Każdy z Was ma poniekąd rację, da się pojechać i zimą, a tym bardziej latem nawet w bardzo długą elektrykiem, da się również to samo zrobić spalinowym. Mimo wszystko, przynajmniej na obecnym poziomie rozwoju samochodów, akumulatorów, a także infrastruktury, podróż elektrykiem będzie minimalnie dłuższa, jednak nie będzie to aż tak wielka różnica, jak twierdzą "niektórzy" właściciele spalinowych samochodów.
Co do konieczności zjeżdżania z autostrady na ładowania, bo faktycznie nawet w DE na MOP-ach raczej ładowarek nie uświadczysz, jeśli już są to raczej dużych, takich ze stacją paliw i restauracją, to chciałbym zauważyć, że przynajmniej ja spalinowych samochodów na nich także nie tankuję (zdarza mi się dotankować tam brakujące kilka, kilkanaście litrów paliwa, aby dojechać do miejsca docelowego, lub do kraju). Tak więc argument, że trzeba stracić kilka minut na dojazd i powrót z ładowania, do mnie nie przemawia, gdyż spalinowym także zjeżdżam, bo wolę zapłacić 1,70 Euro za litr niż 2,10-2,20 na autostradzie.
Na pewno podróż elektrykiem w moim przypadku będzie tańsza niż spalinowym, co zresztą także chciałem w tym wątku pokazać. Ja wiem, że mógłbym na siłę podbić znacznie koszt podróży elektrykiem, ładując się bez abonamentów na drogich stacjach, jednak chyba nie o to chodzi. Spalinowy także mógłbym tankować na autostradzie zarówno w PL (nawet około 1zł drożej na litrze), a w DE (tam spokojnie nawet o 2zł na litrze drożej).