Juniper - czy warto czekać?

Jozin von Bazin

Posiadacz elektryka
Panowie, ale o co drzeć szaty. Cooler ma rację akurat w tym, że Tesla, czy inny elektryk jest do jazdy wokół komina. Wczoraj pojechałem z dzieciakiem do parku zabaw. Przyjanuszowałem i wyjechałem z 70%, założyłem, że dojadę na 10-20% i na powrocie załaduje na supercharger bo mam darmowe kilometry. I to był błąd, zjazd na Lućmierz już sam w sobie jest ch…, bo trzeba zjechać. Na chyba 8 stanowisk na szczęście jedno było wolne, zaraz za mną ustawiła się kolejka. Ładowanie z prędkością 64kw trwało chyba z godzinę. Gdybym wiedział, że to tyle będzie trwało to bym załadował na 100% w domu i obrócił na własnym prądzie w obie strony.. Wróciłem do domu, załączyłem YouTube i mi wyskoczył filmik jadę Y do Szczecina na wakacje! No k… który normalny posiadacz benzyny wrzuciłby taki film, że gdzieś jedzie.
Ja elektryka kupiłem do właśnie takich zadań, krótki, częsty dystans i nie mam bólu, ale krew mnie zalewa jak ludzie piszą jak to nie ma problemu w trasie.
Albo inny znany magik Z Youtuba, pojechał nad morze Teslą 3 LR i się spuszcza nad zasięgiem, jak benzyna, 460 zasięgu na autostradzie! Bardzo dynamiczna jazda, no można powiedzieć, że szalał i podaje zużycie z trasy ……. 15kw. Ja p…. k….. m…..
Pardon maj frencz,
 
Last edited:

krzyss

Pionier e-mobilności
Dla mnie bateria w mojej tesli jest ok. To nie jej pojemność, a ilość punktów ładowania w Polsce jest problemem. Gdy przejeżdżam granicę dawnych krajów RWPG problem znika jak ręką odjął.
Od blisko roku obserwuję oplandekowane, niepodłączone ładowarki pod Lidlami. Wyglądają śmiesznie w tym żałosnym kraju.
U mnie pod lidlem stala pod plandeka 8 miesiecy, uruchomili ja miesiac temu. CCS juz uszkodzony :)
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Panowie, ale o co drzeć szaty. Cooler ma rację akurat w tym, że Tesla, czy inny elektryk jest do jazdy wokół komina. Wczoraj pojechałem z dzieciakiem do parku zabaw. Przyjanuszowałem i wyjechałem z 70%, założyłem, że dojadę na 10-20% i na powrocie załaduje na supercharger bo mam darmowe kilometry. I to był błąd, zjazd na Lućmierz już sam w sobie jest ch…, bo trzeba zjechać. Na chyba 8 stanowisk na szczęście jedno było wolne, zaraz za mną ustawiła się kolejka. Ładowanie z prędkością 64kw trwało chyba z godzinę. Gdybym wiedział, że to tyle będzie trwało to bym załadował na 100% w domu i obrócił na własnym prądzie w obie strony.. Wróciłem do domu, załączyłem YouTube i mi wyskoczył filmik jadę Y do Szczecina na wakacje! No k… który normalny posiadacz benzyny wrzuciłby taki film, że gdzieś jedzie.
Ja elektryka kupiłem do właśnie takich zadań, krótki, częsty dystans i nie mam bólu, ale krew mnie zalewa jak ludzie piszą jak to nie ma problemu w trasie.
Albo inny znany magik Z Youtuba, pojechał nad morze Teslą 3 LR i się spuszcza nad zasięgiem, jak benzyna, 460 zasięgu na autostradzie! Bardzo dynamiczna jazda, no można powiedzieć, że szalał i podaje zużycie z trasy ……. 15kw. Ja p…. k….. m…..
Pardon maj frencz,
A bo oszukuja :)
Ale to tez czasem moze byc zdziwko.
Jechalem ostatnio nad morze i do Ciechocinka dojechalem majac jeszcze 18% ! :) a jechalem bardzo dynamicznie (zdjecie w laczeniu). Musialo byc z wiatrem.
A w zimie kiedys bym nie dojechal jak jechalem bardzo grzecznie ;) a to tylko 245km
 

