Tak, ale eskaluje szybko, za chwilę na postoju będziesz mógł łatwo wyczuć ruchy jak będziesz się zapierał o oparcie i odpuszczał.to się nie buja, to jest też nie zawsze. też tak ledno co zauważalne było na początku?
Tak, ale eskaluje szybko, za chwilę na postoju będziesz mógł łatwo wyczuć ruchy jak będziesz się zapierał o oparcie i odpuszczał.to się nie buja, to jest też nie zawsze. też tak ledno co zauważalne było na początku?
Dokładnie ta sama procedura. Dokręcenie nic nie dało, oprócz dania więcej czasu Tesli bo musiałem umówić się na następną wizytę i znów miesiąc na nią czekałem by wymienić szyny. Mam czasem niejasne wrażenie że Tesla im płaci od wizyty... Tak chętnie przekładają na następny termin gdzieś za miesiąc.Finalnie po wizycie w Ząbkach i dokręceniu po kolejnych 600 km fotel znowu zaczął delikatnie przeskakiwać. W związku z tym mobilny serwis wymienił mi podstawę fotela na nową i teraz już jest wszystko dobrze.
Kurde, dziwne, u mnie pod domem też auto stoi zawsze na zewnątrz (garaż za mały) i zawsze podłączone do AC, więc zawsze z otwartą klapką - czy śnieg, czy mróz (a miałem już -22), czy kurz i syf z drogi (a auto stoi 4 metry od drogi gruntowej, skąd latem kurzy się niemiłosiernie), czy też deszcze o różnej intensywności i kierunku - i do tej pory, odpukać, nic z klapką nie było. Chyba faktycznie trafił Ci się najgorszy możliwy egzemplarz z całego tu forum.Gówniane samochody i tyle. To już 4 lub piąta klapka która się sypie, pewnie dlatego że auto stoi na zewnątrz cały czas podłączone do AC, więc woda leci wszędzie przez te zaprojektowane na Kalifornię elementy.
To pilnuj tej klapki i nie daj sobie jej wymienić. Tylko jedna z tych 4 czy pięciu wymian przetrwała rok, tak jakby nie umieli ustawić lub zamontować ich poprawnie. A przecież klapki wyciągali przy mnie nowiusieńkie i z ostatnią od razu był problem po zamontowaniu. Co ma z tym wspólnego samochód to ja nie wiem...Kurde, dziwne, u mnie pod domem też auto stoi zawsze na zewnątrz (garaż za mały) i zawsze podłączone do AC, więc zawsze z otwartą klapką - czy śnieg, czy mróz (a miałem już -22), czy kurz i syf z drogi (a auto stoi 4 metry od drogi gruntowej, skąd latem kurzy się niemiłosiernie), czy też deszcze o różnej intensywności i kierunku - i do tej pory, odpukać, nic z klapką nie było. Chyba faktycznie trafił Ci się najgorszy możliwy egzemplarz z całego tu forum.![]()
No samochód (pechowy) ma tutaj tyle, że gdyby to był szczęśliwy egzemplarz, to by się nigdy żaden problem z pierwszą klapką nie pojawił.To pilnuj tej klapki i nie daj sobie jej wymienić. Tylko jedna z tych 4 czy pięciu wymian przetrwała rok, tak jakby nie umieli ustawić lub zamontować ich poprawnie. A przecież klapki wyciągali przy mnie nowiusieńkie i z ostatnią od razu był problem po zamontowaniu. Co ma z tym wspólnego samochód to ja nie wiem...
To już prędzej, wiele razy wymieniali mi np kompa lub brzęczące osłony słupka A, po czym już 2 razy zepsuli schowek.No samochód (pechowy) ma tutaj tyle, że gdyby to był szczęśliwy egzemplarz, to by się nigdy żaden problem z pierwszą klapką nie pojawił.
Ale idąc tym tropem - może pech do Tesli nie kończy się na samym felernym modelu, a idzie po całości również na serwis?
Ile Ci zostalo gwarancji podstawowej ?To już prędzej, wiele razy wymieniali mi np kompa lub brzęczące osłony słupka A, po czym już 2 razy zepsuli schowek.
Na szczęście wg polskiego prawa dla elementów wymienianych na gwarancji ich bieg zaczyna się liczyć od początku. Dodatkowo wielokrotna wymiana tego samego elementu daje podstawę do odstąpienia od umowy zakupu (jako niewykonanej prawidłowo) i skutecznego żądania zwrotu kosztu zakupu (pojazdu). Tyle prawo.Ile Ci zostalo gwarancji podstawowej ?![]()