kilka lat wymrą te które tego nie są w stanie obsłużyć. Dlaczego tego nie zrobić? Przecież to nie ogranicza niczyjej wolności, zwłaszcza względem przepisów.
Nie dostałem odpowiedzi po co podwyższać ją o 10 czy 20 km/h. Do dziś.
Skoro mandaty mają być środkiem do bezpieczeństwa, a tego bezpieczeństwa nie gwarantują z uwagi na fakt, że Policjant nie stoi na każdym rogu, to rozwiązanie jest proste - patrz wyżej. Ograniczmy prędkość aut, problem przekraczania prędkości a co za tym idzie - drastycznych wypadków zniknie "całkowicie", a przynajmniej argument, że to prędkość jest problemem, a nie łącznik między kierownicą, a pedałem przyśpieszenia. Nawet nie będzie konieczności uświadamiania kierowców, że przekraczanie prędkości zabija,
Od kilku lat grosza do tego nie dołożyłem jeżdżąc przepisowo. Polecam.zniknie też zarzut, że mandaty służą do poprawy stanu budżetu. Kwoty te obecnie idą w mld złotych.
To można łatwo sprowadzić do dyskusji po co ludziom jak w USA broń automatyczna? Do obrony? Przed kim? Po co Ci samochód który jeździ 300 km/h jeśli efektywnie nie możesz go używać.Jest to proste rozwiązanie i skuteczne. Mentalności tak szybko nie zmienisz.
Klasyk kiedyś powiedział, że broń nie zabija ludzi, to ludzie zabijają ludzi. Tak samo nie każdy kierowca który przekroczył prędkość jest zabójcą czy kimś kto potencjalnie może nim zostać.
W Audi 100% trafności - czyli się da.1) Nie technologia nie jest nadal gotowa bo jest za dużo false positive
Po co, GPS + pomiar z czujników powinien dać dokładność do 1km. Tyle mam Tesli. Jeśli jadę zupełnie płasko - wskazania GPS względem licznika to 0-1km. Umówmy się, że to nie ma znaczenia. 10km to już dużo - zwłaszcza w mieście czy na ograniczeniu do 30km/h w strefie zamieszkania. Być może lepiej zrobić to % 1-2%... 140 to i tak dużo, w zasadzie jeśli ktoś będzie się poruszać 135 czy nawet 130 to jest bezpieczniej niż 150...2) To ograniczenie 10+ jak dla mnie ze względu na błąd licznika w autach ale może być i dla mnie 140 km/h może jestem zbyt konserwatywny.
Nie tylko drogi szybkiego ruchu. Mnie notorycznie wyprzedzają tiry w terenie zabudowanym, nawet jak nie jadę przepisowo. Takie 40 ton z 70 czy 80 raczej ciężko zatrzymać przed dzieckiem które wybiegło przed pojazd czy zjechało na rowerku ze ścieżki rowerowej która jest obok...3) To jest rozwiązanie jednego problemu - zapierdzielania na autostradach i ekspresówkach. Nie jest prostym rozwiązaniem wszystkich bolączek na drogach.
Również nie mam z tym problemu. Nie pamiętam kiedy ostatni mandat zapłaciłem, a i tak jeśli się przytrafiło, to było to zwykle symboliczne przekroczenie prędkości i śmieszne kwoty. Wróć - ostatni mandat zapłaciłem za brak kwitka z ubezpieczeniem, miałem stary, a nowego nie wsadziłem w dokumenty. Chyba 50zł kilka lat temu.Od kilku lat grosza do tego nie dołożyłem jeżdżąc przepisowo. Polecam.
Nie do końca to porównanie. Broń - bo jeśli ktoś mnie napadnie w domu... różnie można tłumaczyć i w zasadzie jest logiczne - poniekąd. Natomiast auto... bo jeśli ktoś mnie wyprzedzi z prędkością 250, to muszę mu pokazać ?To można łatwo sprowadzić do dyskusji po co ludziom jak w USA broń automatyczna? Do obrony? Przed kim? Po co Ci samochód który jeździ 300 km/h jeśli efektywnie nie możesz go używać.
