Też miałem ten dylemat, ale zdecydował rozsądek. RWD nie ma co porównywac do auta spalinowego, to zupełnie inna liga. ABS w spalinówce działa z hamulcami i ma swoje minusy. W elektryku regulacja momentem jest już w silniku, i różnica jest jak niebo a ziemia. Fakt przy mokrej nawierzchni tył ma delikatny uślizg (zależy tez od opon, fabryczne micheliny są słabe, bo to twarde opony i dobrze działały do 3000 km), ale to nie jest w żadnym przypadku niebezpieczne. Jakoś użytkownicy BMW sobie radzą w zimie.Cześć Wam,
po oglądnięciu setek godzin youtuba i przeczytaniu setek stron na forum, wciąż mam kilka pytań. Obecnie czekam na koniec urlopu osiedlowego elektryka (wielkie dzięki za rady na forum), kolor i model tesli już wybrany z żoną i synem, pozostają następujące pytania:
1. Czy w highlandzie warto dopłacać do LR te około 24 000 zł? Wg testów Na prąd po Polsce realny zasięg wyszedł plus 50 km, na logikę to powinno być bliżej +150 km. Ładować będę się z domu (jeśli nie uda mi się założyć ładowarki na osiedlu, to nie kupię tesli). Nie zależy mi na osiągach ani 4WD, a czy zasięg wystarczy na Warszawa-Kraków w zimie to już inna sprawa (będzie to 99% ekspresówka, rodzice mieszkają 2 km od ekspresówki, ja też).
Gdyby była LR RWD nie zastanawiałbym się ani jednej chwili nad wersją. Póki co nie ma (ktoś pamięta kiedy przedHighland LR RWD pojawił się w UE po USA - ile czekaliśmy na to?).
Możesz rozwinąć? Bo mam dziwne wrażenie czytając cały post, że mamy do czynienia z kimś, kto lubi "szybko ale bezpiecznie".(chociaż powyżej 100kmh jest prawdę mówiąc nędznie)
Trudno porównywać BMW z napędem na tył do Tesli choćby dlatego, że BMW jest autem, które w większości przypadków prowadzi się po prostu lepiej i aż tak sprawnie nie przyśpiesza od pierwszego ułamka sekundy. W Tesli naciśnięcie mocniej na gaz nawet w wersji AWD potrafi spowodować, że trakcja ucieka i to czuć. Zwłaszcza, kiedy zaraz po przyśpieszeniu wchodzimy w zakręt. Jeździłem BMW z napędem na tył i nie czułem się nawet przez sekundę tak niepewnie jak w Tesli. Dopiero pod koniec jazdy próbnej już lepiej rozumiałem auto i wtedy można nawet powiedzieć, że była zabawa, bo te delikatne uślizgi dają poczucie jazdy dużo bardziej „wyczynowej” niż jest w rzeczywistości.Też miałem ten dylemat, ale zdecydował rozsądek. RWD nie ma co porównywac do auta spalinowego, to zupełnie inna liga. ABS w spalinówce działa z hamulcami i ma swoje minusy. W elektryku regulacja momentem jest już w silniku, i różnica jest jak niebo a ziemia. Fakt przy mokrej nawierzchni tył ma delikatny uślizg (zależy tez od opon, fabryczne micheliny są słabe, bo to twarde opony i dobrze działały do 3000 km), ale to nie jest w żadnym przypadku niebezpieczne. Jakoś użytkownicy BMW sobie radzą w zimie.
Zapewnię chodzi o różnice w odbiorze auta przy ruszaniu i przy przyśpieszaniu powyżej 100 km/h. Faktycznie jest to mocno odczuwalne, ponieważ auto już tak nie odjeżdża, jak przy starcie ze świateł czy z niewielkich prędkości po prostu. Mimo wszystko nie nazwałbym tego nędzą - jest ok. W spalinowych autach po prostu przy 6 sekundach do setki nie masz tej różnicy tak odczuwalnej. W AWD też jest, ale tam auto wciąż robi w moment 170 ze 110. Dosłownie w moment.Możesz rozwinąć? Bo mam dziwne wrażenie czytając cały post, że mamy do czynienia z kimś, kto lubi "szybko ale bezpiecznie".
Naładujesz zawsze, pytanie ile Ci to zajmie. Jak słupek AC to nie ma problemu bo i tak stoisz tam ileś godzi więc nie ma problemu przy 11kW. Przy szybkim ładowaniu zamiast 30 minut będzie 60 minut jak będzie zimna.Tego mrozu się boję i zasięgu, ale zakładam że nawet na -15 stopniach C bez trudu RWD naładuję. A może nie?