Wszystkie swoje dotychczasowe doładowania robiłem z raczej sporym zapasem, jako że nie mam jeszcze wyczucia ile przejadę na raz 3 LR. Mając 40-60% ładowałem się na dwóch różnych Ionity, SU Lućmierz, SU pod Berlinem i Orlenie gdzieś w okolicach Poznania Tylko na Superchargerach były 1-2 Tesle obok, na reszcie stacji byłem sam. Wszystkie ładowarki miały teoretyczną moc 150-350kw, jednak max jaki widziałem w trakcie ładowania to 98kw przez chwilę na Ionity - reszta to stale okolice 70-80kw. Czy to jest norma? Przed zakupem Tesli myślałem, że po prostu pierwsze około 10min ładowania jest najszybsze, a potem prędkość spada przez nagrzewanie baterii, ładowarki, kabli, a obecne doświadczenie mówi, jakby główny wpływ na prędkość ładowania miał stopień naładowania baterii w chwili podłączenia. Czy to normalne, czy może mam jakąś wadę systemu ładowania? Kłóci mi się to doświadczenie z zapowiedziami ładowania 20-80% w ciągu 20-30min, bo dotychczas w 20-30min doładowywałem raptem jakieś 25%.
Wiem, że teoretycznie najłatwiej byłoby samemu sprawdzić podjeżdżając pod szybką ładowarkę mając kilkanaście % baterii, ale nie zapowiada mi się w najbliższym czasie trasa wymagająca tego.
Wiem, że teoretycznie najłatwiej byłoby samemu sprawdzić podjeżdżając pod szybką ładowarkę mając kilkanaście % baterii, ale nie zapowiada mi się w najbliższym czasie trasa wymagająca tego.