To popatrz na odcinek 918, w kwestii przejścia dla pieszych.ALE zgodzę się, że infrastruktura + edukacja kierowców jest ważna - u nas edukacja kierowców wyraźnie odstaje co np. widać często na kanale: https://www.youtube.com/@TVPjb gdzie kierowcy czasem nie wiedzą nawet co to jest wyprzedzanie albo omijanie na pasach.
Święte słowa.Trzeba uważać za innych ale nie wszyscy uważają nawet za siebie
Anegdotyczny przykład "u mnie działa". Nie nie ma takiej technologii bo mapy ograniczeń się zmieniają i nie ma 100% pokrycia dróg. GPS też nie jest technologią niezawodną.W Audi 100% trafności - czyli się da.
Teraz będziemy sprowadzać znów tą dyskusję do absurdu "A 10 km/h to najbezpieczniej". Nie zgadzam się na to, jest przepisowa w miarę bezpieczna prędkość na autostradzie 140 km/h i tego się trzymajmy. Dziękuję.Po co, GPS + pomiar z czujników powinien dać dokładność do 1km. Tyle mam Tesli. Jeśli jadę zupełnie płasko - wskazania GPS względem licznika to 0-1km. Umówmy się, że to nie ma znaczenia. 10km to już dużo - zwłaszcza w mieście czy na ograniczeniu do 30km/h w strefie zamieszkania. Być może lepiej zrobić to % 1-2%... 140 to i tak dużo, w zasadzie jeśli ktoś będzie się poruszać 135 czy nawet 130 to jest bezpieczniej niż 150...
No to dobrze to ja się zgadzam niech ogranicza w każdej sytuacji, pewnie docelowo tak będzie. Tańszym sposobem na początek jest wprowadzenie limitera na sztywno.Nie tylko drogi szybkiego ruchu. Mnie notorycznie wyprzedzają tiry w terenie zabudowanym, nawet jak nie jadę przepisowo. Takie 40 ton z 70 czy 80 raczej ciężko zatrzymać przed dzieckiem które wybiegło przed pojazd czy zjechało na rowerku ze ścieżki rowerowej która jest obok...
No i elegancko.Również nie mam z tym problemu. Nie pamiętam kiedy ostatni mandat zapłaciłem, a i tak jeśli się przytrafiło, to było to zwykle symboliczne przekroczenie prędkości i śmieszne kwoty. Wróć - ostatni mandat zapłaciłem za brak kwitka z ubezpieczeniem, miałem stary, a nowego nie wsadziłem w dokumenty. Chyba 50zł kilka lat temu.
Tak tak Assault Riffle do obrony domu.Nie do końca to porównanie. Broń - bo jeśli ktoś mnie napadnie w domu... różnie można tłumaczyć i w zasadzie jest logiczne - poniekąd.
Jak ktoś mnie wyprzedza z prędkością 250 km/h to chcę mu pokazać najchętniej wygodne miejsce w lokalnym areszcie gdzie powinien trafić bo z premedytacją naraża życie innych uczestników ruchu.Natomiast auto... bo jeśli ktoś mnie wyprzedzi z prędkością 250, to muszę mu pokazać ?
Np. tiry tak jeżdżą a ktoś może chcieć jechać za tirem i go wyprzedzić i kolejny raz DK, S czy A są dla niego. Ale tirów się nie czepiamy bo czujemy do nich respekt bo są większe od nas.Bo wiesz, myślę sobie, że jeśli ktoś chce jechać sobie 90km/h to powinien wybrać DK, a nie S czy A.
Więc można też zróbmy tak, żeby na DK, S czy A taki był.Tam ruch spokojny i bezstresowy.
