IMHO, jeśli jest możliwość (przyłącze podoła) - bierz więcej. To jest jednorazowa opłata za zwiększenie mocy. Przy 17kW jak odpalisz 11kW ładowania auta to zostaje 6kW, po 2kW na fazę. Czajnik, piekarnik, pralko-suszarka i już się robi wąsko. I to zakładając, że faktycznie wszystko dobrze podzielone na fazach. Sama indukcja może wziąć ok. 7kW (2 fazy z reguły). A jak odpali grzałka w PC? Albo wstępna grzałka powietrza w centrali wentylacyjnej? Jak podgrzewana woda? Z PC + zasobnik? Niektórzy preferują przepływowy podgrzewacz blisko miejsca poboru zamiast grzać cały zasobnik, a to już min. 18kW dla w miarę komfortowego użytkowania. Albo dojdzie drugi elektryk i będziesz chciał ładować oba?
Tak więc to teoretycznie starczy, ale z czasem może być upierdliwe. Szedłbym w 50A/26kW, które chwilowo będzie można "przeciążyć" do okolic 30kW. Choć Tauron już np. pilnuje przekraczania mocy, są widoczne w ich aplikacji. Ja jestem zwolennikiem teorii brać, póki dają. Sam się zastanawiam nad zwiększeniem naszego 26kW, zimą spokojnie dobijam do 24kW (choć mamy 18kW w elektrycznych podłogówkach, ale przeważnie nie chodzą wszystkie na raz)...