Attachments

  • IMG_2529.jpeg
    IMG_2529.jpeg
    2,9 MB · Liczba wyświetleń: 18

deCastelano

Fachowiec
„Nie ma problemu na trasie” to pojęcie względne. Jeśli ktoś chce szybko dojechać bez przystanków na miejsce to oczywiste, że elektryk go zawiedzie, ale jeśli ktoś ma niespieszne tempo/i tak się zatrzymuje z jakichkolwiek względów co ok. 300-400 km to już dla takiej osoby niewielka różnica jakim napędem się porusza. Nie uwzględniam tu oczywiście gęstości i zajetosci sieci ładowarek
 

kaktus

Posiadacz elektryka
„Nie ma problemu na trasie” to pojęcie względne. Jeśli ktoś chce szybko dojechać bez przystanków na miejsce to oczywiste, że elektryk go zawiedzie, ale jeśli ktoś ma niespieszne tempo/i tak się zatrzymuje z jakichkolwiek względów co ok. 300-400 km to już dla takiej osoby niewielka różnica jakim napędem się porusza. Nie uwzględniam tu oczywiście gęstości i zajetosci sieci ładowarek
Ale nikt tutaj nie zaprzecza temu co napisałeś- dokładnie tak jest. Przy czym tych pierwszych jest kilka promili w tym @cooler a pozostałych 99 proc. Kto nie jedzie gdzieś w tym roku na wakacje na pytanie ile zrobił przystanków odpowiada zgodnie z wyznaczaniem ładowarek przez ABRP lub więcej. Ludzie nie jeżdżą na strzała 900km bo nawet jeśli mają zbiornik na 1200. A jeśli zimą musiałby to być jeden przystanek więcej każdy by to przeżył i nawet nie zauważył… ale jak ktoś jeździ 70 czy 90k rocznie i wali takie trasy na strzała to po prostu nie powinien patrzyć dziś na elektryka i tyle.
 

p0li

Pionier e-mobilności
. Nie uwzględniam tu oczywiście gęstości i zajetosci sieci ładowarek
no to wlasnie nie poruszasz najwazniejszej kwestii w tym temacie - bo rozbudowana siec ladowarek robi duuza roznice w wyborze srodka transportu
 

krzyss

Pionier e-mobilności
„Nie ma problemu na trasie” to pojęcie względne. Jeśli ktoś chce szybko dojechać bez przystanków na miejsce to oczywiste, że elektryk go zawiedzie, ale jeśli ktoś ma niespieszne tempo/i tak się zatrzymuje z jakichkolwiek względów co ok. 300-400 km to już dla takiej osoby niewielka różnica jakim napędem się porusza. Nie uwzględniam tu oczywiście gęstości i zajetosci sieci ładowarek
Moja tesciowa po powrocie z Chorwacji byla zachwycona postojami co 200km bo dzieki temu nogi jej nie spuchly, a jechala dwa lata temu spalinowym i bardzo narzekala…
 
S

Skasowane_na_zyczenie_2025-01-27

Gość
Naprawdę tak trudno jest Ci zrozumieć, że jest całe mnóstwo ludzi, którzy jeżdżą np. tak jak ja:
Trasa do teściów 2x70km robiona 10 razy rocznie = 1400 km
Trasa do rodziców 2x120km robiona 10 razy rocznie = 2400 km
Średnio ok. 50 km miesięcznie po Poznaniu = 600 km
10 razy trasa do klienta 2x160 km = 3200 km
Ok. 5 razy trasa pod Warszawę służbowo = ok. 4000 km
Ok. 5 razy w roku trasa do max Krakowa//Tarnowa służbowo = ok. 5000 km
Ok. 5 razy w roku trasa do Łodzi służbowo= ok. 2200 km
Ok. 4 razy Trójmiasto = ok. 2800 km
1-2 dłuższe trasy w ciągu roku, wakacyjne, zagraniczne = ok. 3000 km
Dodatkowo jakieś 3000 km robię w promieniu 150 km od Poznania

Mój łączny przebieg rocznie to w porywach do 28k km, z 5-10% jest autem wspólnika.
dzizas przecież to wygląda na rozkład jazdy PKS. przecież normalny człowiek tak nie jeździ. jesteś raczej już poza krzywą Gaussa, a w żadnym wypadku statystycznym kierowcą EV ;) zdaje mi się, że są abonamenty na Flixbusa czy coś podobnego ;)
 

krzyss

Pionier e-mobilności
dzizas przecież to wygląda na rozkład jazdy PKS. przecież normalny człowiek tak nie jeździ. jesteś raczej już poza krzywą Gaussa, a w żadnym wypadku statystycznym kierowcą EV ;) zdaje mi się, że są abonamenty na Flixbusa czy coś podobnego ;)
Ale EV wychodzi taniej :)
 

Najnowsze dyskusje

Top