Lewy pas tylko dla zapierdzielaczy i aut o wartości rynkowej powyżej 200 tyś.Oczywiście nawiązuję tu do sytuacji wyprzedzania, gdzie kogoś nie stać na lekkie dociśnięcie gazu na tę chwilę czy dwie, albo poczekanie aż pojazd który się zbliża szybko, wyprzedzi ...
Jak Ci wyjedzie tak, że musisz ostro hamować jadąc przepisowo to jest to wykrczenie i jest to jego wina. Ale w większości przypadków tak nie jest, wystarczy gaz odpuścić i poczekać.Mnie osobiście irytuje sytuacja w której mam 100m do pojazdu na prawym, a ten zajeżdża mi drogę. Jadę przepisowo, a i tak muszę deptać po hamulcu bo 1. wpakował się przed maskę, 2. dalej jedzie z tą samą prędkością.
Oskarżanie pieszych odcinek 2137 - tłumaczenie dzbana co wyprzedza tym, że ojciec miał prawo czuć się na pasach bezpiecznie bo inne auta go przepuszczają.To popatrz na odcinek 918, w kwestii przejścia dla pieszych.
Gość wchodzi z dziećmi i zbytnio nie widać aby wychodząc zza stojącego już pojazdu - deko zwolnić, i wychylić się aby upewnić czy inni kierowcy ogarnęli, że ktoś jest na pasach, w ostatnim momencie kiedy go widać gdzieś tam odwraca wzrok, ale ja osobiście wyznaję zasadę, że obserwuję dokładnie to co się dzieje ale nie dopiero kiedy wchodzę na tę część jezdni.
Oskarżanie pieszych odcinek 2138 - Zero rozwagi u kierowców jak masz przejście to na nim nie wyprzedzasz czyli klasyka a potem tłumaczenie "yyyy yyy jakie wyprzedzanie jak tam korek był". Jakby zamienić pasy na tory (co opisałeś w innym poście) to by każdy jeden się zatrzymał prawda i sprawdził czy może pojechać.W moim mieście dosłownie 100 czy 150m od miejsca gdzie mieszkam, była podobna sytuacja, gdzie dwie piesze
wpakowały się pod autoPrzy czym sytuacja była taka, że ruch na jednym pasie stał z powodu koreczka, drugi pas jechał ( w przeciwnym kierunku ). Zero rozwagi.
Oskarżanie ofiar wypadku odcinek 2139 - pieszy może być głuchoniemy, niewidomy, stary albo bardzo młody i nie dorabiaj tutaj mu jakichś nadnaturalnych cech.Naturalnie w sytuacji na tym nagraniu, kierowca na pasie środkowym itd., powinien zwrócić szczególną uwagę na sytuację, ale znów - pieszy widzi i słyszy więcej. Inne bodźce dookoła.
I 2140. Tutaj to już jest wyjątkowe draństwo. Kobieta miała prawo czuć się bezpiecznie na pasach, nie złamała żadnego przepisu. Klasycznie wybielanie barana, ALE zamieńmy znów pasy na tory kolejowe to by cała ta zgraja krzyczała łoo jaki głupek w pociąg się władował dobrze mu tak !Słyszałeś o wypadku jak koleś zmiótł matkę z dzieckiem na pasach? Ona miała zielone, a ona był ślepy. Jemu się nic nie stało, a ona z dzieckiem miała tonę szczęścia.
No właśnie zarówno pociąg jak i pieszy mają na swojej ścieżce pierwszeństwo ale pociągu się boimy prawda bo nas zmiecie z planszy a pieszy no to niech sam się o siebie martwi bo co najwyżej nam maskę obije. Nie wprowadzaj darwinizmu na drogi.Natomiast ja kiedy wchodził przepis dot. pieszych, pierwszy postulat wysunąłem taki, że właśnie pociągi powinny ustępować pierwszeństwa na torach pojazdom kołowym - w myśl, słabszego trzeba przepuścić - patrz. piesi vs tir. To taki deko przytyk w kierunku tego, że auta też czasem nie sposób zatrzymać, a tira...
Pieszy ma pierwszeństwo na pasach i wchodząc na nie, tramwaj też czasem na torach nie ma pierwszeństwa a mimo to jakoś się nie spotykam z oburzeniem, że ktoś się zatrzymał bo nie wiedział czy ma go przepuścić czy nie. Ale no tramwaj to duży to może nas jednak zdrowie kosztować a taki pieszy...Dla mnie tłumaczenie tego przepisu przez pismaków było niepoważne - serio, wszędzie dookoła każdy mówił, że ma pierwszeństwo! bezwzględne!. A to nie jest prawda. Później przełożyło się to na pakowanie się przed koła - dużo częstsze - przynajmniej w moich okolicach.
Tak dzieciaki są nieracjonalne, robią głupie rzeczy i tak mamy je edukować ale jednocześnie myśleć za nie. Dlatego przed szkoła zwalniamy i mamy nawet do tego znaki które ułatwiają nam identyfikację takiego miejsca a jak ktoś kto jedzie za tobą tego nie ogarnia to znaczy, że nie powinien jeździć samochodem.Codziennie jadąc do pracy mijam szkołę. I powiem Ci, że bywa dosyć często, że dzieciaki naprawdę zachowują się super (zwłaszcza dziewczyny). Podchodzą do pasów robią małą pauzę, upewniają się, że albo nic nie jedzie, albo że kierowca reaguje na to że są przy przejściu i dopiero wtedy ruszają. Niestety nie mniej często dzieciaki mając mnie za plecami, pakują się pod koła (w przewadze chłopcy). Tak, widzę tego dzieciaka i wiem, że jest bezpieczny bo się zatrzymam. Pytanie - czy ten co leci za mną się zatrzyma, albo ktoś inny na moim miejscu ...
Bez związku. Przedmiotem kontroli prędkości jest naruszenie zakazu przekraczania prędkości ustalanej przepisem a nie to czy ktokolwiek tym działaniem spowodował jakiekolwiek zagrożenie lub szkodę.Ta, to już udowodnił taki jeden adwokat od 'trumien na kółkach' co wyprzedzając wyskoczył na czołówkę i twierdzi że to wina tej kobitki co ją zabił bo za tanim samochodem jeździła ...
Kontrole co do zasady są nieuzasadnione bo łamią zasadę domniemania niewinności.Kto mówił o nieuzasadnionych kontrolach prędkości?
Uważam, że kontrole są uzasadnione, zwłaszcza tam, gdzie może dojść do wypadków powodujących wielu poszkodowanych.
Nie no, ograniczeń prędkości co do zasady nie powinno być. Powinny być czytelne znaki informacyjne, ostrzegawcze. Nauki prowadzenia pojazdów powinno się uczyć w szkołach powszechnych od najmłodszych lat jako podstawowej umiejętności i potrzeby życiowej. Prowadzenie pojazdów osobistych powinno przysługiwać każdemu dorosłemu obywatelowi bez żadnego dodatkowego dokumentu i kwalifikacji.Polecam wpisać w google "wypadek śmiertelny" i ustawić filtr na ostatni tydzień. Trochę włos się jeży na głowie ile tego jest...
Jeszcze ciekawe też jest ile takich wypadków jest typu, że ktoś jakiś kierowca zabił, bo przywalił / rozjechał, a nie że sam sobie wjechał w drzewo... Więc jak ktoś tutaj pierd..li, jak to on jest dobrym kierowcą i on może przekraczać prędkość to w ryj chce się dać...
Chyba jej niedostosowanie. Na autostradach prędkość jest znacznie większa a wypadków znacznie mniej.Przy kiepskiej pogodzie jest więcej kolizji. Przy dobrej pogodzie jest więcej wypadków. Powód jest prosty: prędkość.